Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Rosyjskie symbole w ukraińskich mediach. „Za cyberatakami stoi Kreml”

Autor. Hardik Pandey/pixahive.com/CC0

Na stronach internotowych m.in. ukraińskich mediów pojawiły się zakazane w tym kraju rosyjskie symbole. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oraz inne organy władzy w Kijowie przekazały, że to efekt ataków hakerskich przeprowadzonych przez Moskwę.

Reklama

W czwartek „Federacja Rosyjska zhakowała szereg zasobów internetowych ukraińskich mediów” - podaje SBU, odnosząc się do incydentu związanego z zamieszczaniem na witrynach w tym kraju zakazanych rosyjskich symboli.

Reklama

Służba podkreśla, że w sprawie cyberataków przeprowadzono szczegółowe śledztwo, w które zaangażowane były także inne organy władzy, w tym Cyberpolicja, Narodowe Centrum Koordynacji Cyberbezpieczeństwa oraz Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochorny Informacji (SSSCIP).

Czytaj też

Niskie kompetencje sprawców

Reklama

„Zagrożenie zostało zneutralizowane” - informuje SBU. Ukraińskie władze podają, że w wyniku cyberataków żadne dane osobowe ani informacje znajdujące się w zasobach poszkodowanych podmiotów nie zostały naruszone.

SSSCIP podkreśla, że śledztwo wykazało niski poziom kompetencji sprawców. Udało się także zidentyfikować sieci i serwery, które zostały użyte do wrogich działań.

Osoby odpowiedzialne za cyberoperację będą uznane przez ukraiński wymiar sprawiedliwości za „wspierające kraj, który dopuszcza się zbrodni przeciwko ludzkości”.

Czytaj też

(Cyber)wojna

Powyższa sytuacja pokazuje, że wojna trwa nie tylko w realnym świecie, ale także cyberprzestrzeni. Wiele mówi się o skutecznych operacjach grup hakerskich i haktywistycznych wspierających Ukrainę, ale nie można także zapominać o sile i potencjalne obozu prorosyjskiego, który także pozostaje aktywny. Środowiska opowiadające się za Kremlem stosują np. DDoS, phishing czy inne cyberataki na lokalne media, aby realizować swoje cele w tym krwawym konflikcie.

Czytaj też

Jednak to o np. Anonymous mówi się najwięcej. Społeczność ta oficjalnie wypowiedziała wojnę Putinowi i nie zamierza rezygnować z cyberoperacji, dopóki Moskwa nie wycofa się z Ukrainy. Ich celem są m.in. rządowe witryny, banki oraz media. Dzięki ich działaniom Rosjanom ukazywane jest prawdziwe oblicze wojny wywołanej przez Kreml. W jaki sposób? Poprzez zhakowanie kanałów telewizyjnych i emitowanie obrazów z pola walki.

Czytaj też

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama