Polityka i prawo
Kaczyński przed komisją śledczą. Co wiedział o Pegasusie?
Lider PiS Jarosław Kaczyński, będący wicepremierem w rządzie Mateusza Morawieckiego, zeznawał przed sejmową komisją śledczą w sprawie Pegasusa. Emocji nie brakowało, ale co z merytoryką? Już na samym początku pojawiły się kontrowersje.
Podczas drugiego jawnego, merytorycznego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa odbyło się przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego, lidera Prawa i Sprawiedliwości, a w przeszłości wicepremiera (październik 2020 - listopad 2023).
Jak informowaliśmy, wniosek o jego przesłuchanie przegłosowano podczas pierwszych obrad komisji (19 lutego), wskazując na znaczenie zeznań szefa PiS w kontekście wyjaśnienia afery dotyczącej inwigilacji polskich obywateli za pomocą izraelskiego systemu produkcji NSO Group.
W okresie, kiedy miał zostać użyty Pegasus wobec m.in. prokurator Ewy Wrzosek, Jarosław Kaczyński był ważną postacią ówczesnego rządu i miał wpływ na podejmowane decyzje.
Klauzula „tajne” lub „ściśle tajne”
„Dawno nie miałem takiej uwagi” – mówił z uśmiechem lider PiS, otoczony tłumem dziennikarzy, po zajęciu miejsca dla świadka. Na wstępie przytoczył art. 11e ustawy o sejmowych komisjach śledczych, wskazując, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic objętych klauzulą „tajne” i „ściśle tajne”, jeśli nie ma odpowiedniej zgody ze strony uprawnionej osoby. W tym przypadku jest nią premier, a więc Donald Tusk.
Osoby obowiązane do zachowania w tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli tajności "tajne" lub "ściśle tajne" mogą być przesłuchane co do okoliczności, na które rozciąga się ten obowiązek, tylko po zwolnieniu ich od obowiązku zachowania tajemnicy przez właściwy organ.
Ustawa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 stycznia 1999 r. o sejmowej komisji śledczej
Członkowie komisji z ramienia PiS, na czele z Jackiem Ozdobą i Mariuszem Goskiem zapytali przewodniczącą Magdalenę Srokę o to, czy uzyskała stosowną zgodę szefa rządu. „Nie miałam takiego obowiązku. Nie ma takiego pisma ze zgodą od premiera” – podkreśliła posłanka.
Warto zwrócić uwagę, że w art. 11e ustawy pkt 2 czytamy, iż komisja „może”, a nie „musi” zwrócić się do „właściwego organu o zwolnienie osoby wezwanej przez komisję od obowiązku zachowania tajemnicy”.
Komisja może zwrócić się do właściwego organu o zwolnienie osoby wezwanej przez komisję od obowiązku zachowania tajemnicy.
Ustawa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 stycznia 1999 r. o sejmowej komisji śledczej
Czytaj też
Kaczyński złożył niekompletną przysięgę
W związku z tym Jarosław Kaczyński odmówił złożenia przyrzeczenia, że będzie mówił wszystko, co wie, bo część – choć niewielka – informacji, jakie posiada na temat Pegasusa jest objęta właśnie klauzulą „tajne lub ściśle tajne”.
„Nie mogę złożyć takiego przyrzeczenia. Mam obowiązek uzyskać zwolnienie. Jako prawnik z doktoratem znam przepisy prawa” – przekazał lider PiS i były wicepremier. W trakcie roty powtórzył jedynie jej fragment i stanowczo zaznaczył: „nie przyrzekam, że powiem wszystko, co wiem”.
Ta komisja jest skrajnie szkodliwa, intencjonalnie szkodliwa, aby zaszkodzić Polsce i Polakom.
Jarosław Kaczyński, lider PiS i były wicepremier
Przesłuchanie Kaczyńskiego. Będzie wniosek do sądu
W odniesieniu do postawy Jarosława Kaczyńskiego wiceprzewodniczący Marcin Bosacki złożył wniosek formalny o skierowanie do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosku o karę porządkową wobec prezesa PiS za utrudnianie pracy komisji. „Nie można uchylić się od złożenia przysięgi” – wskazał poseł KO.
Komisja przegłosowała wniosek w stosunku: 6 - za, 5 - przeciwko.
Czytaj też
„Sprawa Pegasusa przedsięwzięciem politycznym”
W czasie przesłuchania były wicepremier stwierdził, że „sprawa Pegasusa jest przedsięwzięciem politycznym o charakterze propagandowym”. Jego zdaniem, afera stanowi element „szerszego przedsięwzięcia, którego celem jest stworzenie rzeczywistości urojonej, że w Polsce była dyktatura”.
Jarosław Kaczyński zaczął też nawiązywać do okresu rządów PO-PSL od 2007 r., kiedy to jego zdaniem dochodziło do znaczących naruszeń prawa. Zaczął wymieniać nazwiska z listy dziennikarzy, którzy wówczas mieli być inwigilowani, lecz wyłączono mu mikrofon. Tłumaczono to faktem, że omawiane informacje wykraczają poza zakres tematyczny prac komisji (jej prace zajmują się okresem od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r. - red.).
Chodzi tu o widowisko polityczne. Komisje (śledcze – red.) nie zostały powołane do wyjaśnienia afery, bo żadna z nich nie dotyczy faktycznej afery. Dobrze było zacząć ode mnie, bo jestem człowiekiem znanym od wielu lat.
Jarosław Kaczyński, lider PiS i były wicepremier
Kaczyński przed komisją śledczą: „zbrodnia zmiany ustroju siłą”
W opinii lidera PiS „to, co się tu dzieje (na komisji śledczej – red.), to tylko przedstawienie koalicji rządzącej, która chce zaprezentować je społeczeństwu, by odwrócić uwagę od drastycznego łamania prawa”. Tu wskazał na „zbrodnię zmiany ustroju siłą”, za co grozi dożywocie.
Ponadto, jego zdaniem, sprawa Pegasusa i działalność komisji ma przykryć brak realizacji obietnic wyborczych, złożonych przez rządzącą koalicję.
Wątek Rosji i Niemiec
Były wicepremier uważa, że Polska, jak i inne państwa, „musi mieć urządzenia typu Pegasus”. Zaznaczył, że wcześniejsza władza dysponowała narzędziami bardziej groźnymi dla obywateli niż „to, co zostało kupione”.
Podkreślił, że można domniemywać, iż „mamy do czynienia z oddziaływaniem potężnego lobby rosyjskiego i niemieckiego”, którego celem jest „osłabienie polskiego państwa i jego rozwoju”.
Obecna władza działa przeciwko interesowi Polski.
Jarosław Kaczyński, lider PiS i były wicepremier
Co Kaczyński wie o Pegasusie?
Lider PiS podczas przesłuchania oświadczył, że wiedzę na temat Pegasusa (np. jego działania) opiera na stanowiskach i wiedzy Mariusza Kamińskiego (były koordynator służb specjalnych i szef MSWiA) i Macieja Wąsika (były szef CBA i sekretarz stanu w MSWiA).
„Miałem świadomość, że to urządzenie do łamania komunikatorów i że mają je inne państwa. To zupełnie oczywiste, że Polska, będąc w stanie szczególnego zagrożenia (m.in. kryzys graniczny – red.) powinna je mieć dużo bardziej rozwinięte” – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Przekazał, że Mariusz Kamiński w rozmowie z nim wskazał, iż problemem dla służb jest to, że przestępcy posługują się narzędziami utrudniającymi ich podsłuchiwanie i „ma być lub będzie zakupiony system”, lecz nie pamięta, czy padła wtedy nazwa „Pegasus”. Ocenił, że przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa „było dopuszczalne”, a CBA oferowano 7 narzędzi, z których wybrano produkt NSO Group.
W dalszej części przesłuchania Jarosław Kaczyński stwierdził, że za pomocą izraelskiego systemu zatrzymano wiele osób podejrzewanych o np. terroryzm.
Czytaj też
Kaczyński: nie inwigilowano osób z wysokich państwowych stanowisk
Jak zaznaczył, kontrola operacyjna odbywała się za zgodą sądu oraz prokuraturu i „nie ma podstaw, aby nie wierzyć” Wąsikowi oraz Kamińskiemu.
Oświadczył przed komisją śledczą, że według jego wiedzy „nie było sytuacji, gdzie osoby z wysokich państwowych stanowisk były obiektem inwigilacji służb”. „Gdyby tak było, zostałbym o tym poinformowany” – powiedział.
Niedługo potem wskazał jednak, że „być może zdarzył się przypadek, że dotyczyło to osób, które pełnią jakieś funkcje publiczne, ale w moim przekonaniu są przestępcami”. Jednak w przypadku modyfikacji wiadomości w telefonie Krzysztofa Brejzy i wyroków sądów w tej sprawie stwierdził, że to „zwykła bajka”, a wymiar sprawiedliwości jest stworzony i działa na potrzeby obecnej władzy.
Fejki, fejki i jeszcze raz fejki. I próba wmówienia ich opinii publicznej.
Jarosław Kaczyński, lider PiS i były wicepremier
Zapytany o to, dlaczego Izrael zdecydował się więc na wycofanie Polsce licencji na Pegasusa uznał, że to efekt wywołanej w naszym kraju afery medialnej związanej z tym systemem. Podał tu przykład powołania i pracę senackiej komisji nadzwyczajnej. „Antypolskie obsesje są obecne w innych krajach. Izrael do nich należy” – ocenił lider PiS.
Komisja śledcza ds. Pegasusa. Posłowie PiS wykluczeni z obrad
W trakcie przesłuchania przegłosowano wniosek wiceprzewodniczącego Marcina Bosackiego o wykluczenie z dalszych obrad (w dniu 15 marca) posłów Goska i Ozdoby za zakłócenie porządku i utrudnianie pracy komisji. „Poddaliście się” – skwitował sprawę Jarosław Kaczyński.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
MiP
Opozycję podsłuchuje się w takich krajach jak Rosja,Białoruś i Polska pisu do elitarnego grona trafiliśmy