Miliony rubli kary dla Telegramu. Rosja podała powód

Autor. Christian Wiediger/Unsplash
Rosyjski rząd nałożył karę 7 milionów rubli na Telegram. Jako przyczynę wskazano odmowę usunięcia z platformy treści, które wzywały do działalności przeciwko władzy na Kremlu.
Wykorzystanie Telegramu do legalnych jak i nielegalnych celów komunikacyjnych budzi niezadowolenie władz zarówno w Moskwie, jak i na zachodzie Europy. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, pod koniec sierpnia zeszłego roku na lotnisku Le Bourget aresztowano założyciela i szefa platformy, Pavla Durowa, oskarżając go m.in. o wspieranie dystrybucji pornografii dziecięcej, prania brudnych pieniędzy czy innych przestępstw.
Telegram nie usuwa treści, Rosja nakłada karę
Wątpliwość budziły również deklaracje niezależności platformy. Rosyjskie służby miały bowiem aresztować nastolatka z Irkucka po tym, jak Telegram przekazał im informacje na jego temat w związku z jego działalnością. Na jesieni ubiegłego roku komunikator zaczął również wypełniać żądania wysyłane przez europejskie służby w związku z nielegalnymi treściami.
Podejście rosyjskich władz do Telegramu nie jest jednak jednolite, co ponownie przejawiło się obecnej wiosny. Jak podaje serwis Cybernews, sąd w Moskwie nałożył na platformę karę 7 mln rubli (322 tys. zł w przeliczeniu) za niewypełnienie żądań tamtejszych organów ścigania. Cytowany komunikat agencji TASS wskazuje, że chodziło o usunięcie nielegalnych treści.
Kanały „wzywające do działalności ekstremistycznej”
Dlaczego jednak szefostwo komunikatora odmówiło kooperacji z Rosjanami? Nieco światła na przyczyny rzucają szczegóły ujawnione przez agencję. Władzom nie spodobały się kanały, które miały wzywać do „działalności ekstremistycznej”. W tym gronie znalazły się takie, które wzywały do uczestnictwa w protestach przeciwko Władimirowi Putinowi i podległych mu decydentów.
Rosjanie nie byli również zadowoleni z wiadomości, które dotyczyły organizacji ataków na linie kolejowe. Ich celem miała być pomoc siłom ukraińskim walczącym na froncie oraz zakłócenie rosyjskiej logistyki na zapleczu. Nie wiadomo, czy kanały które miały być dotknięte żądaniami były wyłącznie rosyjskie, czy także ukraińskie – w tych krajach Telegram jest bowiem bardzo popularny.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?
Materiał sponsorowany