Polityka i prawo
Rosja zbanuje LinkedIn ?
W lipcu tego roku, Rosja przyjęła nowe prawo antyterrorystyczne, które wymaga od wszystkich firm informatycznych dłuższego okresu przechowywania danych swoich użytkowników. Jeszcze w lipcu, analitycy podkreślali, że nowe prawo nie będzie miało wpływu na zwalczanie terroryzmu a jedynie pozwoli rosyjskim służbom na inwigilacje swoich obywateli.
Co więcej nowe prawo, które przyjął w lipcu Kreml, nakazuje wszystkim firmom technologicznym zainstalowanie tzw. „tylnych furtek” w oprogramowaniu, które pozwolą FSB na podglądanie zaszyfrowanej komunikacji.
Za niedostosowanie się do nowych zapisów prawnych, sąd może wymierzyć karę w postaci 7 lat więzienia lub 15 tys. dolarów. Jak widać, firma odpowiedzialna za portal LinkedIn odmówiła, w przeciwieństwie do innych korporacji, nawiązania współpracy z wywiadem rosyjskim.
Jest to o tyle ciekawe, że ten sam portal jest dostępny w kraju, który posiada jeszcze dalej idące zapisy jeżeli chodzi o inwigilowanie użytkowników internetu, czyli w Chinach.Co więcej, jest to jedyny zagraniczny portal mediów społecznościowych, który zgodził się na pełną współpracę z administracją Państwa Środka.
Inne giganty technologiczne takie jak Google, Apple czy Viber przeniosły swoje serwer na teren Federacji Rosyjskiej, w ten sposób udostępniając FSB dane wszystkich swoich użytkowników. Firmy, które nie zgodziły się na udostępnienie danych swoich klientów to m.in. Facebook, Microsoft oraz Twitter, jednak nie są one jeszcze na celowniku administracji rosyjskiej jak czytamy na portalu The Hacker News.
Przedstawiciel Roskomnadzor, Wadim Ampelonski (Urząd regulatora komunikacji elektronicznej i mediów w Rosji) w komentarzu dla agencji TASS przekazał, że wysłał do LinkedIn w lipcu tego roku już dwa zapytania o przeniesienie swoich serwerów na teren Federacji Rosyjskiej.
Według niego, firma nie miała odpowiedzieć na te zapytania. Co więcej osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo informacji w Rosji, jednoznacznie wskazują, że LinkedIn nie należy do zaufanych portali społecznościowy, ze względu na wiele wycieków danych logowania swoich użytkowników. Ostateczna decyzja dotycząca zablokowania portalu, zapadnie podczas spraw, kierowanej przez Sąd w Moskwie, 10 listopada tego roku. Według Rosomandzor, blokada może zostać zniesiona zaraz po tym, ja portal udostępni swoje dane służbom bezpieczeństwa.
Czytaj też: Dane dostępowe 200 mln kont na Yahoo na sprzedaż