Biznes i Finanse
Spada wartość Twittera
Twitter jest wart już tylko jedną trzecią tego, co zapłacił za niego Elon Musk, który wykupił platformę w październiku ub. roku za kwotę 44 mld dolarów. Już wtedy wycena ta była uważana za mocno zawyżoną, również przez samego miliardera.
Kiedy w końcu października ub. roku Elon Musk - kontrowersyjny miliarder i właściciel spółek takich jak m.in. Tesla i SpaceX - przejął Twittera, zapłacił za niego 44 mld dolarów.
Już wtedy transakcja była oceniana jako zrealizowanie zawyżonej wyceny, sam Musk wypowiadał się w tym tonie i wcześniej mocno grał na obniżenie wartości serwisu. Jednak, wykup Twittera w końcu doszedł do skutku a od tego czasu jego wycena nieustannie spada.
Jak to możliwe?
Od wykupu platformy minęło nieco ponad pół roku. W ciągu tego czasu Elon Musk podjął szereg kontrowersyjnych decyzji - m.in. wycofał się z unijnego sojuszu na rzecz walki z dezinformacją i kodeksu dobrych praktyk, o czym pisaliśmy na łamach naszego portalu. Wprowadził także mechanizm płatnej weryfikacji kont w ramach usługi Twitter Blue, która nie przynosi zysków we wcześniej oczekiwanej wysokości, a dodatkowo doprowadziła początkowo do dużego chaosu na platformie - okazję wykorzystali m.in. prominentni antyszczepionkowcy, którzy skorzystali z usługi, aby promować swoje treści i zdobywać większy zasięg na Twitterze.
Musk zwolnił też lwią część załogi Twittera, w tym dział komunikacji platformy, przez co większość zapytań medialnych kierowanych do serwisu pozostaje bez odpowiedzi. Zwolnieni zostali także moderatorzy i osoby odpowiedzialne za kwestie techniczne w serwisie.
Dodatkowo, firma popadła w niemałe tarapaty finansowe i miała problemy z płaceniem czynszów za biura. O wszystkim tym informowaliśmy na bieżąco na łamach naszego serwisu.
Tylko 15 miliardów
Firma z sektora finansowego Fidelity oceniła w tym tygodniu, że Twitter wart jest jedynie ok. 33 proc. tego, co zapłacił za niego Musk, czyli jedynie 15 mld dolarów.
To szok, zważywszy na kwotę, za którą miliarder kupił Twittera.
Uwagi do tej wyceny zgłasza agencja Bloomberga, która informuje o rewelacjach firmy Fidelity, jednak podważa je wskazując, że nie wiadomo, w jaki sposób spółka doszła do takiej konkluzji: na jakich danych bazowała? Czy posiada informacje na temat Twittera, które nie są dostępne publicznie?
Tak czy inaczej, informacje o tak niskiej szacowanej wartości serwisu w przestrzeni publicznej nie są dla Muska korzystne, nie wieszczą również dobrze przyszłości Twittera.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].