Reklama

Polityka i prawo

#CyberMagazyn: w technologicznej pułapce. Cyfrowe narzędzia domowej przemocy

Autor. Maxim Hopman / Unsplash

Rozwój nowych technologii to nie tylko możliwości zwiększania dostępności usług z zakresu ochrony zdrowia czy edukacji. To również nowe pole do działania dla sprawców przemocy domowej, którzy coraz częściej - zwłaszcza w pandemii koronawirusa - wykorzystują smartfony, tablety, ale i popularne urządzenia smart home do dręczenia swoich ofiar.

Reklama

Według brytyjskiej organizacji zajmującej się walką z przemocą domową Refuge, w 2019 r. 72 proc. kobiet zgłaszających się po pomoc do tej fundacji informowało, że w procederze przemocy domowej, którego były ofiarami, wykorzystywano narzędzia nowych technologii.

Reklama

W Polsce dokładnych danych na ten temat nikt nie rejestruje - jednak w rozmowie ze mną przedstawicielka Fundacji Feminoteka, psychotraumatolożka dyżurująca w telefonie interwencyjnym tej organizacji - Katarzyna Nowakowska, przyznała, że ofiary tego rodzaju przemocy zgłaszają się po pomoc.

Czytaj też

Jak sprawcy przemocy domowej wykorzystują nowe technologie?

Reklama

Na potrzeby tego materiału postanowiłam przeprowadzić niewielką kwerendę wśród moich obserwatorów i obserwatorek na Instagramie. Zapytałam ich, czy mają doświadczenie przemocy domowej lub przemocy w związku, w której narzędziem stały się nowe technologie - a jeśli tak, to jak te doświadczenia wyglądały.

Odpowiedzi otrzymałam bardzo wiele. Gdyby były statystycznie miarodajne, wynikałoby z nich, że skala problemu jest ogromna - dane, które zebrałam, nie mają jednak wartości statystycznej, mogą jedynie rzucać nikłe światło na powszechność problemu, a zarazem jego niewielką widoczność.

"Podsłuch w domu, w aucie, aplikacje do śledzenia w telefonie. Tak mój ojciec sprawdzał mamę, czy go nie zdradza" - czytam.

"Moja matka sprawdzająca mi maile, telefon i śledząca na monitoringu miejskim, czy jestem tam, gdzie według niej powinnam być (chodzi o te kamerki, które pokazują np. Rynek w Krakowie)" - pisze mi kolejna osoba.

"Znam parę z 20-letnim stażem, żona kazała synowi zainstalować u ojca aplikację śledzącą lokalizację".

"Mąż przyjaciółki sklonował jej telefon, sprawdzał wiadomości i podsłuchiwał rozmowy".

"Mój uczeń pobił matkę, bo odłączyła prąd, kiedy grał" - to jeszcze kilka głosów spośród wielu, które tamtego dnia napłynęły do mojej skrzynki.

Sprawcą i ofiarą przemocy z wykorzystaniem nowych technologii może być zatem każdy i każda z nas, choć statystycznie - jak wykazują m.in. brytyjskie badania - częściej są to kobiety.

Kobiety bywają jednak nie tylko ofiarami. Jak odkryłam dzięki jednej z osób, które zostawiły mi wiadomość, w kobiecych grupach na Facebooku uczestniczki dyskusji często wymieniają się informacjami i zachętami, by instalować na telefonach swoich partnerów i mężów oprogramowanie szpiegujące.

Czytaj też

Technologiczne narzędzia przemocy domowej

To właśnie smartfony najczęściej wykorzystywane są jako narzędzie do znęcania się przez sprawcę.

Monitorowanie, nagrywanie, śledzenie lokalizacji przez aplikacje typu stalkerware (o których pisałam już wcześniej), ale i programy stworzone pierwotnie po to, by chronić dzieci przebywające poza domem, a także funkcje systemowe, takie jak "Find My" w iOS na urządzeniach Apple'a, to najczęstsze sposoby dręczenia ofiar przez sprawców.

Rynek stalkerware - oprogramowania wykorzystywanego przez sprawców przemocy do śledzenia tego, co robią ich ofiary, najczęściej wywodzące się z grona najbliższych osób - wciąż się rozwija, a firmy technologiczne nie potrafią rozwiązać problemu dystrybucji tego rodzaju oprogramowania na swoich platformach.

Nadużycia dokonywane są również za pośrednictwem mediów społecznościowych, które mogą posłużyć do zdobywania informacji na temat ofiary przez sprawcę np. korzystającego z fałszywej tożsamości bądź nielegalnie zdobywającego dane do logowania na platformach.

Czytaj też

Inteligentne urządzenia w domu - technologiczna pułapka ofiar przemocy

Zdalnie sterowane termostaty, zamki w drzwiach, żarówki czy też całe systemy bezpieczeństwa dla domu (jak np. kamery połączone z alarmem i czujkami ruchu), również mogą stać się narzędziami w rękach sprawców przemocy domowej.

Doniesienia o takich sposobach ich wykorzystania otrzymałam nie tylko od społeczności moich obserwatorów na Instagramie, ale przeczytałam o nich również w materiałach publikowanych przez brytyjskiego nadawcę publicznego BBC oraz amerykański dziennik "New York Times". Jak wynika z lektury, przemoc z wykorzystaniem sprzętów Internetu Rzeczy wcale nie jest zjawiskiem nowym.

Przemocą może być pozbawianie osoby dostępu do oświetlenia czy ogrzewania, odcinanie jej możliwości opuszczenia pokoju, czy odłączanie prądu, ale także monitorowanie jej zachowania przez kamery zainstalowane w domu w celach jego zabezpieczenia przed włamywaczami.

Za tego rodzaju znęcanie się nad ofiarą w Wielkiej Brytanii zapadło już kilka wyroków sądowych, a pierwszy z nich został orzeczony w 2018 r. w sprawie, w której sprawca przemocy podsłuchiwał swoją partnerkę przez iPada zamocowanego w kuchni, służącego zazwyczaj jako centrum sterowania sprzętami smart home w ich domu.

Czytaj też

Przemoc z wykorzystaniem nowych technologii w Polsce

Cytowana przeze mnie w początku tekstu Katarzyna Nowakowska z Fundacji Feminoteka wskazuje, że polskie ofiary przemocy z wykorzystaniem nowych technologii - kobiety, które zgłaszają się do Feminoteki po pomoc - najczęściej informują o użyciu przeciwko nim oprogramowania szpiegowskiego.

"Sprawcy wykorzystują technologie, aplikacje do śledzenia dzieci, są też tacy, którzy instalują oprogramowanie szpiegowskie" - mówi mi ekspertka.

"Ono nie jest wykrywalne dla użytkownika, pozwala na monitorowanie tego, co robi partnerka, nawet, jeśli kobieta wysyła np. maile z konta, którego nikt wcześniej nie znał" - dodaje.

Według Nowakowskiej, zdarza się, że osoby kontrolujące kobiety, którym pomaga Feminoteka, wymagają od swoich ofiar, aby te nie miały żadnych zabezpieczeń na telefonie. Kobiety wykrywają oprogramowanie szpiegowskie dopiero po wizycie u specjalisty.

"Wiemy, że specjaliści mówią, iż bardzo trudno jest udowodnić, kto zainstalował i kto korzystał z oprogramowania szpiegowskiego, gdyż wykorzystuje ono bardzo wiele serwerów proxy. Później trudno jest udowodnić w sądzie, że taka metoda przemocy była wykorzystywana" - zwraca uwagę Nowakowska.

Czytaj też

Co robić, gdy dziecko jest wykorzystywane do przemocy wobec rodziców?

W rozmowie z przedstawicielką Feminoteki zapytałam, co robić w sytuacji, o której napisała mi jedna z osób biorących udział w mojej internetowej kwerendzie, gdy dziecko wykorzystywane jest przez jednego rodzica do instalacji oprogramowania szpiegowskiego na telefonie drugiego.

"To sytuacja, kiedy dziecko jest wciągane w znęcanie się jednego rodzica nad drugim. To kontrola i przemoc" - podkreśliła.

Jej zdaniem pomocy należy szukać poza rodziną, np. w telefonie zaufania dla dzieci albo fundacjach takich, jak Dajemy Dzieciom Siłę, gdzie znajdują się osoby kompetentne do udzielenia pomocy.

Nowakowska wskazuje, że nowe technologie z jednej strony ułatwiają działanie sprawcom, z drugiej - poprawiają dostępność metod radzenia sobie z przemocą i mogą sprawić, że kobiety łatwiej dotrą do niezbędnego im wsparcia. "To technologie, które pozwalają im zbierać dowody" - tłumaczy. "W czasie pandemii odkryłyśmy, że można prowadzić grupy wsparcia czy pracować psychologicznie przez internet albo telefon z osobami, które mieszkają w małych miejscowościach. Nawet one mają zatem możliwość skorzystania ze wsparcia online" - dodaje.

Czytaj też

Gdy policja nie reaguje

Kiedy pytam Nowakowską co robić, gdy policja nie chce przyjąć zgłoszenia tego rodzaju przemocy od ofiar (sytuacja, którą również często mi opisywano w odpowiedzi na moją kwerendę), ekspertka wskazuje, że warto nalegać, aby funkcjonariusze jednak je zarejestrowali. "Można to zgłosić również bezpośrednio w prokuraturze" - mówi, odnosząc się do zgłoszeń nt. nękania i przemocy domowej.

"Świadkami w takich sprawach mogą być również osoby, które o tym wiedzą, a nie są bezpośrednimi obserwatorami - jak np. koleżanka z pracy" - zaznacza. "Jeśli zdecydujemy się zgłosić sprawę o znęcanie się, warto przekazać policji telefon, aby biegli mogli ocenić, co się na nim znajduje. Jeśli prześladowca szpieguje nas przy pomocy telefonu, warto kupić alternatywny numer w telefonie nie będącym smartfonem" - dodaje Nowakowska.

Jak tłumaczy, przekazanie osobom uciekającym przed przemocą nowego, "czystego" telefonu to częsta praktyka w schroniskach dla ofiar.

Kontrola jest zawsze przemocą

"Kontrola jest zawsze przemocą. To nie jest oznaka miłości, troski, opieki, jeśli ktoś nas kontroluje a myśmy o to nie prosiły, to znaczy, że to jest przemoc" - mówi ekspertka.

"Sugerowałabym, aby osoby, które są w ten sposób kontrolowane i decydują się z jakiegoś powodu na trwanie w tych relacjach, dbały o system wsparcia, tj. pielęgnowały kontakty społeczne, żeby dbały o to, by nie zrywać kontaktów z przyjaciółkami, z rodziną i aby się zgłaszały do takich instytucji jak Feminoteka" - mówi w rozmowie ze mną psychotraumatolożka Feminoteki.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany
Reklama