Reklama

Polityka i prawo

Miliardy z KPO na szybki internet i 5G. Rząd rozpoczął walkę z czasem

Autor. Ruttinan/Pixabay / Komisja Europejska (@EUinPL)/twitter / Modyfikacje: CyberDefence24.pl

Dzięki funduszom z Krajowego Planu Odbudowy w naszym kraju ma m.in. powstać 4,2 tys. stacji bazowych 5G na obszarach wiejskich, a ponad 900 tys. gospodarstw domowych uzyskać dostęp do szybkiego internetu. To założenia, które jednak nie będzie łatwo spełnić. Dlaczego? Bo rząd goni upływający czas. 

Reklama

W środę Komisja Europejska (KE) wydała oficjalny komunikat, w którym wskazała, że „pozytywnie oceniła polski Krajowy Plan Odbudowy”, zakładający 54 inwestycje i 48 reform. To ważny krok dla naszego kraju w otrzymaniu z funduszu UE 23,9 mld euro (ok. 107 mld zł) dotacji i 11,5 mld euro (ok. 52 mld zł) pożyczki w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności (RRF). 

Reklama

Przypomnijmy, że RRF to centralny punkt inicjatywy „NextGenerationEU”, gwarantującej do 800 mld euro na wsparcie inwestycji i reform w całej Unii. 

KE zwraca uwagę, że finansowanie „wesprze realizację kluczowych inwestycji i reform” przedstawionych w KPO. Polski plan „stanowi część bezprecedensowej i skoordynowanej odpowiedzi UE na kryzys związane z COVID-19”. Wdrożenie zakładanych zmian ma pomóc sprostać wyzwaniom teraźniejszości i przyszłości. 

Reklama

Czytaj też

Miliardy na cyfryzację

Jednym z obszarów KPO, na który przeznaczone zostaną unijne fundusze jest transformacja cyfrowa naszego kraju. Według KE, Plan zakłada skierowanie 21,3 proc. (polski rząd mówi o 20,83 proc. - red.) środków na działania związane z cyfryzacją państwa, rozwojem telekomunikacji i wzmacnianie cyberbezpieczeństwa.

„Będziemy usuwać wszelkie przeszkody (prawne, administracyjne i organizacyjne), które utrudniają inwestycje w szybki Internet i e-usługi. Zainwestujemy też w rozwiązania informatyczne (IT). W ten sposób upowszechnimy dostęp do przewodowego i bezprzewodowego Internetu na obszarach tzw. białych plam. Wzmocnimy też cyberbezpieczeństwo. Dzięki tym działaniom zwiększy się dostęp do nowoczesnej łączności w skali całej gospodarki. Wyposażymy również szkoły w sprzęt multimedialny i oprogramowanie” – wymienia polski rząd. 

Czytaj też

Na co pójdą pieniądze?

KPO przewiduje środki na:

  • cyberbezpieczeństwo - CyberPL, infrastruktura przetwarzania danych i dostarczania usług cyfrowych oraz optymalizacja infrastruktury służb państwowych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo (2 mld zł);
  • wyposażenie szkół/instytucji w odpowiednie urządzenia i infrastrukturę ICT w celu poprawy ogólnej wydajności systemów edukacji (3,1 mld zł);
  • e-usługi publiczne, rozwiązania IT usprawniające funkcjonowanie sektorów gospodarki oraz technologie przełomowe w sektorze publicznym, gospodarce i społeczeństwie (1,9 mld zł);
  • wyrównanie poziomu wyposażenia szkół w przenośne urządzenia multimedialne (2,5 mld zł);
  • zapewnienie dostępu do bardzo szybkiego internetu na obszarach białych plam (tu jednak nie podano kwoty).

Z założenia, dzięki KPO, na transformacji cyfrowej Polski ma zyskać szereg podmiotów. Oczywiście wśród nich są obywatele, a także służby mundurowe, administracja, operatorzy, szkoły i uczelnie. 

Czytaj też

Polskie domy z szybkim internetem

Zaakceptowany przez KE Krajowy Plan Odbudowy jest realną szansą na zwiększenie liczby gospodarstw domowych, które zostaną podłączone do wysokiej jakości internetu. Polski rząd mówi tu o 931 tys. gospodarstwach domowych. 

Środki przydziela Centrum Projektów Polska Cyfrowa, a obszary wsparcia i adresy wyznacza Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) na podstawie posiadanych przez siebie danych. Chodzi o lokalizacje, gdzie występują tzw. białe plamy lub brakuje dostępu do internetu o szybkości 100 mb/s.

Jak wskazuje w rozmowie z naszym portalem rzecznik UKE Witold Tomaszewski, w grę wchodzą miliardy złotych nie tylko z KPO, ale także programu FERC (Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy 2021-2027). „Na pewno są to środki, których wydanie przyczyni się do tego, że białe plamy w Polsce będą znikać” – ocenia.

Czytaj też

KPO z myślą o 5G

Krajowy Plan Odbudowy to nie tylko rozbudowa sieci światłowodów, ale także „komponent 5G”. W założeniach mówi się o budowie nawet 4,2 stacji bazowych, dostarczających na obszarach wiejskich usług sieci piątej generacji.

Operatorzy będą mogli korzystać z KPO do budowy sieci 5G” – podkreśla Witold Tomaszewski. Jak dodaje rzecznik UKE, to pierwszy instrument obejmujący środki unijne, które w takiej skali i w sposób bezpośredni zapewniają finansowanie sieci bezprzewodowych. 

„Wszystkie ręce na pokład”

Wskazane w KPO cele są ambitne, lecz czy nie za bardzo? Na ile możliwe jest ich osiągnięcie? 

Unijne środki należy wykorzystać do 31 sierpnia 2026 r. Biorąc pod uwagę skalę inwestycji, reform i sytuację międzynarodową, realizacja wszystkich zakładanych postanowień na ten moment wydaje się wyzwaniem. 

„Znajdujemy się w specyficznej sytuacji: wojna w Ukrainie i kwestia późniejszej jej odbudowy, krótki czas na wykorzystanie środków z KPO (do 2026 r. – red.), problemy z pozyskiwaniem wykwalifikowanej siły roboczej do budowy infrastruktury” – wymienia Witold Tomaszewski. 

Z tego względu, należy jak najefektywniej - na ile tylko się da - wykorzystać najbliższe lata i przewidziane fundusze. „Wszystkie ręce na pokład. Dosłownie wszyscy – zarówno administracja, jak i biznes – muszą zrobić to, co tylko się da, aby zrealizować zakładane cele w wyznaczonym terminie” – zaznacza przedstawiciel UKE.  

Wszystko wymaga czasu

A nie będzie to takie proste, ponieważ każde działanie wymaga określonego czasu. Mowa o np. założeniach do projektu, ich wdrożeniu, zamówieniu sprzętu, zakontraktowaniu specjalistów czy przejściu formalnych procesów. 

Przykładowo, zarówno administracja centralna, jak i samorządowa jest zaangażowana w proces budowy stacji bazowych. Starostwa wydają zgodę na wnoszenie obiektów, a z kolei wójtowie czy burmistrzowie zajmują się m.in. miejscowymi planami zagospodarowania czy decyzjami o lokalizacji inwestycji celu publicznego. 

Jednak w ostatnim czasie procedury uproszczono. „Z Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko wykreślono stacje bazowe. Do tej pory prawo nie nadążało za postępem technologicznym” – zwraca uwagę Witold Tomaszewski.

Wcześniej przepisy rozporządzenia były problematyczne pod względem interpretacji. Często sprawy lądowały w sądach administracyjnych, które rozstrzygały czy dana stacja podlega pod postanowienia przewidziane w prawie czy nie. „Teraz już tego problemu nie ma, bez szkody dla kontroli nad całym procesem i bezpieczeństwem. To na pewno krok w dobrą stronę” – ocenia rzecznik UKE.

Czytaj też

Inwestycje w jednym okienku

Warto także podkreślić, że w KPO, w ramach tzw. „kamieni milowych”, wyróżniono otwarcie single point of information dla procesu inwestycji telekomunikacyjnych. W praktyce ma to oznaczać, że jeśli dany inwestor będzie chciał zrealizować inwestycję telekomunikacyjną – czy liniową (światłowody), czy bezprzewodową – z założenia powinien otrzymywać wszystkie informacje w jednym okienku. Podobnie jak to ma teraz miejsce w przypadku zakładania firmy.

„Obecnie proces ten jest rozłożony na wiele urzędów – mamy np. organy środowiskowe, nadzoru budowalnego, UKE, które wydaje pozwolenia radiowe” – tłumaczy Witold Tomaszewski. Single point of information ma wszystko uprościć - do minimum.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. easyrider

    Oni tych pieniędzy nie dadzą. Zresztą to nie darowizna tylko pożyczka. Naiwny może sądzić, że coś nam dają. Będą stawiać coraz nowe warunki. I to nie dotyczące jakichś wymiernych parametrów gospodarczych, tylko mitycznej, niezmierzalnej, tzw. praworządności. To nie warunki tylko szantaż. A na szantaż suwerenne państwo nie powinno się zgadzać. Idźmy swoją drogą, jak Korea Południowa, pozostając jedynie w NATO.

Reklama