Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i polskie organy ścigania rozbiły międzynarodową grupę przestępczą, która zajmowała się wyłudzaniem pieniędzy od mieszkańców regionów frontowych Ukrainy. Poszkodowane są osoby planujące ucieczkę z m.in. Bachmutu i Wuhłedaru.
Sprawcy oferowali przewóz w bezpieczniejsze rejony Ukrainy. Ich celem były przede wszystkim osoby niepełnosprawne i rodzice z małoletnimi dziećmi. Informacje o „przewozach" oszuści publikowali w mediach społecznościowych i popularnych komunikatorach.
„Średni koszt takich >>usług<< wynosił 30 tys. hrywien" – wskazuje SBU. Sprawcy pobierali zaliczkę w wysokości 50 proc. pełnej kwoty za przejazd. Po otrzymaniu środków oszuści zrywali kontakt. „W ten sposób oszuści wyłudzili ponad 1,5 mln hrywien" – czytamy w komunikacie ukraińskich służb.
Członkowie rozbitej grupy zajmowali się również czymś innym. Oferowali – za odpowiednią zapłatą – fałszywe dokumenty, umożliwiające wyjazd za granicę.
Czytaj też
Organizatorzy grupy
W wyniku operacji specjalnej w różnych regionach Ukrainy zatrzymano jednego z organizatorów grupy. Był nim mieszkaniec obwodu żytomierskiego, który bezpośrednio kontaktował się z „klientami" i przedstawiał im warunki „ewakuacji".
Śledztwo wykazało, że dwóch kolejnych obywateli Ukrainy, będących współorganizatorami przestępstwa, przebywa obecnie w jednym z państw Unii Europejskiej.
Czytaj też
Wojna to okazja dla przestępców
Dla oszustów wojna to kolejna okazja do czerpania zysków, pochodzących z nielegalnej działalności. Sprawcy starają się wykorzystywać kryzysową sytuację, w której znaleźli się Ukraińcy. Oddziałują na ich emocje i wolę ucieczki z obszarów pochłoniętych działaniami wojskowymi, a przede wszystkim brutalnością i bezwzględnością rosyjskich sił.
Ponadto, przestępcy starają się wykorzystać wolę niesienia pomocy ukraińskiej armii. Z tego względu nie brakuje np. fikcyjnych zbiórek na sprzęt dla żołnierzy Zełenskiego. Na naszych łamach opisywaliśmy m.in. przypadek oszusta, który zbierał środki rzekomo na pojazdy dla wojska. W praktyce pieniądze trafiały do jego kieszeni.
Ofiarami oszustów padają także sami żołnierze, którzy z różnych źródeł starają się pozyskiwać sprzęt. Przykładem mogą być fałszywe oferty sprzedaży ręcznie robionych noży taktycznych czy amunicji i sprzętu wojskowego.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
DIM1
Ta wojna trwa od dawna, praktycznie wszystkie walki planowane są z wyprzedzeniem, toteż wyrażę przekonanie, że grupą przestępczą jest także takie państwo, które nie dopomaga w ewakuacji słabym, tak czy owak niezdolnym do walk grupom społecznym. Zmuszając je do opłacania ciężkich haraczy przewoźnikom prywatnym.