Jak nie być tzw. pożytecznym idiotą i nie rozpowszechniać dezinformacji w sieci bez świadomości i braku wiedzy? O tym mówi dr Michał Marek, kierownik Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK.
Dezinformacja stała się nieodłącznym elementem współczesnego obiegu informacji. Szybkość, jaka towarzyszy rozpowszechnianiu wiadomości nie ułatwia fact-checkerom pracy, sprawiając, że fake newsy pojawiają się i rozchodzą w kilka minut, zataczając coraz szersze kręgi, co znacznie utrudnia późniejszą weryfikację i ich dementowanie.
Czytaj też
Jak udpornić się na dezinformację?
Jak nie być tzw. pożytecznym idiotą i nie rozpowszechniać dezinformacji w sieci bez świadomości i braku wiedzy? O tym mówi dr Michał Marek, kierownik Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK.
„Po pierwsze, dezinformacja będzie nam towarzyszyć już zawsze. Czy to rosyjska, czy białoruska, czy chińska. Nie jest tak, że uda się ją kiedyś zwalczyć. To jest proces ciągły, który będzie nam towarzyszył. Musimy być tego świadomi” - zaznacza ekspert.
Czytaj też
W rozmowie z nami zwraca uwagę, że nigdy uda się nam wypracować modelu, w którym będziemy w 100 proc. odporni na dezinformację.
„Nie ma takiej opcji. Musimy natomiast walczyć z tym zjawiskiem na tyle, na ile się da. Podstawą o której należy pamiętać jest to, aby reagować w sposób jak najmniej emocjonalny na pojawiające się w internecie przekazy, szczególnie emitowane przez źródła anonimowe” - uważa.
Jego zdaniem, zanim udostępnimy jakąkolwiek treść, zastanówmy się nad tym, czy to realne; kto mógł ją opublikować oraz zaczekajmy, aż opadną emocje - może bowiem okazać się, że celem jest wprowadzenie w błąd i jest to łatwe do wykrycia.
Zapraszamy do obejrzenia wideo.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany