Cyberbezpieczeństwo
Tajemnice Pokemonów ujawnione. Ogromny wyciek danych
Japońska firma Game Freak, która stoi za serią gier Pokemon, doświadczyła poważnego wycieku danych. Naruszono bezpieczeństwo poufnych informacji, w tym kodów źródłowych, koncepcji artystycznych i nieopublikowanych projektów.
Wyciek nazwany „Teraleak” dotknął prawie 2600 pracowników Game Freak. Mowa o 1 terabajcie danych, a wśród nich plikach, które sięgają nawet 25 lat wstecz.
Czytaj też
Game Freak: nieautoryzowany dostęp
Firma przyznała się do wycieku w oficjalnym oświadczeniu, wydanym w języku japońskim 10 października br. Podpisał je Satoshi Tajiri, twórca serii gier Pokemon, założyciel i prezes zarządu Game Freak.
Jak czytamy w oświadczeniu, w sierpniu br. doszło do nieuprawnionego dostępu osoby trzeciej do serwera firmy. „Przepraszamy za niedogodności i obawy, jakie ta sytuacja wywołała u wszystkich zaangażowanych osób” – napisano.
Czytaj też
Jakie dane wyciekły?
W wyniku wycieku w mediach społecznościowych dostępne były m.in. dane osobowe 2606 pracowników (obecnych i emerytowanych), takie jak imię i nazwisko oraz firmowy adres e-mail. Tyle można przeczytać w oficjalnym komunikacie.
Jednak nie to wzbudziło największe kontrowersje w świecie gamingowym. Jak donosi portal Hackread, do sieci trafiły nigdy wcześniej niepublikowane informacje dotyczące np. anulowanych gier, grafik koncepcyjnych, czy planów rozwoju konkretnych serii.
Czytaj też
Nowe projekty i anulowane pomysły
Ujawniono m.in. projekty Pokemonów sięgające czasów serii Black and White (2011 rok), materiały dotyczące przyszłego wydania o nazwie Pokemon Legends: Z-A, czy informacje na temat oczekiwanej 10. generacji gier o nazwie roboczej „Gaia”.
Inne pliki zawierały dokumenty projektowe anime Pokemon; propozycje kontynuacji filmów, takich jak „Detective Pikachu”; porzucone projekty, np. remake Quinty (pierwsza gra Game Freak); demo nowej konsoli Nintendo Switch 2 o nazwie kodu „Ounce”; czy kod źródłowy Pokemon Bank.
W danych z wycieku znaleziono zarówno prawdziwe, jak i fałszywe treści, co utrudnia weryfikację wszystkich plików.
Czytaj też
Kto stoi za wyciekiem?
W momencie tworzenia tekstu (14.10.24, godz. 11:00) nie wiadomo, w jaki sposób doszło do naruszenia bezpieczeństwa danych Game Freak, ani kto za tym stoi.
Jednak, jak pisze Hackread, może to być jeden z największych przecieków w historii gier, porównywany do „Gigaleak” z Nintendo z 2020 r. Oczekuje się, że Game Freak poniesie dalsze konsekwencje w miarę pojawiania się kolejnych szczegółów dotyczących wycieku.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].