Czy nowa przeglądarka OpenAI zagrozi dominacji Google?

Autor. TechCrunch/Wikimedia Commons
Amerykański gigant sztucznej inteligencji, OpenAI, przygotowuje się do premiery własnej przeglądarki internetowej. Nowy produkt ma zmienić sposób, w jaki użytkownicy korzystają z sieci, oraz rzucić wyzwanie dominującemu Google Chrome.
Jak podaje Reuters, według trzech niezależnych źródeł, OpenAI zamierza w najbliższych tygodniach wprowadzić na rynek nową przeglądarkę internetową.
Jej kluczowym elementem będzie głęboka integracja ze sztuczną inteligencją, która ma zrewolucjonizować codzienne przeglądanie internetu.
Konkurencja dla Google
Celem OpenAI jest przejęcie części wpływów z rynku reklamowego, który obecnie kontroluje Google dzięki przeglądarce Chrome. Jest ona jednocześnie źródłem cennych danych użytkowników napędzających system reklamowy giganta.
Szansa dla przeglądarki od OpenAI polega na tym, że może ona ograniczyć ilość danych trafiających do Google. Stanie się tak tylko, jeżeli użytkownicy pozostaną w obrębie natywnego interfejsu czatu, zamiast przechodzić na zewnętrzne strony.
Czytaj też
Strategia pełnej integracji
Nowa przeglądarka ma stać się kolejnym krokiem w kierunku pełnej integracji usług OpenAI z życiem codziennym użytkowników, zarówno prywatnym, jak i zawodowym. To nie tylko technologia do przeglądania stron, ale punkt dostępu do całego ekosystemu inteligentnych narzędzi.
Przeglądarka ma pełnić rolę centrum operacyjnego, w którym sztuczna inteligencja będzie wspierać użytkownika w podejmowaniu decyzji, organizowaniu pracy i zarządzaniu czasem.
Dzięki niej możliwe będzie np. rezerwowanie stolików czy wypełnianie formularzy bezpośrednio przez AI, bez potrzeby ręcznej interakcji z witryną. To idealne środowisko dla tzw. agentów AI, które wykonują zadania w imieniu użytkownika.
Czytaj też
Możliwe wyzwania
Choć agenty AI obiecują ogromną wygodę, niosą też ze sobą poważne ryzyka. Automatyczne działanie bez ciągłego nadzoru użytkownika może prowadzić do niezamierzonych konsekwencji, takich jak rezerwacja niewłaściwego lotu, dokonanie płatności za nieautoryzowaną usługę czy przesłanie poufnych danych do niewłaściwego odbiorcy.
W odróżnieniu od tradycyjnych aplikacji, gdzie każda decyzja wymaga potwierdzenia, agent działający w tle może zareagować zbyt szybko lub błędnie zinterpretować intencje użytkownika.
Pojawia się również głębszy problem - im więcej czynności przejmują algorytmy, tym bardziej użytkownicy mogą się od nich uzależniać. Z czasem może dojść do sytuacji, w której ludzie przestają samodzielnie analizować sytuacje i bezrefleksyjnie akceptują decyzje podejmowane przez AI.
To wyzwanie nie tylko technologiczne, ale i społeczne, wymagające mądrego projektowania systemów oraz edukacji użytkowników w zakresie odpowiedzialnego korzystania ze sztucznej inteligencji.
Czytaj też
Konkurencja rośnie
OpenAI ma już ponad 500 milionów aktywnych użytkowników ChatGPT tygodniowo i 3 miliony klientów biznesowych, jednak rynek przeglądarek jest trudny do zdobycia.
Jak podaje Reuters powołując się na dane StatCounter, Chrome ma ponad 3 miliardy użytkowników i kontroluje ponad 66% globalnego rynku. Safari od Apple zajmuje drugie miejsce z zaledwie 16% udziału. Nowe przeglądarki AI rozwijają także startupy takie jak Perplexity (z przeglądarką Comet), Brave oraz The Browser Company.
Czytaj też
Nowa przeglądarka oparta na Chromium
Według Reutersa, przeglądarka OpenAI ma być oparta na Chromium. Jest to otwarty projekt przeglądarki internetowej, z którego kod źródłowy czerpią między innymi Google Chrome, Opera czy Microsoft Edge.
W zeszłym roku OpenAI zatrudniło dwóch długoletnich wiceprezesów Google, którzy byli częścią oryginalnego zespołu pracującego nad przeglądarką giganta. W przeszłości OpenAI rozważało także zakup tejże, gdyby organom antymonopolowym udało się wymusić jej sprzedaż.
Ostatecznie Open AI postawiło na budowę własnej przeglądarki, co zapewni jej pełną kontrolę nad danymi użytkowników.
Czytaj też
Przełom biznesowy?
Nowa przeglądarka OpenAI może oznaczać przełom nie tylko technologiczny, ale i biznesowy. Jeśli firma osiągnie sukces, może znacząco ograniczyć dominację Google w ekosystemie wyszukiwania i reklam internetowych.
Przeglądarka Chrome jest jednym z najważniejszych narzędzi w arsenale giganta, ponieważ dostarcza gigantyczne ilości danych o zachowaniach użytkowników. Są one potem wykorzystywane do precyzyjnego targetowania reklam. To właśnie dzięki temu mechanizmowi Google osiąga tak wysoką skuteczność i rentowność w swoim modelu reklamowym.
OpenAI, oferując własną przeglądarkę z wbudowanym AI, może odciągnąć użytkowników od tradycyjnego modelu wyszukiwania i interakcji z internetem.
Taka zmiana mogłaby uderzyć w podstawy dominacji Google, zmniejszając ruch w wyszukiwarce, ograniczając liczbę kliknięć w reklamy i przejmując część rynku reklamowego. Co więcej, OpenAI zyskałoby dostęp do własnego, niezależnego źródła danych o użytkownikach - kluczowego zasobu w erze gospodarki opartej na informacji.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
WYCIEKI DANYCH z firm. JAK ZAPOBIEGAĆ wynoszeniu danych przez pracowników?
Materiał sponsorowany