Reklama

Polityka i prawo

Rosyjskie wpływy w Polsce. Tusk spotkał się z Big Techami

donald tusk premier Polska
Premier Donald Tusk.
Autor. Kancelaria Premiera/YouTube

Rusza komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich. W związku z wrogą aktywnością w naszym kraju Donald Tusk spotkał się z władzami BigTechów. Premier zdradził, o czym rozmawiał z szefostwem koncernów.

Podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk ogłosił, że jeszcze w środę (5 czerwca br.) komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 rozpocznie pracę. Poznaliśmy również jej skład. Ministerstwo Cyfryzacji delegowało Bartosza Machalicę.

Czytaj też

Premier Tusk spotkał się z Big Techami

Premier podzielił się również informacjami o przeprowadzonych rozmowach z Big Techami. 

Podczas swojego wystąpienia szef rządu przekazał, że odbył spotkania z władzami Microsoftu oraz Google’a. Głównym tematem były sprawy związane z bezpieczeństwem, wpływami rosyjskimi oraz konfliktem geopolitycznym między Zachodem a Wschodem.

Reklama

Polska najważniejsza dla Rosji i Białorusi?

W czasie rozmów miały pojawić się również kwestie związane z potrzebą determinacji politycznej, aby zapobiegać presji ze strony Kremla, którego celem są demokratyczne procesy w m.in. Stanach Zjednoczonych, Europie i samej Polsce. 

„Cały ten kontekst jest obecny we wszystkich możliwych spotkaniach i formatach” – zaznaczył premier.

Jak przekazał, szefowie BigTechów mieli ostrzec i jednoznacznie wskazać, że Polska jest dla Rosji i Białorusi „najważniejszym teatrem” działań, nie tylko z punktu widzenia położenia geograficznego. 

Czytaj też

Aktywność Rosji w Polsce

A aktywność prokremlowskich podmiotów czy też sprzymierzonych z Mińskiem jest w sieci zauważalna. Wystarczy spojrzeć na aspekt dezinformacji i cyberataków. Za ich pomocą Moskwa stara się oddziaływać na nasze państwo. Zależy jej na m.in. wywołaniu chaosu, emocji, wzmocnieniu podziałów społecznych, bo takim społeczeństwem łatwiej manipulować.

Reklama

Tak działa Rosja

Choć służby cały czas analizują incydent w Polskiej Agencji Prasowej (PAP), wydaje się, że może to być jeden z przykładów, pokazujących w jaki sposób działa Rosja. Uzyskując dostęp do platformy PAP-u, aktorzy z zewnątrz udostępnili fałszywą depeszę mówiącą o rzekomym ogłoszeniu przez premiera mobilizacji wojskowej w Polsce. 

Efekt tej akcji był znikomy. Wszystko dzięki odpowiedzialnej postawie mediów, które nie powieliły fake newsa oraz sprawnej reakcji służb i władz, które zdementowały nieprawdziwe twierdzenia zamieszczone na platformie PAP-u.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama