Technologie
Antyukraińska propaganda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Rosyjscy astronauci przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej uczestniczą w akcji propagandowej, wspieranej przez rosyjską agencję kosmiczną Roskosmos. Na jej oficjalnym kanale na Telegramie prezentują flagi samozwańczych republik ludowych: donieckiej i ługańskiej.
Astronauci, którzy wzięli udział w propagandowym przedstawieniu, do którego wykorzystano Roskosmos, to Oleg Artemjow, Denis Matwiejew i Siergiej Korsakow. Wszyscy trzej pozowali do zdjęć z flagami samozwańczych republik na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
„To długo wyczekiwany dzień, na który mieszkańcy okupowanych terytoriów regionu ługańskiego oczekiwali przez osiem lat" – napisała agencja Roskosmos na swoim Telegramie. „Jesteśmy pewni, że dzień 3 lipca 2022 roku przejdzie na zawsze do historii republiki" – dodała.
Jak Międzynarodowa Stacja Kosmiczna posłużyła do propagandy Putina
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna utrzymywana jest przez USA, Rosję, Japonię, Kanadę i Europejską Agencję Kosmiczną reprezentującą kraje UE. Do tej pory była mniej lub bardziej wolna od kwestii politycznych, jednak to, co znalazło się na kanale Roskosmosu na Telegramie, świadczy wprost o wykorzystaniu jej do celów propagandy Władimira Putina wokół wojny wywołanej przez niego w Ukrainie.
Czytaj też
Ługańsk i Donieck leżące w Donbasie na wschodzie Ukrainy to dwa regiony, które są przedmiotem wojny od 2014 roku. Po inwazji kinetycznej z 24 lutego tego roku, utworzono tam samozwańcze republiki ludowe, które popierają Kreml i nie są uznawane przez społeczność międzynarodową. Ukraina określa je z kolei jako terytoria tymczasowo okupowane.
Stacja pracowała mimo inwazji
Serwis Ars Technica przypomina, że inwazja na Ukrainę nie przerwała współpracy innych agencji z Roskosmosem w ramach misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niektórzy urzędnicy z USA sugerowali, że powinno tak się stać ze względu na okrucieństwa, których Rosja dopuszcza się w Ukrainie – jednakże NASA obroniła współpracę, argumentując to faktem, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna zawsze funkcjonowała ponad podziałami politycznymi na ziemi i nie zdołała tego zmienić nawet Zimna Wojna.
Czytaj też
Udział rosyjskich astronautów w akcji propagandowej Roskosmosu według serwisu przenosi jednak krwawy konflikt w przestworza, a wykorzystanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do takich celów jest niedopuszczalne.
Szef NASA Bill Nelson w rozmowie z mediami argumentuje, że współpraca USA i Rosji jest niezbędna, by stacja mogła nadal funkcjonować – i jakkolwiek kooperacja obu krajów w kosmosie może w najbliższym czasie być wyciszona, to we wrześniu rosyjski statek Sojusz ma zabrać w przestrzeń kosmiczną astronautę NASA Franka Rubio. Również wtedy, rosyjska kosmonautka Anna Kikina ma zostać przetransportowana na stację z wykorzystaniem amerykańskiego statku Dragon i rakiety SpaceX Crew. Formalności w obu tych wypadkach nie zostały jednak nadal dopięte.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany