Jaguar częściowo sparaliżowany po ataku. Milionowe straty

Autor. Hugh Venables/Wikimedia commons
Największy brytyjski producent aut, Jaguar Land Rover, nie może się podnieść po wrześniowym cyberataku i przedłuża wstrzymanie produkcji do 1 października. Przestój uderza nie tylko w samego producenta, ale też w firmy z jego łańcucha dostaw.
Atak typu ransomware, który miał miejsce na początku września, zmusił Jaguara Land Rovera do wstrzymania działalności w trzech brytyjskich zakładach produkcyjnych.
Do tej pory nie ujawniono, kto stoi za cyberatakiem. Wiadomo jednak, że jego skutki były na tyle poważne, że firma musiała wysłać część z ponad 30 tysięcy pracowników na przymusowe urlopy lub pracę zdalną.
Setki milionów strat
Przedłużenie przestoju generuje ogromne straty finansowe i organizacyjne. Według szacunków BBC, JLR traci obecnie około 50 milionów funtów tygodniowo. Pośrednio uderza to także w zatrudnienie - firma wspiera łącznie ponad 100 tysięcy miejsc pracy w całym kraju, a niepewność rośnie z każdym dniem. Firma opublikowała oficjalny komunikat.
Dziś poinformowaliśmy pracowników, dostawców i partnerów, że przedłużamy obecne wstrzymanie produkcji do środy, 1 października 2025 r., w związku z cyberincydentem. Podjęliśmy tę decyzję, aby zapewnić klarowność na nadchodzący tydzień, jednocześnie opracowując harmonogram stopniowego wznowienia operacji i kontynuując dochodzenie. Nasze zespoły pracują nieprzerwanie we współpracy ze specjalistami ds. cyberbezpieczeństwa, Krajowym Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) oraz organami ścigania, aby zapewnić bezpieczne wznowienie działalności. Naszym priorytetem pozostaje wspieranie klientów, dostawców, pracowników oraz naszych partnerów handlowych, którzy pozostają otwarci. W pełni zdajemy sobie sprawę, że to trudny czas dla wszystkich związanych z JLR, i dziękujemy za nieustające wsparcie oraz cierpliwość.
Jaguar Land Rover
Czytaj też
Dostawcy pod presją - łańcuch dostaw w kryzysie
Zakłócenia w JLR przeniosły się także na jego dostawców. Wiele małych i średnich firm, których działalność zależy od regularnych zamówień ze strony JLR, znalazło się w trudnej sytuacji. Brak produkcji oznacza dla nich nie tylko utratę przychodów, ale też zagrożenie płynności finansowej.
Z badania S&P Global wynika, że skutki przestoju w JLR już teraz wpłynęły negatywnie na produkcję w całym brytyjskim sektorze motoryzacyjnym. Część fabryk zgłaszała zakłócenia operacyjne oraz konieczność ograniczenia zatrudnienia lub czasu pracy.
W odpowiedzi na problemy JLR, brytyjski minister ds. biznesu zapowiedział wizytę w JLR oraz rozmowy z firmami z łańcucha dostaw. ”Przywrócenie JLR do pracy tak szybko, jak to możliwe, jest naszym priorytetem” - podkreślił. Dodał również, że rząd podejmuje działania mające na celu zminimalizowanie skutków cyberataku dla całej branży.
Czytaj też
Wstrząs dla branży i ostrzeżenie dla przemysłu
Incydent w JLR to kolejny z serii cyberataków, które w ostatnich miesiącach dotknęły brytyjskie firmy. Wcześniej ofiarami padły m.in. sieć detaliczna Marks & Spencer oraz sieć sklepów Co-op. Przemysł, szczególnie ten z rozbudowanym łańcuchem dostaw, staje się coraz częstszym celem ataków ransomware.
Atak na Jaguara Land Rovera jest jednak szczególnie bolesny ze względu na skalę produkcji i zatrudnienia. Przestój w tej firmie przekłada się na całą gospodarkę regionu i może mieć długofalowe skutki dla sektora motoryzacyjnego w Wielkiej Brytanii.
Na cyberataki coraz częściej narażone są także firmy z sektora żywnościowego. O zagrożeniach i konsekwencjach dla tej branży piszemy szerzej w serii artykułów na łamach CyberDefence24.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?