Reklama

Tajwan poligonem chińskiej wojny informacyjnej

Autor. Canva

Działania w domenie informacyjnej są coraz częściej napędzane przez sztuczną inteligencję. Chiny inwestują w AI nie tylko komercyjnie, ale również strategicznie, a ich ambicją jest pozostanie pionierem w rozwoju tej technologii. Czy Pekin jest na drodze do stworzenia idealnej i cyfrowej maszyny propagandowej?

Chiny od kilkudziesięciu lat oddziałują na Tajwan w sferze informacyjnej i kognitywnej przez szereg działań propagandowych, dezinformacyjnych, psychologicznych, a także wpływu kulturowego, ekonomicznego. Celem jest osłabienie poczucia odrębności Tajwanu, polaryzacja społeczna, a także stopniowe budowanie akceptacji wśród społeczeństwa dla zjednoczenia z Chinami.

Nowe technologie pozwalają na dotarcie do większej liczby osób na wiele różnych sposobów. Daje to możliwość kontrolowania percepcji, oddziaływania na decyzje i poglądy odbiorców. Chiny podejmują wiele działań, żeby zyskać przewagę w obszarze technologii, w tym sztucznej inteligencji. Przejawem tych wysiłków jest współpraca z firmą GoLaxy. Tym samym zwiększa się ryzyko, że ta firma technologiczna rozwinie i wykorzysta m.in. sztuczną inteligencję do stworzenia narzędzia, które stanie się cyfrową i informacyjną bronią w rękach chińskiego rządu.

Czytaj też

Reklama

Deepfake'ki w służbie chińskiej propagandy

Taipei Times informuje, że Chiny wykorzystują sztuczną inteligencję do prowadzenia wojny poznawczej, o czym ma informować urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego. Władze Tajwanu prowadzą dochodzenie w sprawie kanału na YouTube o nazwie AI Shared Destiny (AI命運共同體). W zeszłym tygodniu na tym kanale pojawił się materiał wygenerowany przez sztuczną inteligencję, który przedstawiał rozmowę prezydenta Lai Ching-te oraz wiceprezydenta Hsiao Bi-khim. Jak podkreśla Tajpej Times, materiał wzmacniał narrację Chin wymierzoną w Tajwan.

Przekazy, które pojawiły się w filmie to typowe narracje Pekinu. Wśród nich pojawiły się twierdzenia, że USA nie są w stanie powstrzymać Chin, a zbrojenie się Tajwanu nie ma żadnego sensu. Prezydent Tajwanu miał twierdzić, że jego celem jest zarobienie jak największych pieniędzy przed końcem kadencji. W filmie pojawiły się narracje o rosnącej potędze Chin, bezsilności Tajwanu i Stanów Zjednoczonych.

Obecnie kanał na YouTube posiada 16,9 tysiąca subskrybentów i ponad 60 filmów, a uruchomiony został w lipcu br. Urzędnik w rozmowie z Tajpej Times podkreślił, że taki wzrost w przypadku nowego kanału jest nadzwyczaj wysoki.

YouTube cover video
Deepfake przedstawiający rozmowę prezydenta i wiceprezydenta Tajwanu.

Inne materiały dostępne na profilu w większości są również wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Przeprowadziliśmy analizę przy użyciu zwykłego internetowego tłumacza jednej z wygenerowanych rozmów między prezydentem Tajwanu a prezydentem USA, będącej materiałem dostępnym na kanale. Lai Ching-te pyta, czy faktycznie wycofuje swoje poparcie dla Tajwanu, na co Trump odpowiada, że nie są w stanie już walczyć z Chinami i muszą współpracować, aby ”wydobyć z Tajwanu każdą możliwą wartość”. W materiale prezydent Tajwanu odnosi się do Trumpa z nad wyraz dużą pokorą, co może kształtować obraz dużej zależności Tajwanu od USA.

Czytaj też

Reklama

GoLaxy zbiera dane Tajwańczyków do trenowania AI

W sierpniu na łamach The New York Times opublikowano śledztwo Juliana E. Barnesa w sprawie firmy GoLaxy. Firma reklamuje usługi z zakresu gromadzenia danych i analizy nastrojów społecznych, w szczególności dla chińskich firm i rządu. Jednak, jak wykazano w śledztwie, może być również odpowiedzialna za kształtowanie i wpływanie na opinię publiczną.

