Social media
Przejęcie Twittera przez Muska. Reżimy widzą szansę na powrót do mainstreamu
Po przejęciu Twittera przez Elona Muska, który sam siebie określa jako „absolutystę wolności słowa”, autokratyczne i autorytarne reżimy widzą dla siebie szansę na powrót do informacyjnego mainstreamu. Czy już wkrótce w serwisie społecznościowym znów wybrzmi głos dżihadystów i rosyjskich trolli?
Serwis Politico informuje, że po tym, jak Elon Musk wykupił w ubiegłym miesiącu Twittera za kwotę 44 mld dolarów, odezwali się do niego zarówno politycy, jak i dziennikarze z Rosji oraz Chin, a także przedstawiciele grup dżihadystycznych, domagając się zniesienia ograniczeń blokujących im możliwość rozpowszechniania propagandy w serwisie. Do Muska miała zgłosić się m.in. rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Maria Zacharowa – twierdzi Politico.
Czy ekstremiści i propagandyści powrócą na Twittera?
Serwis podkreśla, że jak do tej pory Musk nie odniósł się do próśb napływających od wcześniej blokowanych i ograniczanych na Twitterze przedstawicieli reżimów autorytarnych i autokratycznych. Według Politico, jednak kropla drąży skałę, a powtarzające się próby wpłynięcia na decyzję nowego właściciela platformy dowodzą, iż reżimy upatrują w zmianie struktury własności Twittera szansę na swój powrót do informacyjnego mainstreamu.
Czytaj też
Serwis wskazuje, że wiatr zmian ewidentnie poczuły prawicowe grupy ekstremistyczne z Zachodu, które już teraz uważają, iż przejęcie Twittera przez Muska to sygnał pozwalający im zamieszczać w serwisie treści takie, jak mowa nienawiści czy rasizm z przeświadczeniem, że nie spotkają się one z niemal żadnym oporem ze strony firmy zarządzanej przez „absolutystę wolności słowa".
Argument wolności słowa podejmują również Rosjanie i Chińczycy, którzy domagają się, aby platforma przywróciła ich konta. Chodzi tu w szczególności o profile powiązane z mediami finansowanymi przez państwo, które rozpowszechniają propagandę i dezinformują m.in. na tematy takie jak pandemia koronawirusa czy wojna w Ukrainie.
Czytaj też
Polityka Twittera nie zmienia się – przynajmniej na razie
Przedstawiciele Twittera nie odpowiedzieli na prośbę redakcji o komentarz. Firma wcześniej jednak stwierdziła, że polityka moderacji platformy po przejęciu przez Muska nie zmieniła się.
Eksperci zajmujący się dezinformacją i wpływem platform online na życie publiczne obawiają się jednak, że zmiany prędzej czy później nastąpią, a pod przywództwem Elona Muska Twitter stanie się miejscem o wiele bardziej toksycznym dla debaty publicznej, jak i możliwą wylęgarnią ekstremizmu, wywierającego wpływ na procesy demokratyczne w państwach Zachodu – pisze serwis.
Czytaj też
Według szefa Twittera ds. bezpieczeństwa i integralności Yoela Rotha, którego cytuje Politico, ostatnie zwolnienia w firmie, których dokonał Musk, nie wpływają na zdolność platformy do moderacji. Z zespołu odpowiedzialnego za czuwanie nad bezpieczeństwem - gdy mowa o zamieszczanych na niej treściach - zwolniono „jedynie" 15 proc. pracowników – dodał.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].