Elon Musk zapowiedział, że startup xAI, czyli jego firma tworząca chatbota sztucznej inteligencji Grok, w tym tygodniu udostępni rozwiązanie z otwartym kodem źródłowym (w modelu open source). Ma to miejsce kilka dni po tym, jak miliarder pozwał swoich dawnych kolegów i wspólników z OpenAI.
Kontrowersyjny miliarder Elon Musk zapowiedział oficjalny start swojej kolejnej inicjatywy - chatbota Grok, nad którym pracował w ostatnich miesiącach startup xAI.
„W tym tygodniu xAI udostępni oprogramowanie Grok jako open source” - napisał za pośrednictwem swojej platformy X.
Czytaj też
Chatbot Grok od xAI
O Groku, nowym chatbocie Muska pisaliśmy już pod koniec ubiegłego roku. Wtedy to jego twórcy zapewniali, że ma wyróżniać się na tle konkurencji kilkoma cechami. Jego zaletą ma być m.in. fakt, że informacje ma gromadzić w czasie rzeczywistym na bazie platformy X (dawny Twitter).
Dodatkowo chatbot xAI ma posiadać umiejętność odpowiadania na „pikantne pytania” i nie być „politycznie poprawny”. Jak wcześniej informowały zagraniczne media, Grok - zdaniem firmy - ma być „dowcipny” (choć można się spodziewać, że w sposób charakterystyczny dla poczucia humoru jego inicjatora).
Oficjalnie startup deklaruje, że jego celem jest „(…) stworzenie narzędzia, które będzie pomagać ludzkości w poszukiwaniu wiedzy”. Ma być również przydatny w dokonywaniu researchu i w zapewnianiu „szybkiego dostępu do istotnych informacji”.
W tej chwili dołączenie do programu wczesnego dostępu do xAI jest ograniczone dla subskrybentów usługi X Premium Plus. Miesięczna subskrypcja za korzystanie z usługi chatbota kosztuje 16 dolarów.
Model open source w kontrze do OpenAI
Skąd decyzja Muska, aby Grok od tego tygodnia działał w modelu open source, czyli na oprogramowaniu otwartym dla użytkowników? Ogłoszenie w tej sprawie ma miejsce kilka dni po tym, jak poinformował, że pozywa firmę OpenAI, której był współzałożycielem w 2015 roku. Opuścił ją jednak trzy lata później, a dziś oskarża dawnych kolegów o „porzucenie pierwotnej misji na rzecz modelu nastawionego na zysk”.
Dziś startup, do którego należy ChatGPT posiada bowiem zamknięty kod źródłowy i jest zależny od giganta Microsoft, który (jak wynika z nieoficjalnych doniesień) miał zainwestować w niego 10 mld dolarów.
Sam Altman, Greg Brockman, Ilya Sutskever, John Schulman, Wojciech Zaremba wraz z zespołem oficjalnie odpowiedzieli na zarzuty Muska w pozwie, licząc, że jego roszczenia zostaną w całości oddalone. Opisali dokładnie jego wkład i wpływ na rozwój OpenAI, twierdząc, że nie był aż tak bardzo zaangażowany w projekt. Nie zrealizował też obietnic dotyczących finansowania, ani nie wspierał współzałożycieli ChatuGPT, wątpiąc w ich powodzenia. Szczegółowo ich odpowiedź opisaliśmy w tym materiale.
Czytaj też
Musk apelował o „wstrzymanie prac nad AI”
W tym kontekście tym większą hipokryzją wydaje się być fakt, że jeszcze w marcu ubiegłego roku Elon Musk znalazł się wśród zwolenników i sygnatariuszy listu otwartego, w którym apelowano o wstrzymanie prac nad AI. Argumentowano to szeregiem problemów, które może przynieść zbyt szybki rozwój AI. Ostatecznie podejście miliardera - co zasadzie nie powinno specjalnie dziwić - okazało się być czysto biznesowe.
Czytaj też
Sam apelował do konkurencji, jednocześnie ruszając do prac nad własnym chatbotem, by kilka miesięcy później pozwać swoich dawnych kolegów.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].