Reklama

Komisja cyfryzacji zajęła się ustawą wdrażającą DSA. Jakie ważne zmiany przyjęto?

Komisja Cyfryzacji podjęła decyzję w zakresie poprawek do ustawy wdrażającej DSA
Komisja Cyfryzacji podjęła decyzję w zakresie poprawek do ustawy wdrażającej DSA
Autor. Freepik.com. Licencja: https://www.freepik.com/legal/terms-of-use, https://support.freepik.com/s/article/Attribution-How-when-and-where

5 i 6 listopada 2025 roku odbyły się posiedzenia sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii (CNT), poświęcone wdrożeniu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw. To regulacja, która wdraża unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA) do polskiego porządku prawnego. Jakie decyzje podjęła komisja? Wiemy, co czeka Listę Ostrzeżeń CERT Polska.

Nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, wdrażająca unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA, ang. Digital Services Act), budzi wiele kontrowersji, m.in. z racji na mechanizm blokowania treści przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). W ubiegły wtorek odbyło się wysłuchanie publiczne ustawy w Sejmie.

Pierwsza wersja projektu ustawy spotkała się z dużym sprzeciwem ze strony organizacji pozarządowych.

„Sprzeciw doprowadził do złagodzenia najbardziej kontrowersyjnych zapisów. Nowy projekt przewiduje, że prezes UKE będzie mógł blokować tylko wybrane, nielegalne treści, a użytkownik zyska prawo do obrony. Krytycy wciąż jednak mówią o potencjalnych nadużyciach, w tym wprowadzeniu cenzury internetu. Chodzi m.in. o ustrojową pozycję prezesa UKE”stwierdzono w artykule Anny Wittenberg i Elżbiety Rutkowskiej na łamach WNP.

Kilka godzin przed posiedzeniem sejmowej komisji ws. wspomnainej ustawy, odbyła się dyskusja poświęcona wdrożeniu DSA.

„Jeżeli ten proces padnie ofiarą politycznego sporu, będzie to działanie na korzyść korporacji zagranicznych, chińskich i amerykańskich, a to nie jest cel działania tego Sejmu” - stwierdziła wówczas Katarzyna Szymielewicz, Prezeska Fundacji Panoptykon. Zachęcamy do zapoznania się z relacją.

Czytaj też

Posiedzenie z dnia 5 listopada

Dariusz Stefaniuk (PiS), zastępca przewodniczącego Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, złożył wniosek o odrzucenie projektu w całości. Sprzeciw wobec takiego działania wyraził Grzegorz Napieralski (KO), zastępca przewodniczącego wspomnianej komisji. Stefaniuk stwierdził, że decydowanie o usuwaniu treści przez Prezesa UKE to nadregulacja, niewymagana przez DSA. Napieralski przekazał, że wysłuchanie publiczne to „akt politycznej gry” wobec prób odrzucenia ustawy w całości przez część opozycji.

Wniosek o odrzucenie ustawy w całości został odrzucony stosunkiem głosów 9 do 8. Na tym zakończyły się głosowania podczas środowego posiedzenia.

Reklama

Kontynuacja posiedzenia

6 listopada, kilka minut po godzinie 14:00, komisja sejmowa wznowiła posiedzenie. Klub Konfederacji zaproponował usunięcie punktu 5 w artykule 1 ustawy, dotyczący usuwania treści z poziomu Internetu, wskazując, że takimi sprawami powinien zajmować się sąd zamiast urzędnika (Prezesa UKE). Wiceminister Standerski negatywnie zarekomendował ten pomysł. Dorota Głowacka (Panoptykon) przekazała, że usunięcie tego zapisu spowoduje również usunięcie procedury odblokowywania treści. Biuro RPO stwierdziło, że zapisy procedowanej ustawy w zakresie usuwania treści nie są niezgodne z prawem. Poprawka została odrzucona stosunkiem głosów 8 do 5.

Konfederacja zaproponowała też poprawkę dotyczącą dostawców usług pośrednich na terenie RP. „Ta zmiana mogłaby doprowadzić do dyskryminacji dostawców z Polski - stwierdził minister Standerski, podając przykład dużego polskiego portalu zakupowego. „Dbając o suwerenność polskich rozwiązań, rekomendacja rządu jest negatywna” - podsumował. Odrzucono ją takim samym stosunkiem głosów.

Poprawka PiS sugerowała z kolei uwzględnienie art. 133 Kodeksu Karnego, który brzmi: „kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. „Zmiana ma na celu przeciwdziałanie antypolskim wypowiedziom w przestrzeni internetowej, gdzie wykorzystano narzędzia, jakie daje DSA” - stwierdzono w publicznie dostępnym uzasadnieniu. Poprawka została odrzucona.

Czytaj też

UKE czy sąd?

Kolejna poprawka Prawa i Sprawiedliwości dążyła do zastąpienia zadań Prezesa UKE przez sąd powszechny. Poseł Paweł Jabłoński (PiS) określił propozycję jako „test intencji władzy” oraz porównał obecne propozycje w ustawie do Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk z czasów PRL. Grzegorz Napieralski (KO) jasno podkreślił, że nie ma takiego ryzyka. Jabłoński dodał, że ustawa nie zawiera terminu rozpatrywania sprawy przez sąd. Przewodniczący Komisji Bartłomiej Pejo (Konfederacja) zaznaczył rolę wolności słowa. Dariusz Stefaniuk (PiS) wspomniał, że wdrożenie przepisów DSA różni się w zależności od konkretnego kraju członkowskiego UE. Wiceminister Dariusz Standerski (Lewica) negatywnie zarekomendował poprawkę.

W trakcie posiedzenia pojawił się wątek uprawnień KRRiT w ramach kontrolowania treści. Niestety ten fragment posiedzenia był głównie elementem politycznego sporu zamiast merytorycznej dyskusji. Następnie przedstawiciel KRRiT podkreślił, że nie są organem cenzorskim, lecz stoją na straży wolności słowa na bazie art. 54 Konstytucji, który w pkt 2 brzmi: „Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane”.

Poseł Jabłoński (PiS) dodał, że w tym kształcie ustawy „ogromną władzę uzyskuje UKE” w ramach braku terminów rozpatrywania spraw przez sądy. Stwierdził, że UKE to urząd podległy rządowi w przeciwieństwie do niezawisłych sądów. „Nie rozumiem sprzeciwu wobec tej poprawki” - skwitował.

Wiceprzewodniczący Gierada (KO) dodał, że decyzję UKE można zaskarżyć do sądu, zaś mechanizm wymaga możliwości podjęcia natychmiastowych działań. Podkreślił również, że wdrożenie ustawy da „parasol ochronny” przed decyzjami gigantów technologicznych.

Poprawka została odrzucona stosunkiem głosów 6 do 9.

Reklama

Neutralność i transparentność

„Jeśli już ten cenzor ma być, to niech będzie bezstronny” - powiedział Dariusz Stefaniuk, uzasadniając poprawkę PiS o konieczności bezstronności i apolityczności osób, które decydują o usuwaniu treści w sieci.

„Szkoda, że tak poźno, bo gdybyśmy od 2015 przyjmowali takie zmiany (…), to Polska przez osiem lat wyglądałaby kompletnie inaczej” - powiedział minister Standerski, pozytywnie rekomendując poprawkę. Co ważne - poprawka zostałą przyjęta głosami wszystkich 15 posłów, którzy brali udział w głosowaniu.

Przyjęty zapis brzmi następująco:

Osoby, o których mowa w ust. 2, nie mogą należeć do partii politycznej, nie mogą publicznie manifestować poglądów politycznych, ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami szczególnej bezstronności, rzetelności i respektowania politycznej neutralności
Przyjęta poprawka ustawy

Kolejnym aspektem jest transparentność decyzji. „Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej publikuje na stronie internetowej Urzędu Komunikacji Elektronicznej w całości treść decyzji o której mowa w ust. 1, z zastrzeżeniem, że publikacja uzasadnienia nie obejmuje informacji podlegających ochronie na podstawie odrębnych przepisów. Publikacja opatrzona jest informacją, czy decyzja jest prawomocna” - tak brzmi zaproponowana poprawka przez PiS, przyjęta głosami wszystkich 15 posłów.

Czytaj też

Decyzja sądu i „immunitet”

„Sąd powszechny rozpatruje sprzeciw o którym mowa w punkcie poprzednim w przeciągu 48 godzin. Jeżeli sąd nie rozpatrzy sprzeciwu w tym terminie, rygor natychmiastowej wykonalności decyzji, o którym mowa w art. 11m, ulega zawieszeniu do czasu prawomocnego zakończenia postępowania” - zaproponował PiS, popierając ten wniosek koniecznością przyspieszenia tej procedury z 7 dni.

„(…) niezbędnym jest możliwe szerokie obwarowanie proceduralne rygoru natychmiastowej wykonalności tak, aby nie był nadużywany on do nadmiernej moderacji treści na zasadzie prewencyjnej” - stwierdzono w uzsadnieniu. Poseł Jabłoński (PiS) ponownie określił poprawkę jako „test intencji koalicji rządowej”, przywołując przy tym wydawanie szybkich decyzji przez sądy podczas kampanii wyborczych.

Po konsultacjach z Rządowym Centrum Legislacji zadecydowano, że poprawka o pokrewnym zakresie będzie procedowana podczas drugiego czytania, ponieważ sugestie RCL wykraczały poza oczywiste korekty redakcyjne.

Konfederacja zaproponowała poprawkę, która szczególnie chroniłaby działalność polityków pod kątem blokowania treści. Przewodniczący Pejo wyraźnie zaznaczył, że pierwotnie zgłoszono propozycję odrzucenia mechanizmu blokowania treści. Wiceminister Standerski podkreślił równość wobec prawa, rekomendując ją negatywnie. „Jeżeli politycy byli by wpisani, to dlaczego nie nauczyciele, górnicy czy inne grupy zawodowe?” - pytał retorycznie. Poprawka została odrzucona stosunkiem głosów 7 do 2.

Reklama

Drugie czytanie

Art. 22zj ustawy, dotyczący skargi do sądu administracyjnego od decyzji koordynatora do spraw cyfrowych, będzie rozpatrywany podczas drugiego czytania. Procedowany będzie również m.in. art. 22zzb, dotyczący przeprowadzania kontroli na wniosek Komisji Europejskiej przez „właściwy organ”, co wynika wprost z art. 69 Aktu o usługach cyfrowych.

Bartłomiej Pejo (Konfederacja) zaproponował konieczność komunikowania się w języku polskim przez dostawców usług pośrednich oraz doręczania pism na terenie RP. Poprawka została odrzucona stosunkiem 5 do 2.

Poprawkę w zakresie nakładania kar na członków personelu dostawców usług pośrednich (art. 22zzr pkt. 7) zgłosił ponownie Przewodniczący Pejo. Wiceminister Standerski rekomendował rozpatrzenie poprawki w drugim czytaniu.

W przypadku, o którym mowa w ust. 6, właściwy organ może również nałożyć administracyjną karę pieniężną w wysokości nie większej niż 1 % rocznego dochodu na (...) członka personelu lub przedstawiciela dostawcy usług pośrednich
Art. 22zzr pkt. 7 projektu ustawy

Czytaj też

Co z Listą Ostrzeżeń CERT Polska?

Kontrowersyjny artykuł 8 ustawy, dotyczący wykorzystania listy ostrzeżeń CERT Polska do m.in. blokowania treści naruszających prawa autorskie, będzie rozpatrywany podczas drugiego czytania.

„Mając świadomość rozważania poprawki, która wprowadzałaby rejestr domen, które służą do rozpowszechniania nielegalnych treści, ta Lista Ostrzeżeń, która jest w ustawie o zwalczaniu nadużyć w komunikacji elektronicznej nie byłaby używana do wpisywania tych domen…” - stwierdził przedstawiciel RCL, rekomendując poprawki do obecnych zapisów ustawy, związane m.in. z wyłudzeniami danych osobowych.

„Biorąc pod uwagę niezerowe prawdopodobieństwo skreślenia całego artykułu w drugim czytaniu, przyjmuję uwagi do legislacji” - stwierdził wiceminister Standerski, odnosząc się do rekomendacji RCL. Wiceprzewodniczący Grzegorz Napieralski poinformował o przyjęciu artykułu ósmego wraz z uwagami Biura Legislacyjnego oraz powrocie do rozpatrywania go podczas drugiego czytania.

Postulaty dotyczące odrębnej listy konsultowaliśmy z nowym prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej już po przyjęciu projektu nowelizacji ustawy przez Radę Ministrów. Jeżeli podczas prac sejmowych będą składane poprawki idące w tym kierunku, to jesteśmy otwarci żeby takie zmiany poprzeć
Wiceminister Dariusz Standerski dla PAP, 4.11.2025 r.
Reklama
CyberDefence24.pl - Digital EU Ambassador

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?

Komentarze

    Reklama