Reklama

Armia i Służby

Rozbito farmę botów na Ukrainie. Służyła rosyjskim służbom specjalnym

SBU boty
Zdjęcie z czynności SBU.
Autor. СБ України (@ServiceSsu)/Twitter

Były ukraiński policjant zorganizował farmę botów, która była wykorzystywana przez rosyjskie służby specjalne do prowadzenia operacji informacyjnych. Za swoje „usługi” otrzymywał zapłatę. 

Reklama

Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) we współpracy z cyberpolicją (obwód chmielnicki) zlikwidowali prorosyjską farmę botów, składającą się z ponad 2 tys. nieautentycznych kont. 

Reklama

Była wykorzystywana do rozpowszechniania dezinformacji o sytuacji na froncie, nawoływania Ukraińców do unikania mobilizacji oraz dyskredytowania kierownictwa wojskowo-politycznego naszego wschodniego sąsiada –  podaje SBU. 

Czytaj też

Operacje rosyjskich służb

Funkcjonariusze ustalili, że głównymi „klientami” farmy botów byli przedstawiciele rosyjskich służb specjalnych. Kupowali fałszywe konta na popularnych platformach społecznościowych, które następnie wykorzystywali w kampaniach, mających na celu m.in. destabilizację wewnętrznej sytuacji w zachodnich regionach Ukrainy. 

Reklama

Ponadto, botów używano do oszustw internetowych i phishingu. 

Czytaj też

Były policjant

SBU wskazuje, że organizatorem farmy botów jest mieszkaniec Kamieńca Podolskiego, były policjant. Cały sprzęt niezbędny do prowadzenia nielegalnej działalności ulokował we własnym mieszkaniu. Dzięki niemu każdego dnia mógł tworzyć setki anonimowych kont. Za „wypożyczanie” botów otrzymywał zapłatę za pośrednictwem „rosyjskich systemów płatności”. 

W trakcie przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt komputerowy z dowodami, setki kart SIM oraz specjalistyczne oprogramowanie. 

farma botów
Zdjęcie z czynności SBU.
Autor. СБ України (@ServiceSsu)/Twitter

Czytaj też

Takich farm jest więcej

Ukraińskie służby regularnie działają na rzecz likwidacji wrogiej aktywności w sieci, w tym botów. Wystarczy przytoczyć przykład z ubiegłego miesiąca, kiedy to SBU rozbiło farmę, która docelowo miała stać się „siłą uderzeniową” Kremla. 

Jak informowaliśmy, składała się – podobnie jak w przypadku z Kamieńca Podolskiego – z 2 tys. nieautentycznych kont. Jej „centrum” znajdowało się w Zaporożu. Boty były przeznaczone do prowadzenia zakrojonego na szeroką skalę „sabotażu informacyjnego” w regionach przyfrontowych.

Czym są boty?

„Boty mają zastąpić działanie człowieka. W kontekście wojny w Ukrainie wykorzystywane są w określonych mediach społecznościowych, szczególnie na Twitterze. Mają za zadanie przejąć odpowiedzialność za człowieka i generować interakcję, podpinać się pod działania, które standardowo wykonuje człowiek w mediach społecznościowych. Boty robią to automatycznie, bez ingerencji człowieka, na bardzo dużą skalę” - tłumaczy na łamach naszego portalu Marcel Kiełtyka, członek zarządu Stowarzyszenia Demagog.

Jak je rozpoznać? W jaki sposób możemy się przed nimi chronić? Więcej na ten temat w poniższym wideo:

YouTube cover video
O botach mówi Marcel Kiełtyka, członek zarządu Stowarzyszenia Demagog.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze