Mocne słowa Prezydent Nawrockiego o ustawie wdrażającej DSA
Autor. Klub Lewicy, Public Domain, Wikimedia Commons
Rząd chce ograniczyć wolność słowa nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną – podał we wpisie na portalu X Prezydent RP Karol Nawrocki. Procedowany w Sejmie projekt został skierowany w połowie października do prac w komisji cyfryzacji. Zdaniem głowy państwa, regulacja ma umożliwić blokowanie wypowiedzi poprzez decyzje urzędników.
Pod koniec września br. rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Bezpośrednio po tym, zaakceptowana wersja dokumentu została zaprezentowana podczas konferencji prasowej przez wiceministra cyfryzacji Dariusza Standerskiego. Jak przedstawialiśmy na naszych łamach, zapisy projektu wdrażają unijny Akt o usługach cyfrowych.
Wiceszef resortu określił regulacje mianem „pełnej ochrony użytkowników internetu” – mowa bowiem o walce z nielegalnymi publikacjami, jak np. oszustwa czy treści niedozwolone. Kilka tygodni później dokumentem zajął się Sejm – 17 października w I czytaniu został on skierowany do prac w Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.
Czytaj też
Prezydent apeluje o udział w wysłuchaniu ws. DSA
Nie milkną jednak oskarżenia o wprowadzanie cenzury poprzez wspomnianą regulację. W poniedziałek rano na koncie Prezydenta RP Karola Nawrockiego na X (dawny Twitter) pojawił się wpis zachęcający do wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym projektu, które odbędzie się 4 listopada o godz. 12:00. Termin zgłoszeń upływa właśnie 27 października.
Dzisiaj upływa termin zgłoszeń na wysłuchanie publiczne rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw.
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) October 27, 2025
Pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa, poprzez…
Oprócz samego zachęcenia do wzięcia udziału, w publikacji głowa państwa mówi o próbie ograniczenia wolności słowa przez obecną ekipę rządzącą. Rzekomym powodem ma być walka z dezinformacją i nielegalnymi treściami.
„(Ma to się odbyć – red.) poprzez wprowadzenie mechanizmu blokowania wypowiedzi arbitralnymi decyzjami administracyjnymi urzędników” – zaznaczył prezydent. „Nie tak to powinno wyglądać. Warto zabrać głos, zanim spróbują zabrać go Tobie” – podkreśliła w swoim wpisie.
Wraca cenzura? Dobra osobiste nie znalazły się na liście
Nie jest to pierwszy raz, gdy projekt jest określany jako furtka do ograniczenia wolności słowa. Po styczniowej publikacji drugiej wersji projektu ustawy, kontrowersje wzbudziły zapisy dotyczące blokowania treści naruszających dobra osobiste lub wypełniających znamiona czynu zabronionego bez udziału sądu.
Publikacje tego rodzaju miały być eliminowane maksymalnie do 21 dni od wpłynięcia zgłoszenia. Istniało również ryzyko, że użytkownicy będą się dowiadywali o usunięciu ich treści już post factum.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski odpierał wówczas oskarżenia na konferencji prasowej. „Nie możemy doprowadzić do tego, że platforma sama decyduje, co się na niej pojawia” – mówił szef resortu.
Wiceminister Standerski zwracał jednak uwagę we wrześniu, że na liście czynów niedozwolonych zawartej w przyjętej ustawie nie znalazły się naruszenia praw autorskich oraz dóbr osobistych.
„Te zagadnienia są na tyle nieokreślone, jeżeli chodzi o konkretne czyny, że nie należy ich wprowadzać do nowelizacji” – wyjaśnił, dodając jednocześnie, że w przyszłości możliwe jest uzupełnienie listy o dodatkowe pozycje.
Skierowaliśmy pytania dotyczące sprawy do Kancelarii Prezydenta oraz Ministerstwa Cyfryzacji. Czekamy na odpowiedź.


Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?