Polityka i prawo
Trump bierze się za TikToka. Zegar ruszył
Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W swoim przemówieniu odniósł się do m.in. państwowej cenzury. Jedno z pierwszych rozporządzeń, które podpisał jako głowa państwa, dotyczyło TikToka.
Blokada TikToka była tak trwała, jak bunt Prigożyna w 2023 roku czy zeszłoroczny stan wojenny w Korei Południowej. Chińska platforma wprost odnosiła się do Donalda Trumpa, wyrażając nadzieję na „możliwość kontynuowania swoich usług”. Następca Joe Bidena w swoim pierwszym orędziu wspomniał również o „zniesieniu cenzury”.
Nieprzypadkowi goście
Jednym z zapowiadanych gości na inauguracji nowego Prezydenta USA był CEO TikToka. Warto przy tym dodać, że w 2020 roku Donald Trump był zwolennikiem zablokowania platformy na terenie USA, jeżeli nie będzie w części własnością amerykańskiego podmiotu.
Dodajmy, że niedługo przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta USA, Meta (właściciel Facebooka) zrezygnowała z dotychczasowych sposobów moderacji treści. Była to kontrowersyjna decyzja giganta technologicznego.
Czytaj też
Wolność słowa
Donald Trump, w trakcie przemówienia po zaprzysiężeniu, odniósł się do wolności słowa. „Podpiszę rozporządzenie, by natychmiast zakończyć państwową cenzurę” - stwierdził amerykański prezydent. Podkreśla to wspomnianą zmianę w podejściu portalu Marka Zuckerberga, która, według wielu komentatorów, była spowodowana wynikami wyborów w USA.
Pojmowanie wolności słowa jest w wielu przypadkach subiektywne. Warto obserwować, czy to pojęcie będzie rozumiane obiektywnie wśród administracji Trumpa.
Czytaj też
Tymczasowe wyłączenie TikToka
Gdy weszły w życie przepisy podpisane przez byłego już prezydenta Joe Bidena, na skutek których TikTok został w niedzielę (19 stycznia br.) wyłączony w tym kraju, Republikanin obiecał wówczas, że zajmie się sprawą i da aplikacji czas na wypracowanie porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi.
Bez zgody Stanów Zjednoczonych nie ma TikToka.
Prezydent USA Donald Trump w Truth Social
Zaapelował do dostawców, aby przywrócili Amerykanom dostęp do aplikacji jeszcze tego samego dnia. Jak podkreślił, nie będą wyciągane z tego żadne konsekwencje, choć prawo jeszcze w tamtym momencie mówiło coś innego.
Zapewnienia nowego prezydenta poskutkowały i kilkanaście godzin od blokady, TikTok ponownie zaczął działać na urządzeniach w USA.
Sprawa TikToka. Trump skonsultuje się ze służbami
Trump słowa dotrzymał i podpisał stosowne rozporządzenie. Na jego mocy egzekwowanie ustawy administracji Bidena ws. aplikacji zostało zawieszone. Platforma zyskała dodatkowe 75 dni, aby dogadać się z Amerykanami.
Republikanin zamierza skonsultować się ze swoimi doradcami, w tym szefami odpowiednich agencji i departamentów, aby mieć pewność co do ryzyka dla bezpieczeństwa narodowego, które ma stwarzać aplikacja.
Jednocześnie nowy prezydent wyraził chęć „ratowania” TikToka, z którego korzysta obecnie 170 mln obywateli. Jak by to miało wyglądać? Trump chciałby, aby 50 proc. udziałów w spółce joint venture należało do USA.
Czytaj też
Trump zmienia zdanie
Podejście Republikanina do platformy znacznie się zmieniło, patrząc z perspektywy jego pierwszej prezydencji (2017-2021). Doskonale pamiętamy tamten okres zaognienia wojny handlowej z Chinami. Ówczesna administracja jasno mówiła, że rozwiązania z Państwa Środka stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA, dlatego należy je wyeliminować. W przypadku TikToka Trump także wypowiadał się stanowczo.
Wszystko się zmieniło, gdy nowy prezydenta dostrzegł potencjał aplikacji podczas kampanii wyborczej. To dzięki niej udało mu się dotrzeć i pozyskać wyborców, a w efekcie pokonać Demokratkę Kamalę Harris.
Trump: są większe problemy
Obecnie wiele mówi się o sprawie aplikacji w kontekście Stanów Zjednoczonych. Sam ich prezydent, choć faktycznie zajął się od razu sprawą, wskazał, że są jednak „większe problemy”.
„Pamiętajcie, że TikTok w dużej mierze dotyczy dzieci, młodych dzieciaków. Jeśli Chiny mają wyciągnąć informacje o młodych dzieciach, to szczerze mówiąc, mamy większe od tego problemy” – stwierdził Republikanin podczas podpisywania dokumentów w Gabinecie Owalnym. Jego wypowiedź cytuje PAP.
Szymon Palczewski & Oskar Klimczuk
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany