#CyberMagazyn: Rosja eskaluje wojnę informacyjną przed wyborami w Mołdawii

Autor. kremlin.ru/WikimediaCommons
Rosja prowadzi zmasowaną operację wpływu przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Mołdawii. Jej celem jest storpedowanie proeuropejskiego kursu Kiszyniowa i przywrócenie go pod kontrolę Kremla.
Wybory zaplanowane na najbliższą niedzielę mają kluczowe znaczenie dla przyszłości Mołdawii - nie tylko w kontekście wewnętrznej stabilności, ale przede wszystkim dalszej integracji z Unią Europejską.
W tle procesu wyborczego toczy się wojna informacyjna, w której Moskwa sięga po cały arsenał nowoczesnych narzędzi wpływu: od sztucznej inteligencji, przez dezinformację kulturową, po operacje psychologiczne wymierzone w liderów państwa.
Działania Rosji są wielowarstwowe i spójne - obejmują zarówno kanały cyfrowe, jak i instytucje społeczne, religijne czy media. Według prezydent Mai Sandu, obecna kampania wpływu jest „bezprecedensowa” i obejmuje działania zarówno na terenie kraju, jak i wśród mołdawskiej diaspory za granicą, która odegrała kluczową rolę w poprzednich wyborach.
Główne cele Moskwy to wzmocnienie prorosyjskich bloków politycznych, takich jak Alternatywa Stoianoglo oraz Blok Patriotyczny.
Dezinformacja jako broń wyborcza
Jak wskazuje Euronews, zespół międzynarodowych analityków ds. cyberbezpieczeństwa odnotował intensyfikację rosyjskich operacji wpływu z wykorzystaniem narzędzi opartych na sztucznej inteligencji. Fałszywe media i treści generowane automatycznie mają podważać zaufanie społeczne do proeuropejskiego rządu PAS, Unii Europejskiej oraz samej Sandu.
ABC News podaje przykład zorganizowanej dezinformacji, którą prowadzi serwis Restmedia - strona podszywa się pod niezależne medium śledcze, w rzeczywistości generowana jest przez sztuczną inteligencję i technicznie powiązana z rosyjską infrastrukturą cyfrową. Publikowane tam treści mają uderzać w proeuropejski kurs Mołdawii, atakując m.in. Unię Europejską, partię PAS oraz prezydentkę Sandu. Około jednej czwartej materiałów dotyczy bezpośrednio Mołdawii.
Artykuły są tłumaczone na inne języki i kolportowane w państwach UE, co ma sztucznie zwiększyć ich wiarygodność. Za ich promocję odpowiadają farmy aktywności z Afryki, wykorzystujące zweryfikowane konta w serwisie X (dawniej Twitter), co znacząco utrudnia wykrycie manipulacji.
Czytaj też
AI, deepfake'i i TikTok: nowoczesne narzędzia wojny informacyjnej
Jak informuje Stimson.org, Rosja znacząco unowocześniła swoje narzędzia prowadzenia wojny informacyjnej. W kampaniach dezinformacyjnych wykorzystuje zaawansowane technologie: boty wzmacniające przekaz, mikrotargetowanie dostosowane do emocjonalnych i ideologicznych preferencji odbiorców, generowane przez AI fałszywe artykuły medialne oraz deepfake’i - realistyczne, zmanipulowane nagrania wideo.
Szczególnie podatna na tego typu działania okazuje się młodsza część wyborców, aktywna głównie na TikToku, która coraz częściej funkcjonuje w zamkniętych środowiskach informacyjnych, pozbawionych dostępu do rzetelnych źródeł i oficjalnych komunikatów.
Czytaj też
Cerkiew w służbie rosyjskiej propagandy
Rosyjskie operacje wpływu nie ograniczają się wyłącznie do sfery cyfrowej. Kluczową rolę odgrywa także Cerkiew prawosławna podporządkowana Moskwie, która dostarcza prorosyjskim narracjom nie tylko legitymacji moralnej, ale również realnego zaplecza organizacyjnego.
Przekaz Kremla zostaje wpleciony w codzienną działalność religijną, społeczną i charytatywną, co wzmacnia jego oddziaływanie w lokalnych wspólnotach i utrudnia jednoznaczną identyfikację jako elementu manipulacji.
Czytaj też
Dezinformacja kulturowa i influencerzy w służbie Kremla
Obok botów automatyzujących masowe rozpowszechnianie treści, Kreml wykorzystuje tzw. „info-liderów” - realne osoby działające pod przykrywką lokalnych influencerów, które zarządzają wieloma kontami w mediach społecznościowych. Są szkolone, opłacane i koordynowane z myślą o rozbijaniu spójności społecznej i wzmacnianiu prorosyjskich przekazów wśród konkretnych grup odbiorców.
Szczególnie niebezpieczna jest dezinformacja kulturowa, która bazuje na manipulowaniu wrażliwymi tematami społecznymi. Przykładem są fałszywe „rządowe” dokumenty, rzekomo nakazujące wywieszanie tęczowych flag w instytucjach publicznych czy promowanie treści LGBT w szkołach. Tego typu narracje mają za zadanie wywołać emocjonalny sprzeciw wobec integracji z Unią Europejską, przedstawianej jako zagrożenie dla „tradycyjnych wartości” - co rezonuje szczególnie silnie w konserwatywnej części mołdawskiego społeczeństwa.
Czytaj też
Prywatne ataki na prezydent Sandu
Jak wskazuje France24, rosyjska machina dezinformacyjna nie ogranicza się do ataków systemowych - równie intensywnie uderza w sferę prywatną i wizerunkową najważniejszych postaci mołdawskiej sceny politycznej. Głównym celem stała się prezydent Maia Sandu, która od początku swojej kadencji konsekwentnie opowiada się za integracją z Unią Europejską i walką z rosyjskimi wpływami.
Jednym z narzędzi delegitymizacji są absurdalne, lecz celowo kontrowersyjne i emocjonalnie obciążające oskarżenia. Fałszywe strony internetowe, podszywające się pod znane zagraniczne media, publikują sfabrykowane artykuły godzące w jej reputację. Jeden z nich sugerował, że Sandu miała rzekomo kupować nasienie od homoseksualnych celebrytów, takich jak Elton John czy Ricky Martin. Inny zarzut dotyczył fikcyjnego handlu dziećmi przez Ukrainę - również oparty na spreparowanych źródłach.
Choć tego rodzaju narracje mogą wydawać się groteskowe, są elementem przemyślanej strategii psychologicznej - mają wzbudzać szok, obrzydzenie lub niedowierzanie, a w efekcie siać niepewność i podważać zaufanie obywateli do głowy państwa. Celem nie jest przekonanie odbiorcy o literalnej prawdziwości treści, lecz zasianie wątpliwości.
Czytaj też
Rozbijanie sieci wpływu - działania operacyjne mołdawskich służb
Jak informuje watchdog.md, w obliczu narastającej ingerencji Rosji w proces wyborczy, mołdawskie władze podjęły zdecydowane działania mające na celu przeciwdziałanie destabilizacji państwa.
Organy ścigania zintensyfikowały operacje wymierzone w struktury odpowiedzialne za korupcję wyborczą, nielegalne finansowanie partii politycznych oraz pranie pieniędzy - mechanizmy często powiązane z zagranicznymi źródłami wpływu.
Do organizowania zakłóceń procesu wyborczego wykorzystywana jest specjalna aplikacja, za pomocą której werbowani są obywatele - więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
W ramach jednego z dochodzeń przeprowadzono naloty na siedziby organizacji i lokacje powiązane z prorosyjskimi ugrupowaniami. Zabezpieczono znaczną ilość gotówki, sprzęt komputerowy oraz dokumentację bankową - wszystko wskazujące na zorganizowany i finansowany z zewnątrz system wsparcia dla destabilizujących kampanii.
W toku zatrzymań ujawniono, że podejrzani otrzymywali instrukcje bezpośrednio z Rosji, za pośrednictwem komunikatora Telegram, dotyczące tworzenia i dystrybucji zmanipulowanych treści w mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku, TikToku i Telegramie.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?