Armia i Służby
#CyberMagazyn: Operacje informacyjne GRU. Tu nie ma miejsca na przypadek
Rosyjski wywiad wojskowy GRU stworzył sobie sprawną sieć propagandową, która w przypadku kryzysu może w szybki i sprawny sposób kierować określone treści do wszystkich regionów w kraju. Moskwie zależy na kontrolowaniu informacji w strategicznych strefach, do czego służy jedna z agencji.
Rosja postrzegana jest jako państwo, którego jedną ze specjalności jest prowadzenie operacji informacyjnych. Działania tego typu są teraz szczególnie widoczne, co wiąże się z napiętą sytuacją wokół Ukrainy. Co rusz pojawią się dezinformujące treści o np. rzekomych przygotowaniach Kijowa oraz jego sojuszników do agresji na terytorium Rosji lub wobec ludności rosyjskojęzycznej.
Głównym celem prowadzonych kampanii jest m.in. deprecjonowanie Zachodu, wywołanie chaosu i destabilizacji, czy wręcz ośmieszania drugiej strony sporu. To szczególnie niebezpieczne zjawisko w czasie kryzysu na wschodzie Europy i szumu informacyjnego, charakterystycznego dla współczesnego świata.
Dodatkowo problem narasta, gdy media innych państw dają się wciągnąć w rosyjską propagandę i rozpowszechniają materiały wpisujące się w narrację Kremla.
Jak wskazywaliśmy na łamach ostatniego wydania naszego #CyberMagazynu (Polska uwikłana w rosyjską grę o Ukrainę. „Podatność mediów to poważny problem”), w wojnę w infosferze zaangażowani są naczelni urzędnicy Kremla, w tym m.in. głowa państwa Władimir Putin czy rzeczniczka tamtejszego MSZ Maria Zacharowa. Jednak do tego celu stworzono także specjalne medialne komórki oraz siatki, które pełnią rolę tuby nagłaśniającej i propagującej retorykę kreśloną przez Moskwę.
Swoją rolę w całym procesie odgrywają służby specjalne Rosji oraz agencje wywiadu – zarówno cywilnego, jak i wojskowego. I właśnie na tych ostatnich chcielibyśmy się skupić.
Czytaj też
Nowe światło na działania Rosji
W raporcie „The GRU's Galaxy of Russian-Speaking Websites”, opracowanym przez Open Facto, wskazano, że liczne badania prowadzone od 2016 roku wykazały zaangażowanie rosyjskich służb wywiadowczych w operacje informacyjne Kremla. Analiza działań prowadzonych przez Agencję Badań Internetowych (nazywaną „Trollami z Olgino”), a także kampanii Ghostwriter i Secondary Infektion rzuciła nowe światło na metody stosowane przez Moskwę w zakresie wpływania na społeczeństwa i dyskredytowania zagranicznych rządów.
Specjaliści Open Facto zidentyfikowali i zmapowali ponad tysiąc rosyjskojęzycznych witryn, powiązanych z GRU (rosyjskim wywiadem wojskowym).
Czytaj też
Specjalizacja: operacje psychologiczne
Jednym z ważniejszych podmiotów jest agencja InfoRos. Została założona w 2003 roku i zarejestrowana w Moskwie. Jak czytamy w raporcie, oficjalnie ma jednego pracownika zajmującego się publikacją czasopism, zarządzaniem eventami, marketingiem, tworzeniem baz danych i internetowymi zasobami.
InfoRos zaczęła się systematycznie rozwijać od 2012 roku, aby docierać ze swoim zasięgiem do miejscowości w całej Rosji. Stworzyła sieć „wzmacniaczy” rozpowszechnianych treści, które propagują narrację wytyczoną przez Kreml. Głównie są to materiały antyzachodnie i prorządowe.
Kilka państw, w tym Estonia i Stany Zjednoczone, twierdzi, że agencja jest prowadzona przez jednostkę 54777 rosyjskiego wywiadu wojskowego. Specjalizuje się ona w operacjach psychologicznych.
Czytaj też
Kontrola w strategicznych regionach
Od 2019 roku Stanford Internet Observatory i EU Disinfo Lab zidentyfikowały strony internetowe stworzone przez InfoRos, a wśród nich francuskojęzyczną witrynę, która rozpowszechniała fake newsy na temat pochodzenia koronawirusa. Specjaliści Open Facto zebrali łącznie 1341 adresów URL do analizy. Kilka z nich powiązanych z GRU zostało już wykrytych przez EU Disinfo Lab.
Celem InfoRos są wszystkie regiony Rosji. Eksperci postanowili jednak zmapować wszystkie witryny, do jakich udało im się dotrzeć, aby zobaczyć, gdzie występuje największe nagromadzenie stron prowadzonych przez agencję, a więc i GRU.
Analiza wykazała, że największa aktywność InfoRos ma miejsce na zachodzie kraju – od granicy z Ukrainą, przez Białoruś, kraje bałtyckie, w tym Polskę, po Finlandię – a także w pobliżu Kaukazu. Taki stan rzeczy wskazuje, że Moskwie zależy na kontrolowaniu informacji w strategicznych strefach (m.in. Donbas i muzułmańskie republiki na Kaukazie).
Co ciekawe, agencja jest nieobecna w kilkunastu regionach, które są gęsto zaludnione i zamieszkiwane przez liczne mniejszości etniczne, np. Mordowia, Tatarstan czy Czuwaszja.
Czytaj też
Istotny punkt na osi czasu
Eksperci zwracają także uwagę na czas powstawania witryn internetowych. „Do listopada 2012 roku InfoRos tworzyła prawie wyłącznie portale związane z podmiotami w Federacji Rosyjskiej” – czytamy w raporcie. Jednak od tego momentu agencja zaczęła dywersyfikować grupy odbiorców, rejestrując domeny dedykowane dla konkretnych miast, gmin, społeczności. Ekspansja trwała do końca 2013 roku. Później nastąpiła stagnacja do początku 2019 roku (w tym czasie powstało jedynie ok. 20 witryn).
Eksperci zauważyli interesujący fakt pod kątem strategii działania GRU. „Ostatnia strona zarejestrowana przez InfoRos przed okresem stagnacji powstała 28 listopada 2013 roku i była związana z Sewastopolem na Krymie” – wskazują specjaliści Open Facto. Taki stan rzeczy oznacza, że miało to miejsce tydzień po pamiętnym Euromajdanie. Z tego względu nie można wykluczać, że witrynę wykorzystywano do tłumienia protestów poprzez ich krytykę oraz legitymizowanie aneksji Krymu.
W rozmowie z naszym portalem Michał Marek, dyrektor Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, wskazuje, że od roku 2014 roku dostrzegalne jest stopniowe ograniczanie ilości tworzenia przez Rosjan klasycznych fake newsów, które zastępowane są bardziej złożonymi manipulacjami.
„Przekazy bazujące na całkowicie wyimaginowanych zdarzeniach stanowią element uzupełniający inne stosowane działania – bardziej złożone, mniej prymitywne. Klasyczne >>fejki<< odnoszące się do relacji Ukrainy z Zachodem czy sytuacji na Donbasie dedykowane są przede wszystkim ludności okupowanych obszarów Ukrainy oraz najbardziej podatnym na manipulacje grupom obywateli Fed. Rosyjskiej i Białorusi” – wyjaśnia ekspert na co dzień zajmujący się analizą propagandy i dezinformacji płynącej ze Wschodu.
Czytaj też
„Narodowy megafon”
Treści portali informacyjnych tworzonych przez InfoRos skierowane do mniejszych miejscowości publikują przede wszystkim materiały dotyczące lokalnych społeczności, np. wydarzeń kulturalnych czy imprez sportowych. Jednak oprócz tego regularnie publikują artykuły o dużo bardziej „politycznym tonie”. Z tego względu pojawiają się w ich ramach treści krytykujące NATO, rząd w Kijowie czy postawę zachodnich państw wobec Rosji.
Co więcej, rozpowszechniane treści gloryfikują władze na Kremlu i służby państwowe. Są również przypadki materiałów zachęcających do rekrutacji w straży granicznej, FSB czy kontrwywiadu.
Specjaliści zwracają uwagę, że udostępniane na stronach artykuły w większości nie są autorskimi produktami, lecz jedynie kopią gotowych treści, np. social mediów czy oficjalnych stron instytucji państwowych.
Jeśli chodzi o polityczne materiały, pochodzą one z głównej witryny InfoRos. Widać więc, że tworzone strony pełnią rolę „narodowego megafonu”. Dzięki temu GRU stworzyło sobie sprawną sieć, która w przypadku kryzysu może w szybki i sprawny sposób kierować określone treści do różnych regionów w kraju.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.