Polityka i prawo
Donald Tusk sprawdził swój telefon. „Doświadcznie mówi mi, że PiS posunął się bardzo daleko”
„Telefon, który przeze mnie aktualnie jest używany, został sprawdzony. Tam nie ma śladów ingerencji Pegasusa. Natomiast jako szef Rady Europejskiej używałem (…) kilku telefonów i innych narzędzi. Mam nadzieję, że PiS nie posunął się do takich działań na moich telefonach w czasie, gdy byłem szefem RE, bo to by oznaczało, że PiS de facto podsłuchiwał innych premierów i prezydentów” - podkreślił lider PO Donald Tusk.
Tusk był pytany na konferencji prasowej o to, czy miał, bądź ma sygnały, że mógł być inwigilowany za pomocą systemu Pegasus oraz ilu polityków PO i KO według jego wiedzy mogło paść ofiarą takiej inwigilacji.
PiS nie przekroczył granicy?
„Jeśli chodzi o moje telefony, ja zakładam, że PiS nie przekroczył pewnej granicy. Telefon, który przeze mnie aktualnie jest używany, został sprawdzony. Tam nie ma śladów ingerencji Pegasusa. Natomiast jako szef Rady Europejskiej używałem, jak się państwo domyślacie, kilku telefonów i innych narzędzi, w tej chwili nie jestem w stanie tego sprawdzić. Mam nadzieję, że PiS nie posunął się do takich działań na moich telefonach w czasie, gdy byłem szefem RE, bo to by oznaczało, że PiS de facto podsłuchiwał innych premierów i prezydentów ze względu na moje codzienne kontakty z szefami państw i rządów” - odpowiedział Tusk.
Wskazał, że „to byłby skandal, który pogrążyłby nie tylko PiS, ale i reputację naszego kraju, i to naprawdę na długie lata”. „Więc mam nadzieję, że tak daleko się nie posunęli” - mówił.
Czytaj też
Pegasusa użyto wobec członków partii rządzącej?
„Ale fakt, że użyto Pegasusa wobec pani prokurator Wrzosek. Ja mam wielki szacunek dla jej działań na rzecz praworządności i obrony niezależności prokuratury (...). Mówiąc wprost: jeżeli zdecydowali się (PiS - przyp.red.) użyć takiego sprzętu, tak agresywnego, podsłuchując i obserwując panią prokurator Wrzosek, to moje doświadczenie i moja intuicja mówią mi, że posunęli się bardzo daleko w odniesieniu do bardzo wielu polityków i także swojego obozu politycznego” - powiedział Tusk.
„Znam PiS, znam Kaczyńskiego, metody utrzymania w ryzach, w dyscyplinie własnego obozu przy pomocy tajnej wiedzy, to jest ich hobby, to ich pasja, więc nie wykluczam, że także podsłuchiwali swoich” - dodał lider PO.
Czytaj też
Pegasus do inwgilowania opozycji
Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, produkt NSO był wykorzystywany do szpiegowania senatora Krzysztofa Brejzy(szefa kampanii wyborczej KO w 2019 roku), adwokata Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek. Informacje o incydentach ujawnili eksperci Citizen Lab, działającego przy Uniwersytecie w Toronto.
„Wybory nie były uczciwe; na swój sposób zostały sfałszowane. (...) Gdyby nie Pegasus, podejrzewam, że PiS nie miałby większości w wyborach. To są metody Służby Bezpieczeństwa i tak bezwzględne, że niszczą elementarną godność i zasady funkcjonowania normalnego społeczeństwa” - komentował na gorąco całe zajście Krzysztof Brejza, rozmawiając z naszym portalem. Jak dodał: „To jest Watergate do sześcianu”.
Polityk poinformował, że skieruje do prezesa Najwyżej Izby Kontroli wniosek z prośbą o przeprowadzenie pilnej kontroli legalności, celowości, rzetelności w sprawie zastosowania wobec niego oprogramowania Pegasus. Także szef PO Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że w Sejmie zostanie złożony wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie.
Z kolei Roman Giertych tuż po ujawnieniu informacji o zhakowaniu jego telefonu stwierdził w rozmowie z nami: „To jest niewiarygodny skandal, pokazujący, że rząd polski przed wyborami w roku 2019 używał specjalistycznych oprogramowań o charakterze wojskowym - w Izraelu programy te są uznawane za broń - do walki z opozycją demokratyczną w Polsce”.
Czytaj też
Senat pracuje nad ustawą „antyPegasus”
Szef koła senatorów niezależnych Krzysztof Kwiatkowski przekazał, że Senat pracuje nad systemem, który wprowadzi realne narzędzia nadzorcze, eliminujące nieprawidłowości w systemie podsłuchiwania obywateli. Zapowiedział, że działania nad projektem ustawy „antyPegasus” mają toczyć się od początku przyszłego roku.
„Sytuacja związana z podsłuchiwaniem systemem ds. głębokiej inwigilacji pani prokurator Wrzosek pokazuje, że nawet funkcjonariusze publiczni, którzy stoją poza jakimikolwiek podejrzeniami, że mogli wejść w konflikt z prawem, są podsłuchiwani przez polskie służby” - tłumaczył sentor. „To musi być uregulowane, bo dziś system nadzoru nad wykorzystywaniem technik operacyjnych przez służby specjalne jest de facto dziurawy” - dodał.
Czytaj też
Poruszenie w kraju
Sprawa związana z użyciem Pegasusa wobec osób związanych z opozycją wywołała poruszenie w kraju. Głosy krytyczny wobec partii rządzącej płynęły przede wszytskim ze strony opozycji i osób z nią związanych.
W rozmowie z naszym portalem Radosław Sikorski , europoseł Europejskiej Partii Ludowej a wcześniej szef MSZ w rządzie Donalda Tuska, podkreślił, że Pegasus jest narzędziem do walki z terroryzmem i ciężką przestępczością, a nie „nieposłusznymi prokuratorami i opozycyjnymi mecenasami”.
„Mnie już nic nie zdziwi przy tej władzy. Dopuszczą się każdej niegodziwości, by tylko tę władzę zachować. (...) Naszymi służbami zarządzają ludzie skazani za nadużywanie władzy, za nielegalną inwigilację. To są ludzie bez żadnych skrupułów” - mówił europoseł w rozmowie z nami.
Wiceprzewodniczący PO Borys Budka zadeklarował, że po wyborach osoby stojące za tego typu nielegalnymi działaniami, jak inwigilacja Pegasusem, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności . „Na pewno po wyborach, gdy będzie niezależna prokuratura, powołany zostanie specjalny zespół prokuratorów, który zajmie się przestępstwami obecnej władzy i winni zostaną ukarani” - podkreślił w wywiadzie dla naszego portalu.
SZP/PAP
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.