Technologie
Rosną problemy DeepSeeka. Pierwsze blokady, także w wojsku
Rosną problemy chińskiej sztucznej inteligencji w zachodnich państwach. Po pojawieniu się wątpliwości o bezpieczeństwo danych przetwarzanych przez DeepSeek, Włosi i Amerykanie podjęli zdecydowane działania wobec aplikacji.
Kończy się pierwszy tydzień popularności DeepSeek - chińskiej sztucznej inteligencji, która zaskoczyła branżę i pobiła ChatGPT w liczbie pobrań aplikacji na smartfony. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, doskonałość modelu miała jednak swoją cenę w postaci cenzury treści nieprzychylnych chińskim władzom.
W połowie tygodnia zaczęły się pojawiać wątpliwości w kwestii danych, które są wprowadzane przez użytkowników do modelu, a następnie przetwarzane. Amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem znalazła niezabezpieczoną bazę, która zawierała m.in. pytania zadawane modelowi DeepSeek. Z kolei europejskie urzędy ochrony danych zwróciły się do Chińczyków o wyjaśnienia związane z danymi użytkowników.
Koniec chińskiego AI we Włoszech
Okazało się jednak, że chińskie firmy odpowiedzialne za popularną sztuczną inteligencję nie poczuwają się do odpowiedzialności przed europejskimi organami. Z tego powodu, Urząd Ochrony Danych (GPDP, potocznie Garante) podjął 30 stycznia decyzję o natychmiastowym zablokowaniu dostępu do DeepSeek na terenie całego kraju.
Jak czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie instytucji, odpowiedź Chińczyków była „całkowicie niesatysfakcjonująca” i to na jej podstawie zablokowano dostęp do AI.
„W przeciwieństwie do ustaleń Urzędu, przedsiębiorstwa stwierdziły, że nie działają na terenie Włoch, przez co prawo europejskie nie ma zastosowania w ich przypadku” – wyjaśnia Garante. Poinformowano również o otwarciu śledztwa – prawdopodobnie w związku z DeepSeek.
Problemy DeepSeek także w Pentagonie
Podobna sytuacja ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Bloomberg poinformował, że Pentagon zablokował dostęp do chatbota na terenie kompleksu. Wcześniej pojawiły się obawy o zasady DeepSeek dotyczące danych – trafiają one na serwery w Chinach i podlegają tamtejszym przepisom. Podobną decyzję podjęła US Navy, powołując się na bezpieczeństwo i zasady etyczne związane z wykorzystaniem chińskiego AI.
Przypadek Pentagonu ujawnił jednak inny problem: pracownicy mieli korzystać z DeepSeek w sposób bezpośredni co najmniej na kilka dni przed blokadą. Pośredni dostęp do chatbota jest nadal możliwy za pomocą autoryzowanej platformy Ask Sage – według jej założyciela Nicolasa Chaillana, nie łączy ona klientów bezpośrednio z serwerami w Chinach.
Dokładne zasięgi popularnego AI wśród pracowników Pentagonu są przedmiotem trwających ustaleń tamtejszych ekspertów cyberbezpieczeństwa. Być może odpowiedzą na pytanie, czy do chatbota trafiły informacje istotne dla amerykańskiego sektora obrony.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany