Polityka i prawo
Cichy sojusznik? Chiny wydają miliardy na rosyjską dezinformację
Odpowiedź Zachodu na chińskie wsparcie rosyjskiej propagandy jest zbyt powolna. Pekin rozsiewa dezinformację i wydaje na wsparcie prokremlowskich narracji miliardy dolarów – ostrzega specjalny wysłannik USA ds. walki z zagraniczną propagandą.
James Rubin, koordynator Globalnego Centrum Zaangażowania (Global Engagement Center) – amerykańskiej instytucji zależnej od Departamentu Stanu USA, podczas swojej delegacji do Europy podkreślił, że świat Zachodu robi za mało, aby przeciwdziałać amplifikacji rosyjskiej propagandy przez Chiny.
„Studnia została zatruta przez chińską i rosyjską dezinformację. To zgubne" – powiedział Rubin cytowany przez dziennik „Guardian" . Jego zdaniem, oba kraje inwestują bardzo wiele w promocję narracji manipulujących opinią publiczną ws. wojny w Ukrainie, Pekin jednak wydaje znacznie więcej niż Moskwa i działa globalnie.
Opieszałość Zachodu
Rubin, który swoje stanowisko objął zaledwie sześć tygodni temu, deklaruje, iż chce działać proaktywnie, a nie jedynie wskazywać, że dezinformacja istnieje i stanowi problem. Podczas swojego objazdu po Europie, amerykański urzędnik wskazywał zarówno na błędy USA, jak i całego świata zachodniego.
„Jako kraj i jako Zachód byliśmy zbyt wolni w odpowiedzi i to uczciwa ocena – teraz stoimy przed naprawdę wielkim, wielkim wyzwaniem" – powiedział. „W przestrzeni komunikacyjnej, oś Pekin-Moskwa jest już niemal gotowa" – podkreślił Rubin.
Według niego, Chiny powtarzają i wzmacniają argumenty Rosji na temat tego, kto zaczął wojnę – i w myśl tych narracji jest to NATO. To jedna z głównych narracji Pekinu, która wybrzmiewa w ramach komentarza do wojny - pisaliśmy o tym na łamach naszego serwisu m.in. tutaj .
Czy współpraca Chin i Rosji wejdzie na kolejny poziom?
Rubin powtórzył ostrzeżenie, które coraz częściej wybrzmiewa wśród urzędników amerykańskiej administracji dotyczące tego, że współpraca pomiędzy Moskwą a Pekinem może wkrótce wejść na kolejny, o wiele wyższy poziom.
To przede wszystkim kwestia dostarczania przez Chiny śmiercionośnej broni do Rosji – podkreśla „Guardian". Mowa o tym już od dłuższego czasu – jednak, na co również zwraca uwagę Amerykanin, współpraca Pekinu i Moskwy bywa bagatelizowana, jak i wcześniej sama Rosja.
Rola Globalnego Południa
Rubin w swoich wypowiedziach nawiązał również do konieczności wyjścia poza europocentryczną, czy też szerzej – zachodnią perspektywę.
Jak wskazał, wiele krajów Globalnego Południa, które uzależnione jest gospodarczo zarówno od Rosji, jak i od – szczególnie – Chin, nie wie nawet, gdzie jest Ukraina. Państwa te wiedzą jednak, że nie interesują Zachodu – dlatego nie przyznają, że inwazja na Ukrainę to wojna i wolą utrzymywać polityczne status quo.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].