Biznes i Finanse
Chiński sektor nowych technologii z najgorszym wzrostem w historii
Chiński sektor technologiczny odnotowuje najgorszy kwartalny wzrost w historii. Wszystko przez politykę „zero COVID” rządu w Pekinie, która w ciągu ostatnich dwóch lat wielokrotnie wstrzymywała normalny tryb działalności biznesowej i dyktowała warunki wydatkowania środków przez konsumentów.
W drugim kwartale tego roku chiński gigant e-handlu Alibaba po raz pierwszy w historii odnotował stagnację zamiast wzrostu. Tencent z kolei, znany przede wszystkim z branży gier i mediów społecznościowych, poinformował o stracie. O tym, jakie kłopoty mają chińskie tygrysy cyfrowej gospodarki, informowaliśmy w naszym serwisie w tym tekście.
Polityka „zero COVID” przyczyną kłopotów gospodarczych
Serwis CNBC podaje, że w ciągu ostatniego kwartału w Chinach liczba wykrywanych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 zaczęła ponownie rosnąć. Pekin podjął decyzję o przedłużeniu polityki „zero COVID”, która przekłada się na bardzo ścisłe ograniczenia dla chińskiej gospodarki i życia społecznego, a także często nakładane lockdowny oraz masowe testowanie populacji.
Czytaj też
Pandemia koronawirusa przełożyła się w Chinach na szereg zmian, wśród których na pierwszy plan wysuwa się zaostrzenie nadzoru elektronicznego nad społeczeństwem, które nigdy wcześniej nie było inwigilowane na taką skalę – o tym również pisaliśmy na łamach CyberDefence24.pl.
Polityka „zero COVID” to jednak znacznie więcej niż utrudnienia dla ludności – to przede wszystkim spowolnienie gospodarcze, które zbiera swoje żniwo również w – wydawałoby się – odpornym na wszelkie turbulencje sektorze gospodarki cyfrowej.
Nie tylko Tencent i Alibaba
Tencent i Alibaba to nie jedyne firmy, dla których drugi kwartał tego roku nie okazał się łaskawy. Najwolniejszy wzrost przychodów w ciągu całej swojej historii istnienia zaraportował koncern JD, czyli drugi na chińskim rynku najmocniejszy gracz sektora e-commerce.
Producent samochodów elektrycznych Xpeng poinformował z kolei o większych niż przewidywano stratach, jak i o relatywnie kiepskich prognozach na przyszłość.
Czytaj też
Łączna kapitalizacja rynkowa tych firm, to, jak pisze CNBC, ponad 770 mld dolarów.
Powolne ruchy chińskiego smoka
Serwis podaje, że w drugim kwartale tego roku chińska gospodarka urosła zaledwie o 0,4 proc. To wpłynęło nie tylko na status firm, ale i formę, w jakiej są konsumenci – ze względu na pogarszające się perspektywy i nadchodzący kryzys, wielu z nich zaczęło minimalizować wydatki na produkty i usługi.
Podobnie sektor b2b przyjął zachowawczą taktykę, czego świadectwem są m.in. spadające nakłady na reklamę i usługi przetwarzania danych w chmurze.
Kryzys po pandemicznym boomie
COVID-19 nie zawsze jednak stanowił problem dla Chin. Podczas pierwszych fal pandemii, chińskie firmy technologiczne cieszyły się wzrostem przychodów i popularności swoich usług – życie w praktyce przeniosło się do internetu, m.in. w dziedzinach takich jak edukacja, zakupy, rozrywka. Dlatego przychody i zyski raportowane przez firmy w ub. roku wydawały się bardzo atrakcyjne – od tego czasu jednak warunki makroekonomiczne zmieniły się, podobnie jak nastroje analityków i konsumentów.
Czytaj też
Zmienia się również krajobraz regulacyjny.
Chiny w ciągu ostatniego roku wdrożyły szereg regulacji, które mają brać w karby nieuregulowany i w praktyce niekontrolowany rynek nowych technologii. Ograniczenia regulacyjne znalazły wyraz m.in. w nowych przepisach antytrustowych czy tych dotyczących bezpieczeństwa i ochrony danych, które pod wieloma względami przypominają europejskie RODO.
Czy kolejny kwartał również przyniesie spowolnienie? Jeśli tak, być może Chiny będą musiały przemyśleć swoją strategię rozwoju i wzrostu – za co wziął się już m.in. koncern Huawei, ostrzegający pracowników przed „chłodem, który w kolejnej dekadzie poczują wszyscy”.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany