Reklama

CYBERMAGAZYN

#CyberMagazyn: Wojna cieni. Jak Chiny i USA korzystają z arsenału szpiegowskiego

Autor. thierry ehrmann / Flickr

Wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami trwa już pięć lat. Oba kraje podczas konfliktu korzystają z arsenału szpiegowskiego, który pozwala na osiąganie kolejnych przyczółków. Możliwości aparatu wywiadowczego to także kolejne pole rywalizacji między Waszyngtonem a Pekinem.

Reklama

W lutym tego roku nad terytorium USA zestrzelono bezzałogowca, który okazał się być chińskim balonem szpiegowskim. Jak pisaliśmy na łamach naszego serwisu , sprawa wzbudziła spore kontrowersje. Okazało się, że balon naszpikowany był sprzętem elektronicznym i mógł być wykorzystywany do przechwytywania komunikacji, a że latał nad terenami, gdzie zlokalizowane są ważne bazy wojskowe USA - tym gorzej dla Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Dziennik "New York Times" pisze, że sprawa z balonem wywołała skandal nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Chinach. Według informacji gazety, prezydent ChRL Xi Jinping nie wiedział o przypadku użycia balonu - a powiedziano mu dopiero, kiedy ten znalazł się nad terytorium USA i zaczęły się spore problemy. Nie wiemy, jak amerykański wywiad pozyskał te informacje. Nie wiemy też, jaka była reakcja chińskiego przywódcy, według Amerykanów - niedoinformowanego przez jego własne wojsko.

Jedno jest pewne - sprawa z balonem wysadziła w powietrze planowane przez Xi spotkanie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem i odłożyła w czasie chińskie wysiłki na rzecz złagodzenia kursu w wojnie technologicznej, o których pisaliśmy z kolei tutaj .

Reklama

Wojna cieni

Rywalizacja pomiędzy USA a Chinami jest faktem - nie tylko na polu technologicznym, np. w branży czipowej czy w wyścigu o sztuczną inteligencję, ale także w sferze wywiadowczej. Na CyberDefence24.pl można przeczytać liczne teksty o tym, jak oba kraje wzajemnie oskarżają się o szpiegostwo, np. ten - opublikowany w mijającym tygodniu .

Pekin bardzo agresywnie realizuje swoją politykę, wykorzystując do tego również (a może przede wszystkim) narzędzia szpiegowskie, wykradając własność intelektualną, w tym - istotne z punktu widzenia gospodarki patenty, jak i informacje o znaczeniu militarnym. Również Waszyngton nie próżnuje - jego możliwości gromadzenia informacji na temat tego, co dzieje się w Chinach rosną.

Według "NYT", szpiegostwo jest jednym z najważniejszych elementów strategii prezydenta Joe Bidena, który postanowił za wszelką cenę zatrzymać dążenie Chin do dominacji w sferze technologicznej i militarnej. Zdaniem Białego Domu, Chiny to największe wyzwanie, jakie stoi przed Stanami Zjednoczonymi w nadchodzących latach (przebija to m.in. w strategii cyberbezpieczeństwa Pentagonu, o której pisaliśmy na naszych łamach w tym tekście ).

Również prezydent Xi wie, że bez działań wywiadowczych nie osiągnie zamierzonych przez siebie celów, a przede wszystkim nie dowie się, jakimi możliwościami dysponuje zachodni rywal (zarówno w zakresie nowych technologii krytycznych dla rozwoju gospodarczego, jak i dla wojska, etc.).

Czym zajmuje się amerykański wywiad?

Źródła zbliżone do amerykańskiego wywiadu, które jednak chcą zachować anonimowość, twierdzą, że różne służby zadaniowane są do różnych celów. I tak np. CIA zajmuje się przede wszystkim prezydentem Xi Jinpingiem, a w szczególności jego intencjami względem Tajwanu. FBI i jego działy kontrwywiadowcze rozmieszczone w całym kraju z kolei koncentrują się głównie na przeciwdziałaniu chińskiemu szpiegostwu w USA oraz próbom rekrutowania przez ChRL agentów na amerykańskim terytorium.

Jak dodają rozmówcy dziennika, w ostatnich 12 miesiącach zidentyfikowano bardzo liczne próby infiltracji baz wojskowych w USA przez chińskich obywateli, działających na rzecz swojego państwa. Chińskie działania mają ogarniać obecnie właściwie każdy obszar dotyczący bezpieczeństwa narodowego, dyplomacji i zaawansowanych technologii w USA, jak i krajach sojuszniczych. Dlatego CIA oraz dział Pentagonu odpowiedzialny za kwestie wywiadowcze utworzyły nowe centra operacyjne skoncentrowane wyłącznie na... szpiegowaniu Chin. Na tapecie są m.in. przechwytywanie komunikacji elektronicznej, a także podglądanie samolotów szpiegowskich startujących z chińskich wybrzeży.

