Polityka i prawo
Więzienie za patostreaming. Jest projekt ustawy
Karę pozbawienia wolności od pół roku do ośmiu lat za patostreaming przewiduje projekt ustawy Suwerennej Polski, który w czwartek przedstawili politycy tej partii. „Apelujemy do marszałek Sejmu, aby ten poselski projekt jak najszybciej przegłosować” - mówił minister w KPRM Michał Wójcik.
"Projekt powstał w konsultacjach z resortem sprawiedliwości i prokuraturą. Tak naprawdę to jest jeden przepis, który zostanie wprowadzony do Kodeksu karnego. Przepis wymierzony w patostreamerów " - powiedział Wójcik podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Czytaj też
Założenia projektu przedstawił wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. "Chcemy wypowiedzieć wojnę promocji patologii w internecie. I dlatego jest ten projekt. Zakłada on karę pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat dla wszystkich tych, którzy za pośrednictwem sieci teleinformatycznych będą upowszechniać treści stanowiące popełnienie przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności co najmniej pięć lat" - powiedział wiceszef MS.
Koniec z patostreamingiem👇
— Suwerenna Polska (@SolidarnaPL) May 11, 2023
👉Aż 84% nastolatków w wieku 13-15 lat zetknęło się z patostreamingiem.
👉37% nastolatków oglądało wulgarne treści.
❌„Nie” dla promocji patologii w internecie. pic.twitter.com/MAt8XULG17
Jak dodał, chodzi w związku z tym o treści przedstawiające m.in. znęcanie się, pobicie, uszkodzenie ciała, uszczerbek na zdrowiu, rozpijanie małoletniego. "Cały szereg zachowań, które są przestępstwem, a poprzez internet niestety uzyskują szerszy rozgłos" - podkreślił Warchoł.
"Chcemy również karać tych, którzy będą upowszechniać treści stanowiące popełnienie przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej, przestępstwa ściganego dziś z oskarżenia prywatnego, ale które jest wyjątkowo naganne" - zaznaczył wiceminister.
Czytaj też
Materiały na żywo i nagrane wcześniej
Zastrzegł, że w projekcie nie chodzi tylko o upowszechnianie treści w internecie "na żywo", ale też o umieszczanie filmików, które zostały nagrane wcześniej.
Jednocześnie z podlegania pod proponowany przepis miałyby zostać wyłączone osoby rozpowszechniające niektóre z takich treści. "Pamiętamy o tym, że internet służy też do pokazywania treści w celu na przykład znalezienia sprawców przestępstw. Nie chcemy absolutnie karać kierowców, którzy pokazują zarejestrowany na swoich kamerkach wypadek drogowy po to, aby na przykład znaleźć bandytę drogowego" - powiedział Warchoł.
"Proponowana ustawa holistycznie obejmuje cały szereg zachowań, bezwzględnie piętnując te naganne, ale jednocześnie dając możliwość upowszechniania wizerunku sprawców w celu ich poszukiwania" - ocenił wiceminister sprawiedliwości. Poinformował, że przewidywany okres vacatio legis wynosiłby 14 dni.
"Składamy ten projekt prosząc marszałek Sejmu o to, aby jak najszybciej te rozwiązania przeprocedować w polskim parlamencie" - podsumował Wójcik.
Czytaj też
"Tiktokowa rodzinka"
Jak pisaliśmy na łamach CyberDefence24.pl , projek to efekt upublicznienia informacji o tzw. „TikTokowej rodzince”, która transmitowała za pośrednictwem tej platformy swoje codzienne życie. W ten sposób zarabiali pieniądze od śledzących ich użytkowników – nie brakowało alkoholu czy przekleństw, które wypowiadano przy dziecku.
/PAP/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].