Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Wybory w USA. Iran próbuje namieszać

wybory usa Trump Harris 2024
Iran stara się namieszać w amerykańskich wyborach prezydenckich.
Autor. Sora Shimazaki/Pexels

Iran stara się namieszać w amerykańskich wyborach prezydenckich – wynika z informacji wywiadowczych Microsoftu. Teheran sięga po grupę powiązaną z wojskiem i prowadzi dwa rodzaje działań.

Microsoft podzielił się swoimi ustaleniami dotyczącymi działań Iranu, które pokazują rosnące zamiary Teheranu, aby wpłynąć na zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Przypomnijmy, że o funkcję głowy państwa ubiegają się Republikanin Donald Trump oraz z dużym prawdopodobieństwem Demokratka Kamala Harris (po wycofaniu się przez obecnego prezydenta Joe Bidena). 

Czytaj też

Reklama

Iran próbuje wpływać na Amerykanów

udostępnionych przez koncern informacji wywiadowczych wynika, że grupy powiązane z irańskim rządem prowadzą w ostatnich tygodniach dwa rodzaje kampanii

Pierwsza z nich ma stworzyć podwaliny pod operacje wpływu, aby oddziaływać na poglądy Amerykanów, przy wykorzystaniu bieżących, nośnych tematów. Specjaliści Microsoftu wskazują, że w tym celu tworzone są serwisy informacyjne skierowane do amerykańskich wyborców. Powstają portale o prawicowych, jak i lewicowych treściach. Przykładem mogą być „Nio Thinker” obrażająca Donalda Trumpa czy „Savannah Time”, skupiająca się na tematyce LGBTQ+. 

Analiza przeprowadzona przez firmę ujawniła, że do obsługi powstających witryn wykorzystywana jest technologia sztucznej inteligencji. Na tym jednak nie koniec.

Czytaj też

Reklama

Wybory prezydenckie w USA. Zastraszanie i przemoc

raporcie wskazano także na znacznie agresywniejsze działania w ramach kampanii wpływu. Specjaliści mówią wręcz o próbach zastraszania i/lub podżegania do przemocy wobec polityków lub całych ugrupowań. 

W ten sposób Teheran stara się wywołać w Stanach Zjednoczonych chaos oraz nieufność nie tylko do władzy, ale i procesu wyborczego. 

Czytaj też

Reklama

Iran uruchamia wojsko?

Drugi rodzaj kampanii obejmuje cyberataki. Ma za nimi stać m.in. grupa powiązana z irańskim wojskiem, a dokładniej Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej

W czerwcu br. hakerzy próbowali włamać się na konto „wysokiego rangą urzędnika”. Wysłali do niego maila z przejętej skrzynki jednego z byłych doradców. W wiadomości znajdował się link phishingowy. Niedługo potem grupa próbowała włamać się na konto byłego już kandydata na prezydenta

Microsoft nie podaje nazwisk ze względów bezpieczeństwa. Wskazuje jedynie, że powiadomił osoby, które są celem irańskich hakerów. 

Tego typów ataków było jednak więcej a jeden z nich zakończył się naruszeniem bezpieczeństwa konta pracownika rządu, działającego w lokalnej administracji (na poziomie hrabstwa). 

Czytaj też

Inni też próbują

Nie ma co się dziwić, że Iran stara się wpływać na wybory prezydenckie w USA. Sytuacja na Bliskim Wschodzie sprawia, że Teheran na różne sposoby próbuje ugrać jak najwięcej dla siebie. 

Problem Amerykanów jest jednak znacznie większy, bo Iran to tylko jeden spośród innych aktorów, którym zależy na ingerencji w nadchodząca kampanię prezydencką. Z oczywistych względów pierwsza na myśl przychodzi Rosja. Szerzej piszemy o tym w materiale: Wybory w USA. Rosja zaczęła działać.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama