Twitter opuścił europejski sojusz na rzecz walki z dezinformacją, rezygnując z dobrowolnego kodeksu dobrych praktyk, który miał wspomagać działania przeciwko temu zagrożeniu. Jak podkreślają urzędnicy UE, niebawem jednak to, co dobrowolne, stanie się obowiązkowe - i serwis będzie musiał i tak stosować się do unijnych regulacji.
O tym, że platforma wykupiona w październiku ub. roku przez Elona Muska wypisała się samowolnie z dobrowolnego kodeksu dobrych praktyk w ramach europejskiego sojuszu walki z dezinformacją, poinformował w serwisie komisarz Thierry Breton.
Jak dodał, wkrótce platforma Muska i tak będzie musiała przestrzegać unijnych reguł dotyczących zwalczania dezinformacji, bo to, co do tej pory było dobrowolne, stanie się obligatoryjne ze względu na wdrożenie regulacji Aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA).
Twitter leaves EU voluntary Code of Practice against disinformation.
— Thierry Breton (@ThierryBreton) May 26, 2023
But obligations remain. You can run but you can’t hide.
Beyond voluntary commitments, fighting disinformation will be legal obligation under #DSA as of August 25.
Our teams will be ready for enforcement.
„Możesz uciekać, ale nie dasz rady się ukryć" - dodał unijny komisarz, komentując decyzję Twittera o opuszczeniu sojuszu na rzecz walki z dezinformacją.
Agencja Associated Press postanowiła dopytać Twittera o rewelacje ujawnione przez Thierry'ego Bretona, jednak w odpowiedzi na e-mail dziennikarzy przyszła zautomatyzowana odpowiedź, którą Twitter wysyła na niemal wszystkie zapytania prasowe. Platforma nie udzieliła tym samym żadnego komentarza do sprawy.
Kolejne kontrowersje Muska
AP komentuje , że wyjście z sojuszu i kodeksu dobrych praktyk musi być kolejną samowolną decyzją Elona Muska, który od przejęcia platformy działa na rzecz obniżenia wpływu regulacji na jej funkcjonowanie.
Na łamach naszego serwisu pisaliśmy m.in. o zmianach w regulaminie platformy , która po cichu wycofała się z walki z dezinformacją na temat COVID-19, a także z ochrony mniejszości zagrożonych mową nienawiści i hejtem.
Wcześniej Musk wielokrotnie nazywał samego siebie „absolutystą wolności słowa" , co nie przeszkadzało mu blokować kont dziennikarzy, którzy pisali krytyczne wobec niego materiały.
Czym jest unijny sojusz na rzecz walki z dezinformacją?
Dobrowolnie zawieraną umową, na którą zdecydowały się m.in. takie firmy, jak Google, TikTok, Microsoft, czy Meta. Wszystkie podmioty działające w ramach sojuszu zdeklarowały się przestrzegać unijnego kodeksu dobrych praktyk na rzecz walki z dezinformacją, a także regularnie informować unijne instytucje o postępach w działaniach mających na celu zmniejszenie oddziaływania tego zagrożenia na użytkowników ich usług cyfrowych.
Twitter w tym roku był już mocno krytykowany m.in. przez Komisję Europejską (odpowiedzialną za przyjmowanie raportów i rozliczanie platform z działań w ramach kodeksu - red.) za to, że nie dostarczył pełnego raportu ze swoich działań , a informacje, które udostępnił, nie zawierały szczegółów i dokładnych danych na temat podejmowanych przez platformę wysiłków.
Obowiązkowe przepisy rozwiążą problem?
25 sierpnia, jak wspomniał w swoim wpisie na Twitterze komisarz Thierry Breton, wdrożone zostaną przepisy Aktu o usługach cyfrowych. Sprawią one, że walka z dezinformacją i szybkie reagowanie na to zagrożenie po stronie platform stanie się ich obowiązkiem, a nie „zasługą", którą będą mogły chwalić się podejmując starania dobrowolnie. Chociaż DSA nie skupia się na walce z dezinformacją i odnosi się szerzej - do bezprawnych praktyk w internecie, to jednak przepisy te pozwolą lepiej walczyć z manipulacjami, fake newsami i innymi treściami, które zaliczamy do materiałów dezinformujących.
Treści dezinformujące, które będą uznane za niezgodne z prawem (a nie wszystkie takie są), będą musiały być przez platformy usuwane, a moderacja w myśl przepisów ma być o wiele bardziej transparentna, gwarantując m.in. proces odwoławczy.
DSA wymusi również zwiększenie przejrzystości np. algorytmów rekomendowania treści, które będą w myśl przepisów nowej regulacji lepiej monitorowane, a platformy, które operują na tych algorytmach, będą musiały podawać do wiadomości publicznej więcej danych na temat np. tego, w jaki sposób działają mechanizmy rekomendacyjne - pomoże to również badaczom dezinformacji.
Unijny kodeks dobrych praktyk w zakresie walki z dezinformacją stanie się natomiast wyznacznikiem tego, czy platformy podejmują wystarczające działania na rzecz walki z dezinformacją i zmieni się w narzędzie prawne ułatwiające pociąganie ich do odpowiedzialności.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].