Eksperci twierdzą, że firma szybko wdraża zaawansowane chińskie technologie sztucznej inteligencji, które, zgodnie z wewnętrznymi dokumentami firmy, powinny pozwolić GoLaxy na podejmowanie operacji wywierania wpływu, które są znacznie bardziej wyrafinowane niż te, które wcześniej były w stanie przeprowadzić zagraniczne rządy” – czytamy w artykule Juliana E. Barnesa.

GoLaxy korzysta ze sztucznej inteligencji DeepSeek opracowanej przez chińską firmę. Ponadto posiada technologię Smart Propaganda (GoPro), która precyzyjnie może kierować treści do wyselekcjonowanej grupy użytkowników za pośrednictwem platform społecznościowych.

Firma za pomocą tych narzędzi jest w stanie generować spersonalizowane treści, które wyglądają wiarygodnie, potrafią dostosowywać się w czasie rzeczywistym i jednocześnie unikać wykrycia

Autor podkreślił, że w przypadku rosyjskich działań ukierunkowanych na wybory w USA w 2016 roku dezinformacja była tworzona przez setki osób zaangażowanych w farmę trolli. Teraz te kilkaset osób może być zastąpione jednym narzędziem napędzanym sztuczną inteligencją.

Skala informacji, jaką przetwarza firma, jest ogromna, bo dotyczy to dziesiątek milionów danych - uwzględniając posty i dane użytkowników Weibo, ponad 1,8 miliona postów z WeChat, 4 miliony postów z platformy X i 10 tysięcy z Facebooka. Ponadto firma gromadzi komentarze polityczne, które zgadzają się z linią narracyjną Chin. Przykładem jest przytoczona przez autora pochwała Elona Muska dla polityki Chin wobec Covid. Takie działania mają wzmocnić i utrwalić poparcie dla polityki Pekinu, a jednocześnie odsuwać zachodnie narracje. Narzędzie GoLaxy wspomaga również generowanie treści przeciwstawiających się stanowiskom nieakceptowanym przez władze, w tym wszelkiej krytyce.  

Smart Propaganda to narzędzie, które zyskuje własną świadomość sytuacji politycznej i śledzenia treści w czasie rzeczywistym, a ponadto jest w stanie generować reakcje na nie zgodnie z polityką Chin.

System skupia się na zbieraniu danych dotyczących zarówno ludności Chin, jak i Tajwanu. Jednak w dokumentach, jakie uzyskał autor śledztwa, można było odnaleźć profile 117 obecnych i byłych członków Kongresu, ponad 2000 amerykańskich polityków i osób publicznych, 4000 prawicowych influencerów i zwolenników Trumpa. Wśród zgromadzonych danych były również te dotyczące dziennikarzy, naukowców i przedsiębiorców.

Jak zaznaczył Barens, amerykańskie agencje wywiadowcze mają dowody potwierdzające partnerstwo GoLaxy z rządem chińskim. Na stronie firmy początkowo istniały treści wskazujące na współpracę, jednak w toku śledztwa dziennikarskiego zostały one usunięte, a w oświadczeniu zaprzeczono doniesieniom o powiązaniach z chińskim rządem czy państwowymi organizacjami.

Czytaj też

Reklama

Tajwan to jeden z punktów globalnej rywalizacji

Tajwan jest jednym z obszarów rywalizacji chińsko-amerykańskiej, Chiny dążą do osłabienia pozycji USA w regionie, a wojna informacyjna jest jednym z elementów, które wspierają te działania. Rozwój potężnych narzędzi propagandowych będzie wspierać chińską przewagę, a zjednoczenie Chin i Tajwanu to jeden z najważniejszych celów strategicznych.

Obecnie nie liczy się tylko przewaga militarna, a równie ważne stają się operacje informacyjne, dzięki którym możemy wpływać na decyzje wroga bez użycia armii. Informacja jest bronią niemalże na równi z czołgami czy rakietami.

Deepfake’ki, takie jak z prezydentem Tajwanu, czy te, które będą prowadzone z pełnym wykorzystaniem możliwości takich firm jak GoLaxy, mogą wzmocnić narrację, którą próbuje zasiać Pekin. Podważenie zaufania obywateli do władz, czy wsparcia USA, może realnie wpłynąć na decyzje strategiczne państwa. Setki, czy tysiące spersonalizowanych materiałów w krótkim czasie pozwoli intensywnie wpływać na poglądy obywateli. Tym samym takie treści stają się trudne do monitorowania i neutralizowania.

Obywatele, widząc materiał, który przypomina autentyczne wypowiedzi polityków, ulegają sugestiom, że władze są bezradne i nieskuteczne, a także uznają, że inwestycje w obronę nie są opłacalne. Osłabiając legitymację władzy, trudniej przekonać społeczeństwo do ponoszenia kosztów obrony i do politycznego poparcia. Osłabienie morale społeczeństwa wiąże się z mniejszą determinacją do obrony państwa i łatwiejszym polem manewru dla Pekinu. Deepfake’ki nie muszą przekonać większości, ale istotna jest wątpliwość, którą zasiewają w odbiorcach. W perspektywie długofalowej mogą stracić wiarę w skuteczność własnych władz w takim stopniu, że uznają opór wobec Chin za bezcelowy, a integrację za mniej groźną.

Tajwan może stać się poligonem doświadczalnym dla użycia technologii opracowanych przez GoLaxy. Wiemy, że wśród zgromadzonych materiałów znalazły się profile amerykańskich polityków i osób publicznych. Jeśli narzędzie przyniesie oczekiwane skutki na Tajwanie, możemy spodziewać się, że w najbliższej przyszłości te narzędzia będą użyte przeciwko USA, a potem globalnie.

Czytaj też

Reklama

Czy Rosja wykorzysta potencjał sztucznej inteligencji?

Nie można również pominąć, jak maszyna propagandowa rozwija się w Rosji. Chiny obserwują rosyjską strategię i taktykę w tym obszarze i wzajemnie korzystają z własnych doświadczeń na tym polu. Rosję i Chiny łączy wspólny cel, czyli osłabienie USA. Stara zasada,: „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”, coraz wyraźniej przejawia się w polityce obu państw. Nie ma jednoznacznych dowodów na współpracę w zakresie operacji informacyjnych tych państw, jednak wiele się mówi o tym, jak ich narracje się pokrywają. Media takie jak Russian Today czy Sputnik oraz chińskie media CGTN i Global Times wspierają się wzajemnie we wzmacnianiu treści propagandowych, powielając m.in. swoje artykuły. Było to zauważane chociażby w kwestii pandemii Covid, czy inwazji na Ukrainę.

Rosja, podobnie jak Chiny, wykorzystuje zalety sztucznej inteligencji do swoich działań. Na naszych łamach w artykule o rosyjsko-chińskich narracjach w przestrzeni informacyjnej opisywaliśmy, że Rosjanie manipulują chatbotami, zalewając je treściami propagandowymi i fałszywymi. Potencjalne zainteresowanie Rosji takim narzędziem firmy GoLaxy stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa informacyjnego państw europejskich.

W Polsce dostrzega się brak systemowych rozwiązań i skutecznych narzędzi do walki z obecnymi działaniami informacyjnymi Rosji, a ich zintensyfikowanie przez profesjonalny mechanizm propagandowy, który generuje treści spersonalizowane do grupy odbiorców, spowoduje, że działania polskich władz w ich odpieraniu będą mało skuteczne. Zauważamy brak mechanizmu szybkiego reagowania na fałszywe narracje, a ostatni incydent dronowy uwidocznił duże problemy w zakresie komunikacji strategicznej. Analizie tej kwestii podjął się na naszych łamach Adam Jawor. Polska jest silnie podatna na działania informacyjne ze względu na rosnącą polaryzację społeczeństwa, a także brak edukacji medialnej.

Czytaj też

Reklama

Zautomatyzowana maszyna propagandowa – wnioski

Deepfake z prezydentem Tajwanu to jeden z wielu incydentów pojawiających się w tamtejszej infosferze. Nie ma informacji, czy jest to powiązane z GoLaxy, jednak, jak podkreśla Taipej Times, władze Tajwanu obserwują działania, które są efektami praktycznego wdrożenia narzędzi firmy. Staje się ono narzędziem nowoczesnej wojny informacyjnej, którego obecnym celem jest podważenie zaufania Tajwańczyków do własnych władz i USA, tym samym osłabienia ich wpływu w regionie.

Polska, jak i państwa europejskie, to naturalny cel rosyjskich operacji informacyjnych. Chińskie narzędzia oparte na AI mogą zainspirować do tworzenia nowych systemów albo współpracy z Pekinem. Precyzyjnie spersonalizowane i generowane treści to szansa na skuteczniejsze rozsiewanie dezinformacji. Jednym z najpoważniejszych zagrożeń jest erozja zaufania w społeczeństwach europejskich, a szczególnie w Polsce, która jest jednym z kluczowych państw wspierających Ukrainę. Operacje wykorzystujące wysoko zaawansowane narzędzia AI mogą skutecznie i poważnie uderzać w poparcie dla NATO, jak i samą integralność sojuszu.

Czytaj też

Reklama
CyberDefence24.pl - Digital EU Ambassador

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?

Komentarze

    Reklama