Cyberbezpieczeństwo
Niedoceniona rola Chin. Rosja i Białoruś szerzą propagandę Pekinu
Czy chińska dezinformacja jest w naszym kraju dostrzegalna? „Polska przestrzeń mediów społecznościowych za pomocą źródeł zidentyfikowanych jako rosyjskie lub białoruskie szerzy treści propagandowe Pekinu” - zwraca uwagę Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Na łamach CyberDefence24.pl wskazywaliśmy na cztery główne cele, jakie chce realizować Rosja swoimi działaniami propagandowymi.
Według polskiego MSZ to: osłabienie wsparcia militarnego i politycznego dla Ukrainy, osłabienie Unii Europejskiej, podważenie relacji transatlantyckich oraz rozluźnienie reżimu sankcji, którymi Zachód - w tym Polska - objął Rosję.
Czytaj też
Niedoceniona rola Chin?
Rosja to jednak nie jedyny gracz na arenie międzynarodowej, który ma swój istotny udział w szerzeniu propagandy. Wciąż niedocenioną rolę w Polsce wydają się odgrywać Chiny.
Jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych - na nasze pytanie o dezinformację chińską - wskazuje jasno: „Polska przestrzeń mediów społecznościowych za pomocą źródeł zidentyfikowanych jako rosyjskie lub białoruskie szerzy treści propagandowe Pekinu. Powielany i promowany jest wizerunek Chin jako ofiary działań Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. W narracjach tych podkreślana jest wyższość moralna i ekonomiczna Chin nad przeciwnikami” - przekazuje resort naszemu portalowi.
Szereg działań propagandowych Pekinu
Na łamach CyberDefence24 wiele razy pisaliśmy o tym, że Państwo Środka dezinformację traktuje jako inwestycję, de facto na takie działania przekazując miliardy. Operacje informacyjne mają budować potęgę wewnętrzną Chin (w postrzeganiu przez naród, który ma przyswajać „jedyną słuszną rację władzy”), ale i zewnętrzną - szczególnie wobec Stanów Zjednoczonych.
Wśród chińskich metod działania są m.in. fałszywe siatki kont w mediach społecznościowych (tzw. botnet), trolle, propagandowe media, ale i np. fikcyjni autorzy prac naukowych. Dochodzi do tego współpraca z prochińskimi hakerami oraz grupami APT, które gotowe są realizować państwowe cele.
Z kolei sztuczna inteligencja pomaga Chinom monitorować sieć w poszukiwaniu fake newsów (w tym przypadku to informacje rozumiane jako „niezgodne z linią partii”). Z kolei takie narzędzia jak ChatGPT zostały zablokowane, a tamtejsze władze pozwalają na korzystanie jedynie z rodzimych chatbotów. Powód jest dość oczywisty: Chińczycy - pytając o cokolwiek AI od OpenAI - mogliby dowiedzieć się czegoś, co nie byłoby po myśli Xi Jinpinga.
Innym sposobem jest szerzenie teorii spiskowych m.in. o USA, ale też propagowanie twierdzeń bliskich Rosji i Białorusi. Co więcej - Państwo Środka - samo ma też wydawać miliardy na rosyjską dezinformację.
Czytaj też
Diagnoza zagrożeń dezinformacyjnych
MSZ podkreśla, że ważna jest diagnoza narracji i stanu zagrożeń dezinformacyjnych.
„Jeszcze istotniejsze jest wzmocnienie i wypracowywanie nowych konkretnych systemowych przeciwdziałań w kraju i wspólnie z partnerami z UE, NATO i kolektywnego Zachodu” - stwierdza resort dla CyberDefence24.pl.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany