Reklama

Polityka i prawo

Szefowa KE: użycie Pegasusa przeciwko dziennikarzom jest niedopuszczalne

Fot. maxpixel.net/CC0
Fot. maxpixel.net/CC0

Wykorzystywanie oprogramowania szpiegującego Pegasus przeciwko dziennikarzom jest „całkowicie nie do przyjęcia” i „wbrew wszelkim zasadom, jakie mamy w Unii Europejskiej” - podkreśliła w poniedziałek na konferencji prasowej w Pradze Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. 

To, co mogliśmy do tej pory przeczytać, a to trzeba zweryfikować, ale jeśli tak jest, to jest to całkowicie nie do przyjęcia. Wbrew wszelkim zasadom, jakie mamy w Unii Europejskiej – powiedziała von der Leyen.

Była to reakcja na doniesienia, że oprogramowanie szpiegujące Pegasus izraelskiej firmy NSO Group zostało wykorzystane do włamania się do smartfonów dziennikarzy, urzędników państwowych i obrońców praw człowieka na całym świecie.

Informacje te pochodzą z dziennikarskiego śledztwa, którego wyniki zostały opublikowane w niedzielę w kilku mediach.

Oprogramowanie Pegasus może pobierać wiadomości, zdjęcia i kontakty ze smartfonów, na których zostanie zainstalowane, a także podsłuchiwać rozmowy telefoniczne. Producenta oprogramowania regularnie oskarżano o to, że system jest wykorzystywany przez autorytarne reżimy, firma broniła się, podkreślając, że Pegasus jest używany wyłącznie do walki z przestępczością zorganizowaną i siatkami terrorystycznymi.

Dziennikarskie śledztwo 

17 redakcji, w tym brytyjskiego dziennika The Guardian, francuskiego Le Monde i amerykańskiego The Washington Post, przeprowadziło dziennikarskie śledztwo analizujące listę 50 tys. numerów telefonów, które klienci NSO Group mogli wybrać do nadzorowania poprzez Pegasusa. Sprawdzono, że były na niej telefony co najmniej 180 dziennikarzy, 600 polityków i 85 działaczy na rzecz praw człowieka.

Wśród zidentyfikowanych numerów były telefony korespondentów zagranicznych m.in. dzienników The Wall Street Journal i El Pais, telewizji CNN i France 24 oraz agencji AFP, Reuters i Associated Press.

Klienci NSO Group 

Klientami NSO Group, którzy zlecali śledzenie konkretnych numerów, były rządy co najmniej 10 państw, w tym Azerbejdżanu, Kazachstanu, Meksyku, Arabii Saudyjskiej, Węgier, Indii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - pisze "The Guardian".

Bez fizycznego zbadania telefonu nie da się ustalić, czy urządzenie było rzeczywiście inwigilowane przez Pegasusa - zaznacza gazeta.

NSO Group podkreśla, że sprzedaje swoje oprogramowanie tylko sprawdzonym przez siebie agencjom rządowym. W czerwcu firma opublikowała fragmenty umów ze swoimi klientami, w których zastrzeżono, że Pegasus może być używany jedynie do dochodzeń dotyczących spraw kryminalnych i bezpieczeństwa narodowego.

SZP/PAP


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

 

 

Reklama

Komentarze

    Reklama