Social media
Czy USA zablokują TikToka?
W USA zbierają się czarne chmury nad TikTokiem, należącym do chińskiego ByteDance. Szefowa amerykańskiego wywiadu twierdzi, że „nie można wykluczyć”, iż Chiny wykorzystują aplikację do wpływania na wybory. To nie pierwsze tego typu oskarżenie. Jak potoczą się losy platformy w Stanach Zjednoczonych?
AKTUALIZACJA:
W środę po 16 (polskiego czasu) amerykańska Izba Reprezentantów - jak podaje Reuters - głosowała za przyjęciem ustawy, która da ok. 6 miesięcy chińskiemu właścicielowi TikToka - firmie ByteDance na zbycie amerykańskich udziałów tamtejszemu podmiotowi. Inaczej w USA aplikacji grozi zakaz.
Za ustawą opowiedziało się 352 polityków, przeciw - 65. Teraz czas na Senat, gdzie - jak podkreśla serwis - projekt czeka „bardziej niepewna ścieżka”.
Zakaz TikToka. O co chodzi?
Do tej pory ostry, amerykański kurs względem TikToka kończył się raczej na publicznych oskarżeniach. Choć od kilku lat potencjalne zagrożenie wynikające z faktu pochodzenia aplikacji i jej możliwej zależności od chińskiej władzy dotyczyło obaw o gromadzenie i przetwarzanie danych osobowych korzystających z niej Amerykanów, to jak na razie nie zdecydowano się na zakaz.
Jednak jak opisywaliśmy, Kongres pracuje nad ustawą, która może doprowadzić do sprzedaży TikToka amerykańskiemu podmiotowi lub zakazu tej platformy w USA.
Czytaj też
TikTok może wpłynąć na wybory?
Dyrektor wywiadu narodowego USA w gabinecie prezydenta Bidena Avril Haines podczas przesłuchania przed komisją ds. wywiadu Izby Reprezentantów, cytowana przez Reutersa, stwierdziła, że Chiny mogą wykorzystywać TikToka do wpływania na wybory w USA w 2024 roku. To zatem kolejny już zarzut kierowany względem platformy.
Pytana o to, czy rządząca w Chinach Komunistyczna Partia Chin wykorzysta TikToka do wpłynięcia na wybory, Haines powiedziała, że „nie można tego wykluczyć”.
Podobne stanowisko przedstawił dyrektor FBI Christopher Wray, który powtórzył swoją dotychczasową ocenę twierdząc, że „TikTok stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. „Amerykanie muszą zadać sobie pytanie, czy chcą dać chińskiemu rządowi możliwość kontrolowania dostępu do swoich danych” – zaznaczył.
Co przewiduje projekt ustawy?
W ubiegłym tygodniu przedstawiono projekt ustawy, który zakłada, że platforma ma pół roku na sprzedaż (co oznaczałoby odcięcie się od chińskiej spółki macierzystej ByteDance) lub zostanie usunięta ze sklepów z aplikacjami, bądź zablokowana w Stanach Zjednoczonych.
Warunkiem jest jednak decyzja prezydenta w tej sprawie, który zapowiedział, że podpisze ustawę, ale ocenił, że „uzyskanie jej zatwierdzenia zarówno przez Izbę Reprezentantów, jak i Senat w roku wyborczym może być trudne”.
Jednocześnie ustawa dałaby możliwość prezydentowi, by ten decydował o tym, jakie aplikacje - powiązane z obcymi rządami - stanowią „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Co istotne, Kongres nie może całkowicie zakazać stosowania TikToka (bez uprzedniego udowodnienia, że stanowi on bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego), ale - jak podkreślają amerykańskie media - może „stworzyć warunki, które w praktyce oznaczałyby koniec apki w USA”.
Czytaj też
Ban na TikToka
Co istotne, ban na TikToka - jak wskazuje Forbes - obowiązuje już w 39 stanach w USA, ale dotyczy korzystania z aplikacji na rządowych urządzeniach. Chodzi m.in. o takie stany jak: Alaska, Arizona, Ohio, Floryda, Dakota Południowa czy Wirginia.
Przypomnijmy, że w maju 2023 roku TikTok pozwał stan Montana za wprowadzenie zakazu korzystania z tej chińskiej platformy, gdzie blokada dotyczyła wszystkich użytkowników.
Czytaj też
Natomiast w grudniu 2022 r. Kongres wprowadził zakaz pobierania lub korzystania z apki za pośrednictwem dowolnego urządzenia lub sieci należacych do władz federalnych.
Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24.pl, kilkanaście państw również zdecydowało się na zakaz na urządzeniach rządowych.
Czytaj też
Odpowiedź TikToka
W marcu 2023 roku Piotr Żaczko, szef ds. komunikacji TikToka w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, mówił na łamach naszego serwisu: „Nie ma jawnego przypadku przekazywania danych chińskiemu rządowi przez TikToka”.
Zaznaczał również, że ani platforma, ani spółka matka ByteDance nie są własnością Państwa Środka. W związku z tym - jak twierdził - nie podlegają pod tamtejsze prawo. Pełne stanowisko można przeczytać w tym materiale.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].