Nowa zimna wojna?

Zdaniem dyrektora FBI Christophera Wraya, konflikt szpiegowski z Chinami jest o wiele szerszy, niż to miało miejsce w przypadku zimnej wojny z Sowietami. Wszystko przez to, że Chiny są znacznie większe terytorialnie, dysponują ogromnymi zasobami ludzkimi, jak i finansowymi - i dzięki temu mogą znacznie sprawniej rozbudowywać swoje możliwości wywiadowcze, niż to ma miejsce w przypadku USA i państw zachodnich.

Wray twierdzi, że liczebność chińskich sił znacznie przewyższa możliwości USA, których zadaniem jest obrona swoich obywateli na ich terytorium. Szef FBI postrzega to jako wyzwanie kolejnego pokolenia - i co ciekawe, dokładnie ta sama narracja wybrzmiewa w Chinach, które jako wroga numer jeden postrzegają USA, twierdząc, iż "tworzą one największą sieć szpiegowską na świecie".

Czy będzie eskalacja?

Operacje szpiegowskie zdaniem niektórych ekspertów mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu pomiędzy oboma krajami i powodować kolejne tarcia dyplomatyczne.

Sytuacja z balonem szpiegowskim, od której rozpoczęliśmy ten tekst, jest tego dobrym przykładem. Blinken zrezygnował w związku z nią ze swojej podróży do Pekinu, która miała mieć miejsce w lutym. Rozmówił się za to z chińską dyplomacją, podnosząc kwestię zdobytych przez amerykański wywiad informacji o rzekomym zamiarze przekazywania przez Pekin broni do Rosji atakującej Ukrainę. Napięcie wzrosło, a amerykański sekretarz stanu pojawił się w Pekinie dopiero w czerwcu.

Chińskie operacje szpiegowskie bazują jednak przede wszystkim na działaniach w cyberprzestrzeni i na wywiadzie elektronicznym. Czy działania tego rodzaju mogą przełożyć się na sytuację bezpośrednio prowadzącą do eskalacji? Są trudne do wykrycia, do udowodnienia, a atrybucja pozostaje jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed sektorem cyberbezpieczeństwa. Jedno jest pewne - lepiej nie ryzykować i dlatego właśnie USA ostrzegają sojuszników np. przed korzystaniem z chińskiego sprzętu elektronicznego w budowie sieci 5G , jak i przed urządzeniami dostępnymi na rynku konsumenckim.

Chińczycy jednak sprawnie konkurują cenami z innymi producentami, czego przykładem jest np. polski rynek i popularność chińskich smartfonów.

Paranoja i ostrożność

Według Wraya, chiński wywiad jest zainteresowany gromadzeniem absolutnie wszystkich informacji, jakie tylko może pozyskać. Właśnie dlatego walka ze szpiegostwem z ChRL jest tak trudna - aparat Państwa Środka wykorzystuje działania w różnych domenach, łącząc ze sobą wywiad elektroniczny, działania agentów, transakcje korporacyjne i inwestycje - bo nawet one mogą być wykorzystywane do osiągania celów strategicznych i realizowania działań wywiadowczych.

Niektórzy analitycy, jak pisze "NYT", uważają, że działania kontrwywiadu USA są nieefektywne, bo popadają w paranoję i są skrzywione przez dyskryminację na tle rasowym. Prowadzi to do sytuacji, w której chińskie szpiegostwo "jest wszędzie", co wcale nie przekłada się na efektywność w wykrywaniu operacji.

W przypadku konfliktu amerykańsko-chińskiego, działania szpiegowskie mogą na lata stać się substytutem działań zbrojnych i nie muszą wcale prowadzić do otwartej wojny. Pentagon twierdzi jednak, że Chiny gotują się do eskalacji konfliktu wokół Tajwanu. Czy prawdziwa jest teza amerykańskiego wywiadu o tym, że Pekin najwięcej zyskuje nieustannie podgrzewając i tak już gorącą atmosferę? To się okaże - według dokumentów strategicznych, do 2027 roku - bo wówczas powinno nastąpić tąpnięcie, do którego rzekomo przygotowują się siły Xi.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama