Polityka i prawo
#CyberMagazyn: Rosja przygotowuje się do odłączenia od internetu
W Rosji przeprowadzono kolejne testy polegające na sprawdzeniu możliwości izolacji Runetu od globalnej sieci. Wyniki pokazały, że krajowy segment internetu posiada zdolność stabilnej pracy w przypadku odłączenia od sieci www – donoszą lokalne media. Należy uznać to jedynie za pożywkę dla propagandy.
Ćwiczenia miały dowieść, że Rosja jest gotowa do odłączenia się od internetu, lecz nadal pozostaje kilka problemów do rozwiązania. Pomimo tego uznano, że testy zakończyły się sukcesem.
Siergiej Chutorcew, szef centrum monitorowania i zarządzania siecią (podległego Roskomnadzorowi) przekazał RIA Nowosti, że scenariusz odłączenia Runetu od globalnego internetu zrealizowano w sierpniu br. w ramach dorocznych ćwiczeń.
W najnowsze testy zaangażowano większą liczbę podmiotów niż zwykle. Udział w nich wzięli m.in. przedstawiciele mediów, sektora finansowego czy Rutube.
Czytaj też
Problemy w „rosyjskim raju”
Jak podają lokalne media - po upewnieniu się, że Runet jest w stanie funkcjonować autonomicznie - specjaliści wykryli również pewne problemy. Przykładowo, zauważono, że rosyjski segment internetu nadal nie jest w 100 proc. niezależny od segmentów globalnej sieci.
Z tego względu konieczna jest praca nad zapewnieniem niezależności od „obcych bibliotek oprogramowania" w „niektórych zasobach Runetu".
Ponadto, problem dotyczy rosyjskich certyfikatów. W efekcie wiele stron „po przełączeniu" przestaje działać w zagranicznych przeglądarkach. O jakich witrynach mówimy? Dotyczy to np. Sbierbanku, czyli największego banku w kraju (50 proc. udziałów należy do Centralnego Banku Rosji) – podaje CNews.
Czytaj też
Ustawowy wymóg
Testowanie „niezależności” rosyjskiego internetu od globalnej sieci wiąże się z postanowieniami zawartymi w krajowych regulacjach. Mowa o przepisach dotyczących Runetu, a także dekrecie byłego premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Wspomniane regulacje wyszły w życie w listopadzie 2019 r. i nałożyły obowiązek corocznego sprawdzania krajowego internetu, a także nakazały krajowym dostawcom zapewnienie niezależności rosyjskiej sieci w przypadku zewnętrznej agresji.
Czytaj też
Miedwiediew ogłosił sukces
Miesiąc później (tj. w grudniu 2019 r.) odbyły się pierwsze tego typu testy. Wzięło w nim udział wiele agencji rządowych i telekomów. Mowa przede wszystkim o m.in. Roskomnadzorze; FSB; Federalnej Służbie Wojsk Gwardii Narodowej Rosji; Kaspersky Lab; Transtelecom, Rostelecom oraz ministerstwach: obrony, energii, spraw wewnętrznych, sytuacji nadzwyczajnych.
Wyniki okazały się rozczarowujące. Znaleziono wiele podatności rosyjskich sieci i innych barier, które uniemożliwiały odłączenie Runetu od globalnej sieci.
Na „sukces” trzeba było poczekać do 2021 r., kiedy to Dmitrij Miedwiediew publicznie oświadczył, że Rosja „pod względem prawnym i technologicznym” jest gotowa do odłączenia się od globalnej sieci, jeśli zajdzie tylko taka potrzeba.
Przypomnijmy, że w 2019 r. wskazywano, iż projekt izolacji rosyjskiego internetu ma kosztować ok. 30 mld rubli (na tamten okres ponad 467 mln dol.).
Czytaj też
Ruch propagandowy?
Pomimo że Rosja cały czas pracuje nad możliwością odłączenia się od internetu, prowadzi testy i dąży do zapewnienia całkowitej niezależności Runetu, to wciąż jest za wcześnie, aby tego dokonać.
Co więcej, taka decyzja pociągnęłaby za sobą poważne konsekwencje. Już sam Dmitrij Miedwiediew na początku 2021 r., ogłaszając sukcesy testów, mówił, że odłączenie Rosji od globalnej sieci jest „bronią obosieczną”.
Z teoretycznego punktu widzenia można byłoby odłączyć wszystkie punkty przesyłu danych i zwyczajnie wyłączyć dostęp do internetu w Rosji. W praktyce oznaczałoby to ogromny cios dla gospodarki, który mógłby okazać się wręcz zabójczy. Wynika to z faktu, że globalna sieć odgrywa fundamentalne znaczenie z punktu widzenia ekonomii kraju. Izolacja wiązałaby się więc z poważniejszymi konsekwencjami niż obecne sankcje nałożone na Kreml.
Z tego względu należy przyjąć, że pomimo że Rosja prowadzi testy i przygotowuje się do odłączenia od internetu, to jednak władze nie podejmą tak ryzykownej decyzji. Być może jest to scenariusz przygotowywany na sytuację wyjątkowo kryzysową lub zwyczajna demonstracja rosyjskich zdolności i pożywka dla propagandy.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
rwd
I krzyżyk im na drogę. Pewnie niedługo i telewizje satelitarną odłączą.
Jukelo57
w przypadku pełnoskalowego konfliktu to Rosja ma niezależność cyfrową.
Jaszczur
Doczekamy się czasów i to nie długo że na świecie będą dwa internety . Zachodni i wschodni . Zachodni będzie posiadał każdy sojusznik USA bądź kraje neutralne ale demokratyczne a wschodni posiadał będzie każdy autorytaryzm walczący z wolnością słowa itp na czele. Chinami , Rosja , Korea Iran i wiele wiele innych praktycznie cała Azja pół Afryki trochę Ameryki południowej