Zmiany w służbie zdrowia. Co z ochroną naszych danych medycznych?

Wdrożenie Europejskiej Przestrzeni Danych Zdrowotnych (EHDS) stanie się kolejnym elementem poważnych zmian w zakresie cyfryzacji polskiej służby zdrowia. Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24, w pierwszym tygodniu kwietnia tematem tym zajęły się sejmowe Komisje Zdrowia oraz Cyfryzacji na wspólnym posiedzeniu.

W sprawie Zintegrowanej Platformy Analitycznej Ministerstwo Cyfryzacji przekazało naszej redakcji, że szykowana jest nowelizacja ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Według zapisów projektu, ZPA ma być prowadzona przez NASK.

Analiza możliwości finansowania

W sprawie EHDS skierowaliśmy pytania do Ministerstwa Zdrowia. W kwestii finansowania resort odpowiedział, że są prowadzone analizy zarówno w tej kwestii, jak i samego wdrożenia zmian legislacyjnych i organizacyjnych. Ich wyniki mają być podstawą do pokrycia wydatków wdrożeniowych albo z budżetu, albo z pieniędzy unijnych. 

„Obecnie nie jest przewidywane finansowanie działań związanych z implementacją nowego rozporządzenia ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności” – napisało ministerstwo.

Niebezpieczeństwo dla danych?

W trakcie wspólnego posiedzenia komisji, wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny wspomniał o kwestii niebezpieczeństwa utraty danych wrażliwych, zauważając, że „dziś też jest takie niebezpieczeństwo”, które będzie postępowało „w miarę przesuwania się danych do systemów informatycznych”. Jego zdaniem pojawią się próby ich przechwycenia przez cyberprzestępców.

Zapytane o różnice identyfikowane między obecnymi zagrożeniami oraz przyszłością Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało jednak, że słowa wiceministra miały na celu zwrócenie uwagi na problem i jednoczesne podkreślenie działań mających na celu przeciwdziałanie zagrożeniom.

„Kluczowe jest przewidywanie zagrożeń już na etapie budowania systemów informatycznych. Na tym etapie zadbać należy o to, żeby system był odporny na potencjalne ataki” - wyjaśnił resort w odpowiedzi dla CyberDefence24.

Według Ministerstwa, dyskusja dotycząca kwestii tzw. dehumanizacji medycyny nie miała na celu wskazania zagrożeń dla rewolucji cyfrowej w medycynie, tylko szans tworzonych przez narzędzia cyfrowe oraz AI.

„Zagrożenie wynikać może jedynie z »nadmiernej« dehumanizacji medycyny, powodującej całkowitą utratę kontaktu pacjenta z personelem medycznym. W ocenie MZ należy się skupiać na szansach, które oferują nowoczesne narzędzia” – dodaje resort zdrowia, wskazując m.in. na zmniejszenie liczby obowiązków administracyjnych pracowników służby zdrowia i umożliwienie poświęcenia większej uwagi pacjentowi.

Dane przetwarzane centralnie

W kwestii dublowania danych resort przekazał nam, że takiego problemu nie identyfikuje. Według wyjaśnień ministerstwa, dane medyczne w Polsce są centralnie przetwarzane i zarządzane na serwerach Centrum e-Zdrowia (CeZ), dzięki czemu łatwiej jest zadbać o ich bezpieczeństwo. Cały system opiera się na zdarzeniach medycznych wytwarzanych w systemach podmiotów leczniczych, które są następnie przekazywane do CeZ.

Dane mogą być również udostępniane innym placówkom medycznym, w ślad za pacjentem. Dzięki temu i pacjent, i placówka medyczna ma w każdym momencie dostęp do danych medycznych pacjenta.
Ministerstwo Zdrowia

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].