Cyberbezpieczeństwo
Śledztwo FBI w sprawie irańskiego cyberataku na sztab Trumpa
Federalne Biuro Śledcze USA wszęło dochodzenie w sprawie włamania do systemów sztabu wyborczego Donalda Trumpa. Za indycentem - jak uważa sztab wyborczy Republikanów - mają stać irańscy hakerzy, choć Biały Dom nie potwierdza tych informacji.
W ubiegłym tygodniu Microsoft podzielił się ustaleniami dotyczącymi działań Iranu, które pokazują rosnące zamiary Teheranu, aby wpłynąć na zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Hakerzy mają atakować na dwa sposoby, a drugi rodzaj kampanii obejmuje cyberataki. Ma za nimi stać m.in. grupa powiązana z irańskim wojskiem, a dokładniej Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Więcej na ten temat przeczytacie w tym materiale.
Czytaj też
FBI wszczyna śledztwo
FBI miało potwierdzić, że rozpoczęło śledztwo w sprawie potencjalnego irańskiego cyberataku na sztab Trumpa, co opisuje Reuters.
Co istotne, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby stwierdził, że nie może do tej pory potwierdzić informacji podanych przez sztab Trumpa o irańskim cyberataku. Zaznaczył jednak, że zgodnie z oceną amerykańskich służb Iran z pewnością ma intencję ingerować w amerykańskie wybory - tak, jak robił to w poprzednich kampaniach.
Sztab Trumpa o ataku hakerów
Sztab Trumpa stwierdził, że był celem irańskich hakerów, po tym jak Microsoft wydał wspomniany już raport dotyczący wykrycia próby włamania się przez hakerów związanych z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej na konto wysokiego rangą przedstawiciela jednego ze sztabów wyborczych.
Microsoft nie podał, czy atak był skuteczny, jednak portal Politico i „Washington Post” poinformowały, że otrzymały od nieznanej osoby podającej się za członka sztabu o imieniu Robert pliki należące do sztabu Trumpa, w tym 271-stronicowy raport, opisujący słabe punkty i niekorzystne informacje nt. kandydata na wiceprezydenta JD Vance’a. Źródła tych mediów w sztabie Trumpa potwierdziły autentyczność dokumentu.
Donald Trump określił, że Iran „był w stanie uzyskać jedynie publicznie dostępne informacje”.
Z kolei - jak informował „Washington Post” - FBI prowadzi również śledztwo w sprawie domniemanego ataku hakerskiego na doradców kampanii prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris.
Reuters/ PAP/ NB
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany