Polityka i prawo
Rządowy sprzęt ministrów. Czyszczony i przekazywany kolejnym politykom
Ministrowie na początku swojej kadencji otrzymują służbowy sprzęt znanych producentów, który po zakończeniu swojej misji w rządzie mogą odkupić lub… zostawić w KPRM dla ich następców. Jak długo urządzenia mogą tak krążyć - z rąk, do rąk?
Rząd Mateusza Morawieckiego 11 grudnia br. nie uzyskał wotum zaufania. Sejm wybrał na premiera Donalda Tuska(kandydat parlamentarnej większości), który zbudował Radę Ministrów na podstawie umowy koalicyjnej.
Tuż po zaprzysiężeniu nowej władzy 13 grudnia br. pojawiły się informacje o tym, że przedstawiciele 14-dniowego rządu Morawieckiego zaczęli nabywać sprzęt, który wręczono im wcześniej do celów służbowych. Radio Zet wskazało na m.in. przykład trzech osób z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tu cena urządzeń wahała się od 800 zł (najtańsze) do 3000 (najdroższe). Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda „cykl życia” rządowego sprzętu w rękach ministrów.
Czytaj też
Preferencje ministrów
Po zaprzysiężeniu przedstawiciele Rady Ministrów dobierają sobie sprzęt spośród już posiadanych, zakupionych wcześniej przez KPRM urządzeń – wskazuje na naszych łamach Centrum Informacyjne Rządu. „Aktualnie korzystamy z urządzeń producentów: Dell, HP, Lenovo, Microsoft, Apple, Samsung, Motorola” – wymienia CIR.
Jak dodaje, dobór urządzeń dla ministrów odbywa się na podstawie ich osobistych preferencji. Wszystko jest ustalane indywidualnie, w oparciu o wypadkową parametrów sprzętu, np. mocy, baterii, wielkości, wagi, rozdzielczości.
KPRM nie ujawnia modeli oraz innych szczegółowych informacji na temat urządzeń u konkretnych ministrów. Wiemy jednak, że wśród nich znajduje się produkt Apple. Mowa o iPhone 14 Pro 128GB, który posiadał na wyposażeniu były już minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Po oddaniu urzędu, polityk nie zdecydował się na jego wykupienie, więc smartfon trafił do zasobów KPRM. Ale o tym za moment.
Czytaj też
Nowe urządzenia
Sprzęt dla przedstawicieli rządu jest kupowany w ramach zamówień, które są realizowane „przez Centralnego Zamawiającego lub kupowany w ramach własnych postępowań” – tłumaczy na naszych łamach CIR.
Technologia idzie do przodu, a więc co jakiś czas musi dochodzić do wymiany urządzeń. Dotyczy to także zasobów KPRM. Według rządowego Centrum, „wymiana” następuje ze względu na kondycję techniczną sprzętu, dostępność wsparcia producenta (aktualizacje oprogramowania itp.) czy jego wydajność.
Czytaj też
Możliwość wykupu
Po zakończeniu swojej misji w rządzie, ustępujący ministrowie mogą wykupić swoje dotychczasowe służbowe urządzenia po złożeniu stosowanego wniosku. Sprawę reguluje Rozporządzenie Rady Ministrów z 21 października 2019 r. Dotyczy to np. smartfonów, tabletów czy notebooków, jeśli ich wartość nie jest większa niż 10 tys. zł. Przykładowo wspomniany wyżej iPhone 14 Pro 128GB Janusza Cieszyńskiego został wyceniony na 4,2 tys. zł. Na jakiej podstawie się to odbywa?
„Cena wykupu, jego aktualna wartość rynkowa, ustalana jest (…) na podstawie przeciętnych cen stosowanych w obrocie rzeczami tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem ich stanu i stopnia zużycia oraz popytu na nie” – wskazuje CIR.
Czytaj też
Z rąk do rąk
W przypadku, gdy ministrowie nie zdecydują się na wykup sprzętu, po zakończeniu ich misji w rządzie, trafia on do zasobów KPRM. Urządzenia poddawane są procedurom czyszczenia (usuwane są pliki itp.), po czym następnie trafiają do nowych użytkowników. Całkowite ich wycofanie może nastąpić na podstawie złego stanu technicznego lub zużycia.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany