Reklama

Armia i Służby

Rosyjski Ił-76 zestrzelony? Ukraina: zaplanowana akcja

katastrofa ił 76 rosja ukraina samolot
Zdjęcie udostępnione przez stronę rosyjską.
Autor. Russia at the United Nations (@RussiaUN)/X

Katastrofa Ił-76 może być celową akcją Rosji – uważa ukraiński wywiad wojskowy. Kreml twierdzi, że na pokładzie byli jeńcy. Dotychczasowe ustalenia rzucają nowe światło na sprawę.

W środę 24 stycznia br. przy granicy rosyjsko-ukraińskiej rozbił się rosyjski samolot transportowy Iljuszyn Ił-76. Do zdarzenia doszło w obwodzie białogrodzkim (Rosja) w pobliżu miejscowości Jabłonowo. Katastrofa wywołała falę spekulacji i różnego rodzaju teorii dotyczących zarówno przyczyn wypadku, jak i zadania, jakie wykonywał w tamtym momencie samolot.

Czytaj też

Reklama

Katastrofa Ił-76. Co było na pokładzie?

Jak podaje Defence24, zdaniem Ukraińców na pokładzie maszyny znajdowały się pociski przeciwlotnicze systemu S-300. Rosja wykorzystuje je do ostrzeliwania naszego sąsiada, czego przykładem mogą być ataki na Charków

Zupełnie inne informacje kierowane są ze strony kraju Putina. Z napływających komunikatów wynika, że Ił-76 miał transportować ukraińskich jeńców w celu ich wymiany. Ten scenariusz jest propagowany przez kremlowskie media. 

Ił-76
Ił-76
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Ił-76 z Iranu do Rosji

Według Nexta, faktycznie planowana była kolejna wymiana jeńców między tymi krajami, jednak do niej nie doszło. Ciekawe światło na sprawę rzucają też dane Flightradar24, które wskazują, że Ił-76 (nr boczny RA-78830) przyleciał do Rosji z Iranu.

„To czyni bardziej prawdopodobną tezę, że na pokładzie Iljuszyna znajdowało się uzbrojenie dla Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej” – komentuje sprawę Adam Świerkowski, analityk Defence24

Czytaj też

Reklama

Przyczyny katastrofy

Dlaczego doszło do katastrofy? Tu rozpatrywane są dwa scenariusze: awaria techniczna oraz celowe zestrzelenie. Na filmikach z katastrofy widać obłoki dymu; spadająca maszyna miała płonąć. 

Ił-76. Celowa akcja Rosji?

Kijów spodziewał się ataku rosyjskiej propagandy i obarczania winą za wypadek. „Jestem przekonany, że (…) Rosja i tym razem oskarży nas, ale nikogo nie wpuści na miejsce zdarzenia” – stwierdził na Telegramie Dmytro Lubiniec, Pełnomocnik Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka.

Juz teraz ze strony Kremla płyną stanowcze twierdzenia, że samolot został zestrzelony a Ukraina znała trasę jego lotu. „Wszystkie dostępne dane wskazują, że zestrzelenie Ił-76 było celowe, starannie zaplanowane. Ukraińskie władze doskonale znały trasę i środek transportu jeńców wojennych (…)” – podkreślił Dmitrij Polański, zastępca stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ.

Reklama

Jego zdaniem katastrofa Ił-76 w obwodzie białogrodzkim to kolejny przykład zaplanowanej przez Rosję kampanii, obejmującej również operację informacyjną przeciwko Ukrainie. Polański zwrócił uwagę nie tylko na zarzuty pod adresem ukraińskiego wojska o rzekome strącenie maszyny, ale również inne fałszywe twierdzenia rozpowszechniane przez machinę propagandową Kremla. 

Czytaj też

Rosyjska gra. Sprawa jeńców

Jednym z wątków są właśnie jeńcy. „Wróg dalej będzie wykorzystywał kwestię jeńców do destabilizowania sytuacjiw naszym kraju oraz zmniejszenia poparcia dla Kijowa ze strony partnerów i sojuszników” – uważa Dmytro Lubiniec. Na łamach naszego portalu opisywaliśmy jeden z przykładów. 

Na początku stycznia br. z rosyjskiej niewoli wróciło łącznie 230 Ukraińców. Kreml wykreował jednak swoją wersję zdarzeń. Po pierwsze, Moskwa wypuściła fake newsa o liczbie jeńców (173 osoby), a po drugie twierdzenia, że Kijów odrzucił propozycję wymiany „300 za 300”. Więcej na ten temat znajdziecie w tekście: Ukraińscy jeńcy wrócili z niewoli. Rosja prowadzi brudną grę.

Produkcja samolotów Ił-76MD-90A jest zbyt mała by zabezpieczyć wszystkie potrzeby rosyjskich sił zbrojnych w tym Walki Elektronicznej. Fot. www.aviastar-sp.ru
Produkcja samolotów Ił-76MD-90A jest zbyt mała by zabezpieczyć wszystkie potrzeby rosyjskich sił zbrojnych w tym Walki Elektronicznej. Fot. www.aviastar-sp.ru

Katastrofa Ił-76. Pierwsze ustalenia

Sprawę katastrofy Ił-76 badają teraz ukraińskie służby, w tym wywiad oraz SBU. Dochodzenie prowadzone jest na podstawie m.in. art. 438 Kodeksu karnego Ukrainy (naruszenie zwyczajów wojennych) – dowiedział się serwis Army Inform. Jego celem jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności katastrofy.

Pojawiają się już pierwsze ustalenia. Jak przekazał Andrij Jusow z wywiadu wojskowego Ukrainy, na pokładzie Ił-76 mieli znajdować się wysocy rangą urzędnicy Rosji. Mowa o kilku osobistościach z kierownictwa wojskowego i politycznego. Służby ustaliły ich nazwiska i deklarują, że wszystko zostanie udostępnione w ramach materiału ze śledztwa.

Czytaj też

Rosyjskie elity były na pokładzie?

Czy Rosja zataiła śmierć swoich elit w katastrofie? Otóż nie. Andrij Jusow ujawnił, że przed samym startem służby specjalne zakazały wspomnianym osobom wejść na pokład maszyny. „W ostatniej chwili FSB nakazała im nie wsiadać i skorzystać z innych środków transportu” – wskazał.

Zbrodnia wojenna Rosji?

Na nagraniach z wypadku, zdobytych przez ukraiński wywiad, nie widać żadnych ludzkich szczątków. Do kostnicy w obwodzie biełgorodzkim miało trafić pięć ciał, co odpowiada liczbie osób z załogi.  

Stoi to w sprzeczności z twierdzeniami, że na pokładzie Ił-76 znajdowali się ukraińscy jeńcy. Ponadto, podczas wcześniejszej wymiany (z 3 stycznia br.) Rosja wykorzystała transport lotniczy, ale wcześniej powiadomiła o tym Kijów. Tym razem była zupełna cisza; żadnych komunikatów.

„Jest wiele pytań i informacji, które nie łączą się ze sobą. To wskazuje na możliwe celowe działanie ze strony Rosji. Możemy mieć do czynienia z kolejną zbrodnią wojenną” – skomentował sprawę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu. 

Informacje dotyczące Ukrainy znajdziecie w zakładce: Wojna na Ukrainie.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama