Technologie
Chiny skupują sprzęt do produkcji czipów. A sankcje?
Import sprzętu do produkcji półprzewodników do Chin w ciągu ostatniego kwartału wzrósł rok do roku o ponad 90 proc. - donosi agencja Nikkei. Dzieje się tak pomimo sankcji. Jak się okazuje, Pekin na potęgę skupuje z rynku co tylko się da.
W ciągu ostatniego kwartału, import sprzętu do produkcji półprzewodników w Chinach wzrósł o ponad 90 proc., pomimo sankcji, którymi USA objęły dostęp Pekinu do technologii czipowych. Nikkei wskazuje, że dane te łatwo można zestawić z wydarzeniami, o których informowaliśmy na naszych łamach, takimi jak premiera smartfona Huawei Mate 60 Pro.
Telefon ten udowodnił, że Chiny potrafią produkować zaawansowane komponenty, a Stany Zjednoczone poczuły się tym faktem tak zaniepokojone, iż ministerstwo handlu USA wszczęło postępowanie mające wyjaśnić, czy przypadkiem nie doszło do obejścia reżimu sankcyjnego.
Niepokojąca analiza
Według analizy przeprowadzonej przez agencję, import maszyn i innego wyposażenia niezbędnego do produkcji półprzewodników i układów scalonych w ostatnim kwartale wzrósł o 93 proc. rok do roku. Jest on obecnie wart ponad 8,7 mld dolarów. Informacje służące do analizy pozyskano z danych publikowanych przez chińskie instytucje celne.
Szczególnie interesującym rodzajem sprzętu, który Chińczycy starają się pozyskiwać z rynku za wszelką cenę, jest ten służący do litografii. To, jak przypomina agencja, krytycznie istotna część procesu produkcji czipów, która odpowiada za formowanie mikroskopijnych matryc i wzorców dla układów scalonych. W tym segmencie import do Chin wzrósł aż czterokrotnie - zauważa Nikkei.
Główne źródło: Niderlandy
Głównym źródłem pozyskiwania importowanych sprzętów są Niderlandy. Jeśli chodzi o litografię i niezbędne do niej narzędzia, import do Chin z Niderlandów zwiększył się ponad sześciokrotnie. Zdecydowaną większość towaru do Państwa Środka dostarcza koncern ASML, który produkuje jedne z najbardziej zaawansowanych maszyn do wytwarzania czipów na świecie.
Jednocześnie, Nikkei przypomina, że sprzęt do litografii objęty jest amerykańskimi sankcjami, które zostały nałożone w październiku 2022 r. przez administrację Joe Bidena. Japonia i Niderlandy poszły śladem Stanów Zjednoczonych. Obecnie, aby sprzedawać Chinom swoje wyroby, niderlandzkie firmy z sektora czipowego muszą ubiegać się o specjalne rządowe pozwolenie. Nie przeszkadza to jednak w utrzymywaniu stosunków handlowych z ChRL.
Agencja podkreśla jednak, że od złożenia zamówienia do momentu aż sprzęt importowany do Chin znajdzie się na chińskim urzędzie celnym, może upłynąć nawet sześć miesięcy - dlatego dane, które widzimy, obejmują również okres sprzed zaostrzenia wymogów co do eksportu.
Zdążyć przed ograniczeniami
Cytowany przez Nikkei analityk z Tokai Tokyo Research Institute Masahiko Ishino ocenia, że chińscy producenci czipów widząc możliwość utraty dostępu do rynku sprzętu dla produkcji, zdecydowali się składać zamówienia na niego póki jest dostępny, nawet wbrew realnemu zapotrzebowaniu. Wcześniej pisaliśmy o takim zjawisku w kontekście skupowania przez ChRL obecnych na rynku czipów Nvidii.
W ostatnim kwartale, według danych Nikkei, Chiny stanowiły 46 proc. sprzedaży niderlandzkiej firmy ASML. W tym samym okresie w 2022 r. było to zaledwie 14 proc.
Stany Zjednoczone obawiają się, że skupowany przez Chiny sprzęt będzie wykorzystywany do produkcji zaawansowanych podzespołów dla zastosowań m.in. w sztucznej inteligencji czy usługach dla wojska.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].