Reklama

Zbrodnie w Ukrainie. Rosyjska ambasada jest bezkarna

Autor. Russian Embassy, UK (@RussianEmbassy)/Twitter / Russian Embassy in London/YouTube / Modyfikacje: CyberDefence24.pl

„Żołnierze Azow zasługują na śmierć nie poprzez pluton egzekucyjny, ale powieszenie” – to treść jednego z tweetów rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii. Ambasady, która regularnie oskarża Ukrainę o zbrodnie wojenne oraz wybuch konfliktu. Jednak problem dotyczy również innych instytucji Kremla. Pomimo łamania zasad, wciąż pozostają aktywne w sieci.  

Reklama

Aktywność rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii wywołała poruszenie. Chodzi o wpisy na Twitterze, które odnoszą się do sytuacji w Ukrainie. Uwagę zwracają jednoznaczne oskarżenia pod adresem Kijowa, który ma m.in. popierać rusofobię w kraju, czego przejawem jest np. wprowadzenie zakazu używania rosyjskiego języka i mediów oraz pozbawiania praw ludności rosyjskojęzycznej. 

Reklama
neonazizm ukraina rosja
Autor. Russian Embassy, UK (@RussianEmbassy)/Twitter
Reklama
    Reklama

    Zabójstwo jeńców

    Reklama

    Nie brakuje stwierdzeń mówiących o „rozkwicie neonazizmu” w Ukrainie oraz o ostrzeliwaniu własnych obywateli w Donbasie przez siły Zełenskiego. 

    Ambasada mówi wprost, że użyto Himarsów dostarczonych przez USA, w celu zniszczenia obiektu w Ołeniwce, gdzie przetrzymywano jeńców wojennych. „Zginęły 53 osoby, 75 zostało rannych” – czytamy we wpisie opatrzonym hasztagiem „#StopNaziUkraine”. 

    Reklama
    himars ukraina
    Autor. Russian Embassy, UK (@RussianEmbassy)/Twitter
    Reklama
      Reklama

      Aktywność i rozgłos

      Reklama

      Ambasada swobodnie rozpowszechnia propagandę w sieci. Twitter, YouTube... Nie ma znaczenia. 

      Autor. Russian Embassy in London/YouTube

      Udostępniane przez nią materiały zyskują rozgłos i wciąż są dostępne dla użytkowników. A przecież otwarcie zrzuca odpowiedzialność za wojnę na Ukrainę i usprawiedliwia politykę agresji Putina, tłumacząc ją „demilitaryzacją i denazyfikacją, ochroną bezpieczeństwa Rosji, praw rosyjskich obywateli (...) oraz rosyjskojęzycznej ludności”. 

      Reklama
      Autor. Russian Embassy, UK (@RussianEmbassy)/Twitter
      Reklama

      „Zasługują na (...) powieszenie”

      Reklama

      Jeden z wpisów rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii wywołał szczególne poruszenie. Mowa o tym, w którym znalazło się wezwanie do powieszenia żołnierzy pułku Azow (jeden ze Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego w Ukrainie). 

      „(...) zasługują na śmierć nie poprzez pluton egzekucyjny, ale powieszenie, ponieważ nie są prawdziwymi żołnierzami. Zasługują na upokarzającą śmierć” – ambasada przytoczyła słowa postaci z nagrania wideo, udostępnionego na YouTube. Na wideo ma wypowiadać się małżeństwo z Mariupola, które rzekomo zostało ostrzelane przez ukraińskie siły. 

      Reklama
      Autor. Russian Embassy in London/YouTube
      Reklama
        Reklama

        Wydalić ambasadora

        Reklama

        Na skutek publikacji w sieci pojawiła się fala wpisów nawołujących do wydalenia rosyjskich urzędników ambasady z Wielkiej Brytanii i blokady konta. 

        Mark Wallace, dyrektor generalny ConservativeHome, mówi wprost: „powinniśmy wydalić rosyjskiego ambasadora”. 

        Reklama

        Podkreśla, że profil ambasady otwarcie i publicznie popiera kolejne zbrodnie wojenne popełniane przez Rosjan. 

        Autor. Mark Wallace (@wallaceme)/Twitter

        „Rosyjska ambasada w Wielkiej Brytanii już nawet nie próbuje się ukrywać (...) wzywając do śmierci żołnierzy Azow. Czy nadszedł czas na wydalenie rosyjskiego ambasadora?” – pisze z kolei Kyiv Post, oznaczając oficjalny profil Borisa Johnsona. 

        Reklama
        Autor. Kyiv Post (@KyivPost)/Twitter
        Reklama

        Alex Kokcharov, analityk zajmujący się m.in. Rosją, Białorusią i Ukrainą, zwraca uwagę na zachowanie Twittera wobec wpisu ambasady. Stwierdził, że platforma postanowiła nie usuwać „obrzydliwego” wpisu, pomimo naruszenia zasad. 

        W związku z tym wezwał brytyjskie władze, w tym premiera, do uznania rzecznika prasowego rosyjskiej ambasady w kraju za persona non grata i wydalenia. 

        Reklama
        Autor. Alex Kokcharov (@AkexKokcharov)/Twitter
        Reklama
          Reklama

          Szerszy problem

          Reklama

          Należy mieć na uwadze, że konto ambasady regularnie narusza zasady Twittera, publikując materiały propagandowe, które silnie uderzają w Ukrainę oraz jej partnerów i sojuszników. Pomimo tego nadal nie jest zablokowane. 

          Niekiedy pojawia się jedynie dopisek przy publikacji: „Ten tweet narusza nasze zasady dotyczące zachowań przepełnionych nienawiścią. Ponieważ jednak jego treść ma znaczenie z punktu widzenia interesu publicznego, zainteresowane osoby wciąż mogą go zobaczyć”.

          Reklama

          Problem dotyczy również innych profili rosyjskich władz, które są wciąż aktywne w sieci (przykłady poniżej).

          Autor. Russian Mission EU (@RusMission_EU)/Twitter
          Autor. Russian Mission OSCE/Twitter

          To takie same (a nawet „silniejsze”) źródła dezinformacji, fake newsów i propagandy jak prokremlowskie media, które zostały zablokowane na platformach społecznościowych. Jednak rosyjskie ambasady i instytucje wciąż mogą swobodnie działać. Czy powinny?

          Reklama
            Reklama

            Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

            Reklama
            Reklama

            Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?

            Materiał sponsorowany

            Komentarze (1)

            1. Matnet

              Nie można ich ukarać w zwykły sposób, śa niestety pod ochrona dyplomatyczną. Ale należy, tak jak pisano wyżej ukarać dyplomatycznie, czyli obniżyć rangę przedstawicielstwa z ambasady do konsulatu

            Reklama