Reklama

Biznes i Finanse

Meta będzie zwalniać. Redukcje mogą objąć tysiące pracowników

Autor. Donkey Hotey / Flickr

Koncern Meta będzie zwalniać – pisze dziennik „Wall Street Journal”, powołując się na źródła wewnątrz firmy. To pierwsze znaczące redukcje zatrudnienia u społecznościowego giganta, które mogą objąć tysiące pracowników.

Reklama

Zwolnienia zaplanowane przez koncern Marka Zuckerberga mają szansę być największą redukcją w sektorze nowych technologii po tym, jak przeżył on wielki boom w czasie pandemii COVID-19 – ocenia dziennik.

Reklama

Redukcje w Mecie mają dotknąć „wiele tysięcy praccowników", a oficjalnie ogłoszone zostaną w środę – twierdzą źródła gazety, która jednocześnie przypomina, że obecnie firma ta zatrudnia ponad 87 tys. pracowników (dane z końca września).

Czytaj też

Zawsze musi być ten pierwszy raz

„WSJ" pisze , że to pierwsza tak duża redukcja zatrudnienia w firmie w ciągu 18 lat jej istnienia. Mimo, że procentowo zredukowany ma zostać mniejszy odsetek pracowników niż w Twitterze, gdzie nowy właściciel platformy Elon Musk zadecydował o zwolnieniu ok. połowy zatrudnionych osób, to jednak - jak twierdzą źródła „WSJ" - zwolnienia w Mecie będą bardzo duże i według ich wiedzy, mogą nawet być największymi w ciągu ostatniego roku w segmencie wielkich firm technologicznych.

Reklama

Firma odmawia komentarzy w związku ze sprawą, odwołując się do słów swojego prezesa Marka Zuckerberga, który wspomniał ostatnio, iż koncern będzie „skupiał się na inwestycjach w niewielką liczbę obszarów wzrostu o dużym priorytecie".

Czytaj też

Reorganizacja pracy

Dla Mety zwolnienia oznaczają znaczącą reorganizację pracy. Przedstawiciele firmy deklarują, że niektóre zespoły zyskają nowe zasoby pracownicze, inne z kolei w ciągu kolejnych lat skurczą się lub pozostaną w niezmienionym składzie.

Zuckerberg zapowiadał wcześniej, że 2023 rok skończy się dla Mety w nieznacznie zmienionym wymiarze, jeśli chodzi o liczbę zatrudnianych osób. Zbiega się to ze wcześniejszymi doniesieniami nowojorskiego dziennika, który we wrześniu informował, że koncern planuje drastyczne cięcia wydatków – w kolejnych miesiącach aż o 10 proc. – a część z nich musi mieć związek z redukcją zatrudnienia.

Zwolnienia to również kolejna faza procesów przekształceniowych, które w ostatnim czasie miały miejsce w Mecie. W ciągu kilku minionych miesięcy, firma zwalniała pracowników, nie było to jednak zjawisko masowe – wypowiedzenia dostawały osoby, które zostały uznane za nieprzydatne rozwojowi spółki w nadchodzącej perspektywie, albo takie, których stanowiska zostały po prostu zredukowane.

„Realistycznie mówiąc, jest tu zapewne grupa ludzi, którzy nie powinni się znajdować w firmie" – mówił cytowany przez „WSJ" Zuckerberg pracownikom na spotkaniu w końcu czerwca.

Czytaj też

Zdziwienie albo brak zdziwienia

Zanim opinię publiczną zszokowała wiadomość o planowanych masowych redukcjach zatrudnienia w koncernie Zuckerberga, zadziwiona ona była działaniami dokładnie odwrotnymi. W czasie pandemii koronawirusa firma zatrudniła mnóstwo nowych pracowników – bo aż 27 tys. w 2020 i 2021 roku. Kolejne 15,3 tys. dołączyło do Mety od początku tego roku. Skąd zatem zwolnienia?

Nie bez winy są tu spadające wyniki finansowe firmy , które – delikatnie rzecz ujmując – w trzecim kwartale bieżącego roku nikogo nie zachwyciły. Zuckerberg jest też ostro krytykowany za inwestycje w rozwój swojego flagowego konceptu – metawersum, który ewidentnie daleko odbiega realizacją od zapowiedzi prezentowanych wcześniej zarówno inwestorom, jak i rynkowi.

W ciągu tego roku wartość akcji Mety straciła 70 proc. swojej wartości . Firma zrzuca winę na trendy makroekonomiczne, ale prawda jest taka, że w porównaniu z konkurencją koncern po prostu kuleje – użytkownicy odchodzą od Facebooka i Instagrama, czyli flagowych produktów Mety, na rzecz konkurencji, takiej jak TikTok.

Niewątpliwie do spadków przychodów dołożyły się również zmiany w ustawieniach prywatności systemu iOS Apple'a, które pozwoliły użytkownikom urządzeń tej firmy ograniczyć śledzenie ich na potrzeby reklamy przez aplikacje takie, jak Facebook i Instagram. Apple nie zrobiło tego jednak z czystej chęci ochrony prywatności osób używających iPhone'ów i iPadów – samo bowiem wchodzi w rynek reklamy cyfrowej. W odpowiedzi, Meta zaczęła wdrażać nowy typ reklam z rozszerzoną rzeczywistością . To jednak zdecydowanie za mało.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama