Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Aplikacje do "selfie z Barbie". Uważaj, masowo zbierają twoje dane

Aplikacje AI wykorzystują popularność filmu "Barbie", aby zbierać dane
Aplikacje AI wykorzystują popularność filmu "Barbie", aby zbierać dane
Autor. Elena Mishlanova/ Unsplash

Wraz z pojawieniem się w kinach kasowego hitu „Barbie” z Margot Robbie w roli głównej ,na rynek weszło wiele rozwiązań, które korzystają z fali popularności produkcji. Jedną z nich są aplikacje barbieselfie.ai i bairbie.me, które służą do przetwarzania zdjęć w stylu słynnej lalki. Uważaj, masowo zbierają dane - ostrzega resort cyfryzacji.

Reklama

Internauci kochają filtry, które umożliwiają im w krótkim czasie nałożenie makijażu, dodanie stylizacji czy zmianę w ulubioną postać. Na fali popularności filmu "Barbie" - który okazał się hitem wakacji w kinach, deklasując nawet produkcję "Oppenheimer" - powstały aplikacje, które umożliwiają zmianę swojego wizerunku na Barbie lub Kena. I w tym przypadku niewinna zabawa, by wygenerować zdjęcie cieszące się później popularnością w mediach społecznościowych, kończy się zbieraniem danych.

Reklama

Przed masowym gromadzeniem danych internautów przez aplikacje barbieselfie.ai i bairbie.me ostrzega Ministerstwo Cyfryzacji.

Czytaj też

Aplikacja barbieselfie.ai masowo gromadzi dane

Korzystając z aplikacji barbieselfie.ai i akceptując jej politykę prywatności - jak ostrzega resort - dajemy dostęp do naszej historii płatności (!), kamery smartfona, historii lokalizacji GPS (!), danych o zaangażowaniu użytkownika w mediach społecznościowych, danych z ankiet i konkursów, danych rejestracyjnych, dokładnych danych technicznych smartfona, informacji o interakcjach z innymi usługami.

Reklama

Po co twórcom aplikacji wszystkie te dane do wygenerowania tylko jednego selfie? To dla nich darmowa baza danych, którą później będą mogli się dzielić np. z reklamodawcami. Z pewnością nie jest to potrzebne do przeprowadzenia modyfikacji jednego zdjęcia. Użytkownicy jednak z reguły nie czytają polityki prywatności, nie wiedząc tym samym, do czego to prowadzi.

Aplikacja bairbie.me - jakie dane zbiera?

Z kolei aplikacja bairbie.me nie spełnia wymagań Ogólnego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) o ochronie danych osobowych (RODO). W tym przypadku nie wiadomo, jakie informacje są gromadzone i do czego wykorzystywane - zaznacza Ministerstwo Cyfryzacji.

Ale...

Z kolei serwis Niebezpiecznik.pl twierdzi, że z pierwszej ze wspomnianych aplikacji można skorzystać bez udzielania uprawnień i rejestracji, a jeśli komuś zależy na większej prywatności, to apkę powinno się testować na swoich publicznych zdjęciach (umieszczanych wcześniej w sieci - red.). Dodatkowo eksperci stwierdzili, że wskazane dane "są widoczne i zbierane od lat przez większość stron i bez pytania".

Warto pamiętać

Pamiętaj, że za każdym razem, kiedy logujesz się do nowego systemu czy aplikacji - podajesz swoje dane (minimum to login, hasło i/lub mail). Za każdym razem warto zastanowić się, czy musisz korzystać z określonej apki i chcesz za darmo oddać informacje o sobie, nie wiedząc dokładnie, jak i gdzie zostaną wykorzystane?

Możesz też założyć "zapasowego" maila, który będzie służył tylko do takich celów. Prawdopodobnie za jakiś czas przekonasz się, że na tej skrzynce gromadzi się cała masa spamu. Jeśli to możliwe, podawaj też minimum danych - tylko tam, gdzie to niezbędne.

/NB

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama