Reklama

Social media

Twitter coraz bardziej bezużyteczny? Musk ogranicza ruch w linkach

Autor. BoliviaInteligente / Unsplash

Twitter ogranicza ruch w linkach do konkurencyjnych platform i stron zewnętrznych wydawców - m.in. najważniejszych gazet. Elon Musk zlikwidował też wart 100 mln dolarów rocznie kanał promocji w serwisie, który był atrakcyjny dla reklamodawców.

Reklama

Pisząc ten tekst mamy poważne wątpliwości, jak mówić o platformie, która jeszcze funkcjonuje w ramach domeny Twitter.com, jednak oficjalnie już nazywa się X - bo to właśnie takiego rebrandingu przejętego w ub. roku za 44 mld dolarów serwisu dokonał Elon Musk.

Reklama

Miliarder od wykupu Twittera zasłynął z kontrowersyjnych decyzji - o zwolnieniu ponad 70 proc. załogi platformy, odblokowaniu kont neonazistów , a także cichym wypisaniu się z unijnego sojuszu na rzecz walki z dezinformacją. Wprowadził też usługę płatnej wersji serwisu - Twitter Blue - która w ramach abonamentu w cenie 8 dolarów miesięcznie miała stać się dźwigiem, w przyszłości pozwalającym wyjść Twitterowi z kłopotów finansowych. Tak się jednak nie stało.

Kolejne dziwne decyzje Muska

Serwis Axios informuje, że Elon Musk zlikwidował możliwość promocji kont na Twitterze w formie wpisów pojawiających się na osi czasu użytkowników. Ta forma reklamy cieszyła się dużą popularnością u marek chcących zwiększyć dotarcie do nowych klientów i wszystkich użytkowników Twittera, którzy chcieli przyciągnąć nowe osoby na swoje profile i zwiększyć liczbę obserwujących.

Reklama

Rocznie promocja reklamowa w tej formie przynosiła Twitterowi ok. 100 mln dolarów - twierdzi Axios , powołując się na źródła zbliżone do firmy. Był to zarazem jeden z najstarszych formatów reklamowych dostępnych na Twitterze, w dodatku taki, który nie budził wielkiej dezaprobaty wśród użytkowników.

Dlaczego zatem musi zniknąć? Bo - jak twierdzą źródła serwisu - Musk stawia na multimedia: filmy i obrazy, a ten typ reklamy nie pozwalał na ich wykorzystanie i był zbyt statyczny. Po zmianach planowanych przez miliardera dostaniemy zatem kolejną przeładowaną wizualnie i przebodźcowującą użytkowników platformę.

Nowe formaty

Firma X (lub też Twitter) potwierdziła w odpowiedzi na pytania od redakcji, że format reklam tekstowych pozwalających na promocję kont istotnie będzie z platformy usuwany. Platforma dodała, że zachęciła reklamodawców do wypróbowania innych dostępnych formatów, bazujących na zaangażowaniu oraz dotarciu do odbiorców.

Skąd zmiana? Najprawdopodobniej - ze zwrotu w nowym kierunku, którego dokonuje pod rządami Muska cały Twitter. Wykonawczynią tego planu ma być Linda Yaccarino, jedna z najlepszych specjalistek od reklamy cyfrowej. O jej misji pisaliśmy na łamach naszego serwisu w tym tekście .

Ograniczenia widoczności linków

Dziennik "Washington Post" informuje z kolei, że Twitter zaczął ograniczać ruch do linków odsyłających do innych platform społecznościowych - takich jak np. Threads czy Instagram należące do koncernu Meta, a także do stron internetowych zewnętrznych wydawców (jak np. popularny dziennik "New York Times").

Ograniczenie wprowadzone zostało z wykorzystaniem linku t.co skracającego adresy internetowe wklejane w treści postów na platformie. Według mediów, zmniejszona zdolność do łączenia się dotknęła linki do wszystkich serwisów, których Elon Musk nie lubi - w tym m.in. do postrzeganego jako konkurencja Substacka czy platformy Bluesky założonej przez byłego prezesa Twittera - Jacka Dorseya.

Po kliknięciu w link prowadzący do treści znajdujących się w jednym z nielubianych przez właściciela platformy serwisach, ruch do odnośnika opóźniony jest o ok. 5 sekund - to dostatecznie dużo, by myśleć, że strona nigdy się nie załaduje i zrezygnować z jej otwierania. Spadek w ruchu z linków na Twitterze już obserwują wydawcy mediów - w tym wspomnianego wcześniej "NYT".

Czemu służy nowa polityka ograniczania ruchu do linków? Tego nie wiadomo - jedno jest pewne jednak - nie przysporzy to X (Twitterowi) zbyt wielkiej popularności wśród użytkowników, którzy znów zainteresowali się poszukiwaniem alternatywnych rozwiązań i odchodzą z Twittera - np. do Fediwersum, którego częścią jest Mastodon.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama