W Kijowie zlikwidowano grupę informatorów rosyjskich służb specjalnych i dwa centra odpowiedzialne za rozsyłanie złośliwych SMS-ów do przedstawicieli ukraińskiego dowództwa wojskowego i instytucji państwowych. To kolejne sukcesy SBU podczas wojny z okupantem.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła operacje specjalne w Kijowie. Funkcjonariusze zlokalizowali siedzibę „agencji” wroga i zatrzymali przebywającą tam osobę. Pochodziła z okolic miasta i została zwerbowana przez przedstawicieli separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej.
Jak podaje SBU, rosyjscy agenci zbierali dane o przemieszczaniu sprzętu wojskowego ukraińskiej armii w obwodzie kijowskim.
Czytaj też
Co więcej, w stolicy Ukrainy zdemaskowano pracownika jednego z miejskich szpitali, który działał na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Jego zadaniem było agitowanie personelu medycznego do opowiedzenia się po stronie sił okupanta.
W zamian za współpracę osoby, które zdecydowałyby się działać w imię Kremla miały otrzymać kierownicze stanowiska w rosyjskiej administracji na okupowanych terenach.
Czytaj też
Ponadto, SBU rozbiło dwa podziemne ośrodki telekomunikacyjne w regionie Kijowa. Służyły Rosjanom do wysyłania blisko 3 tys. złośliwych SMS-ów do przedstawicieli ukraińskich władz państwowych oraz dowództwa wojskowego tego kraju.
Czytaj też
Przypomnijmy, że pod koniec marca br. ukraińskie służby przekazały informacje o udanej operacji rozbicia sieci rosyjskich agentów i osób działających na rzecz Kremla, które prowadziły kampanie informacyjne w celu realizacji interesów Moskwy. Jak informowaliśmy, wśród nich byli członkowie służb specjalnych okupanta.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
BadaczNetu
U nas takich, co pomogą każdemu wrogowi za obietnicę powrotu do koryta jest całkiem sporo. I sami głośno o tym opowiadają w mediach.
Antonioo
Teraz trzeba sie zastanowić ile jest w Polsce takich osób i co by powiedział Korwin i jego cała Konfederacja?