Reklama

Polityka i prawo

Za co kupiono Pegasusa? Śledczy przesłuchują posłów

Autor. Służby specjalne/gov.pl / Sejm RP🇵🇱 (@KancelariaSejmu)/Twitter / Modyfikacje: CyberDefence24.pl

Trwają przesłuchania posłów w sprawie zakupu Pegasusa. Śledczy sprawdzają, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez wiceministra finansów w związku z zakupem izraelskiego systemu przez CBA - informuje „Rzeczpospolita”.

Reklama

Gazeta przypomina, że na oprogramowanie Pegasus CBA już nie ma licencji i nie może go używać. "Jednak kontrowersyjny, bo dokonany okrężną drogą zakup sprawdza prokuratura – po doniesieniu grupy posłów Lewicy, którzy wskazują, że system nabyto, łamiąc prawo – bo ze środków Funduszu Sprawiedliwości, podczas gdy służby, w tym CBA, mogą być finansowane wyłącznie z budżetu" - czytamy.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Przesłuchania posłów

"Wydano 25 milionów złotych z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych i nikt nie poniósł za to konsekwencji. My się ich domagamy" – mówi "Rz" poseł Wiesław Szczepański z Lewicy, jeden z sześciu autorów doniesienia do prokuratury ze stycznia br. "Jesteśmy kolejno zapraszani, składamy zeznania. O treści nie mogę mówić ze względu na tajemnicę śledztwa" – zaznacza z kolei poseł Marek Rutka.

Jak powiedziała gazecie prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sprawa jest na etapie czynności sprawdzających, posłowie są słuchani w charakterze zawiadamiających.

Będzie śledztwo?

"Czy sprawa przekuje się w śledztwo – nie wiadomo. Transakcja zakupu Pegasusa została ukryta. Jesienią 2017 r. sejmowa Komisja Finansów Publicznych przegłosowała wniosek wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości, o przekazanie środków – nie wiedząc, że chodzi o sfinansowanie systemu dla CBA, do inwigilacji" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

"Zaraz potem ówczesny szef CBA Ernest Bejda zwrócił się o >>przekazanie z Funduszu Sprawiedliwości uzgodnionej kwoty na działalność operacyjną CBA<<. Dopiero w umowie na 25 mln zł (z września) między ministerstwem a CBA znalazł się zapis o >>zakupie środków techniki operacyjnej<<. Nabycie systemu ze środków Funduszu zakwestionowała NIK (gdy jej prezesem był Krzysztof Kwiatkowski), uznając, że to naruszało ustawę o finansach publicznych – bo CBA może być finansowane tylko z jednego źródła – z budżetu państwa, a w żadnym razie nie z funduszu celowego" - zaznacza gazeta.

Lewica wskazuje winnego

Jak podkreśla "Rz" sprawę o złamanie dyscypliny finansów publicznych umorzono. "Posłowie Lewicy chcą pociągnięcia do odpowiedzialności wiceministra finansów Piotra Patkowskiego, ponieważ – jak twierdzą – jako główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych, wiedząc o nieprawidłowościach przy zakupie Pegasusa, nie wszczął postępowania wobec ministra sprawiedliwości o naruszenie dyscypliny finansów" - czytamy.

Czytaj też

Hiszpania reaguje

Sprawa wykorzystania izraelskiego systemu szpiegującego wobec polityków i wysokich urzędników w państwie pojawiła się również w innych europejskich krajach.

Przykładem może być Hiszpania, gdzie za pomocą Pegasusa inwigilowano ponad 60 katalońskich polityków, prawników i aktywistów. Jak wskazało Citizen Lab, użyto go wobec m.in. premiera Pedro Sáncheza, minister obrony Margarity Robles i szefa MSW Fernando Grande-Marlaski. Do incydentów doszło w maju i czerwcu ubiegłego roku, kiedy to miał miejsce "dyplomatyczny rozłam" między Hiszpanią a Marokiem.

W związku z ujawnieniem afery dyrektorka Narodowego Centrum Wywiadu (NCW) Paz Esteban została odwołana ze stanowiska. Za kulisami pojawiły się głosy, że taka decyzja jest związana z zaniedbaniem bezpieczeństwa najważniejszych urzędników w państwie.

Ponadto, jak informowaliśmy, Premier Hiszpanii Pedro Sánchez przekazał plany rewizji ustawy z 2002 roku dotyczącej kontroli sądowej nad NCW. Rząd w Madrycie ma również dążyć do zastąpienia ustawy o tajemnicach urzędowych z 1968 roku. To czasy, kiedy krajem rządził gen. Francisco Franco.

Czytaj też

Pegasus w kancelarii Johnsona

Pegasus pojawił się także na Wyspach Brytyjskich. Kancelaria brytyjskiego premiera Borisa Johsona mogła być celem ataków z wykorzystaniem systemu szpiegowskiego Pegasus – poinformowało Citizen Lab w kwietniu br. Specjaliści podali, że w latach 2020 i 2021 zaobserwowali przypadki infekcji urządzeń narzędziem szpiegującym w Kancelarii Premiera Borisa Johnsona oraz biura FCO (obecnie Foreign Commonwealth and Development Office - Biuro Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju).

O wszystkim powiadomiono rząd Wielkiej Brytanii.

Czytaj też

Jeszcze dalej

Macki Pegasusa sięgają także Unii Europejskiej. Jak informowaliśmy w kwietniu, smartfony wysokich rangą urzędników UE zostały zhakowane przy użyciu narzędzia szpiegującego. Wśród ofiar podaje się m.in. Didiera Reyndersa, który od 2019 roku pełni funkcję komisarza ds. sprawiedliwości. Nie udało się jednak ustalić, kto stoi za inwigilacją.

Aby wyjaśnić te oraz inne przypadki wykorzystania izraelskiego systemu wobec polityków, dziennikarzy, aktywistów itd. na obszarze Unii, w Paralemncie Europejskim utworzono komisję śledczą, która będzie pracowała przez 12 miesięcy. Podczas ostatniego posiedzenia 10 maja br. wysłuchano m.in. Adama Haertle z Zaufanej Trzeciej Strony. Najbliższe spotkanie odbędzie się 13 czerwca br.

Czytaj też

Unijna komisja blisko współpracuje z komisją ds. Pegasusa działającą w polskim Senacie. Doświedczenia z jej pracy posłużom urzędnikom UE do wyjaśnienia afery.

SZP/PAP

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama