Reklama

Social media

Twitter nie usuwa mowy nienawiści publikowanej ze zweryfikowanych profili

Autor. Andre Hunter / Unsplash

Twitter nie usuwa wpisów zawierających mowę nienawiści, publikowanych przez zweryfikowane profile w ramach płatnej usługi Twitter Blue. Według raportu jednej z organizacji eksperckich, bez reakcji ma pozostawać aż 99 proc. takich wpisów.

Reklama

Centrum ds. Przeciwdziałania Cyfrowej Nienawiści (Center for Countering Digital Hate, CCDH) - amerykańska organizacja pozarządowa zajmująca się walką z mową nienawiści w przestrzeni cyfrowej - opublikowała niedawno raport, z którego wynika, że Twitter pozostaje bierny wobec mowy nienawiści publikowanej przez profile, których właściciele skorzystali z płatnej weryfikacji kont w oparciu o usługę Twitter Blue.

Reklama

Usługa ta, dostępna w cenie ośmiu dolarów miesięcznie (w podstawowym wariancie), pozwala użytkownikom na uzyskanie słynnego „niebieskiego znaczka" oznaczającego weryfikację konta - tradycyjnie na Twitterze uznawanego za wyróżnik wiarygodności i rozpoznawalności. Twitter Blue znacznie zwiększa również zasięg wpisów i pozwala na redagowanie o wiele dłuższych postów, niż standardowo dopuszcza to serwis. Po wprowadzeniu usługi, wykorzystali to m.in. antyszczepionkowcy, którzy wykupili Twittera Blue, aby docierać do większej liczby osób ze swoim dezinformującym przekazem.

Czytaj też

Zweryfikowany hejt

Według ekspertów z CCDH, Twitter de facto nie podejmuje działań wobec mowy nienawiści publikowanej przez zweryfikowane w ramach usługi profile. Badacze wybrali wpisy zawierające tego typu treści ze 100 kont i przekazali je do administracji Twittera. Jak się okazało, w 99 proc. przypadków nie spotkało się to z żadną reakcją ze strony platformy, a wszystkie konta, z których pochodziły nienawistne wpisy, były w dalszym ciągu aktywne.

Reklama

Co zawierały wpisy, które wzbudziły kontrowersje? Według organizacji - hejt o podłożu rasistowskim, antysemickim, homofobicznym lub transfobicznym. Niektóre z tweetów zawierały również wezwania do przemocy wobec sojuszników społeczności LGBTQ.

Organizacja twierdzi, że wszystkie wpisy naruszają zasady platformy Elona Muska, które obejmują m.in. zakaz nienawiści na tle rasowym, etnicznym, narodowościowym, orientacji seksualnej czy identyfikacji genderowej. Wcześniej, zdaniem badaczy, było lepiej - Twitter podejmował działania wobec większej liczby wpisów, mimo tego, był bardzo bierny - bez reakcji pozostawało 89 proc. wpisów o podłożu antysemickim i 97 proc., w których była nienawiść ukierunkowana przeciwko muzułmanom.

Odwrót od postępu

Dyrektor generalny CCDH Imran Ahmed cytowany przez serwis The Hill wskazuje, że pod rządami Elona Muska platforma zawróciła z drogi postępu, który był poczyniony na rzecz bardziej tolerancyjnego środowiska na Twitterze. Odwrót ten jest przy tym - zdaniem Ahmeda - coraz szybszy.

„Niebieski znaczek na Twitterze był do tej pory sygnałem autorytetu i autentyczności, ale obecnie jest niepodzielnie złączony z promocją nienawiści i teorii spiskowych" - ocenił. „To, co daje hejterom z niebieskim znaczkiem, to poczucie pewności, to przekonanie, że Elon Musk - krótko mówiąc - nie przejmuje się prawami obywatelskimi i prawami człowieka osób czarnoskórych, Żydów, muzułmanów i społeczności LGBTQ+, tak długo, jak może na tym zarabiać osiem dolarów miesięcznie" - dodał szef organizacji.

Elon Musk określa siebie jako absolutystę wolności słowa - czego wyrazem jest, można powiedzieć ironicznie, m.in. większa niż kiedykolwiek skłonność platformy do uległości wobec żądań rządowej cenzury , a także blokowanie kont dziennikarzy wygłaszających krytyczne wobec niego uwagi.

Jednocześnie, po objęciu rządów na Twitterze, Musk zwolnił większość osób odpowiedzialnych za moderację treści na platformie, jak i odblokował wcześniej zbanowane za łamanie regulaminu profile neonazistów i przedstawicieli skrajnych grup politycznych. Miliarder wie, że taki wizerunek nie jest korzystny dla Twittera - i dlatego zapowiedział, że już niedługo Twitter będzie publikował wszystkie żądania cenzury napływające ze strony rządów.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama