Reklama

Prywatność

Wszystkie dane w jednym miejscu? Ryzyko dla systemów weryfikacji wieku online

fot. pikist.com
fot. pikist.com

Na całym świecie debatuje się obecnie nad tym, jak najbardziej efektywnie ograniczać dostęp dzieci do nieodpowiednich dla nich treści. Jedną z odpowiedzi mają być systemy weryfikacji wieku online. Eksperci obawiają się, że mogą one stać się potencjalną żyłą złota dla cyberprzestępców.

Reklama

W wielu krajach świata, m.in. w Australii, ale i w Polsce, debatuje się nad tym, jak ograniczyć dzieciom dostęp do nieodpowiednich dla nich treści, np. pornografii.

Reklama

O tym, jakie pomysły na tę kwestię ma polski rząd, pisaliśmy np. tutaj , analizujac skutki planowanych regulacji zobowiązujących dostawców internetu do dostarczania rodzicom i opiekunom dzieci „bezpłatnego, skutecznego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych".

Ustawa zakłada również wprowadzenie mechanizmu weryfikacji wieku.

Reklama

Nie tylko Polska wpadła na taki pomysł – podobne mechanizmy chcą u siebie wdrożyć wspomniana wcześniej Australia, ale i Wielka Brytania.

Czytaj też

Kłopotliwa weryfikacja wieku

Organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną praw obywatelskich, w tym – prawa do prywatności w internecie, ostrzegają że jakkolwiek wprowadzenie mechanizmów chroniących dzieci przed pornografią w sieci jest słuszne, to weryfikacja wieku sama w sobie niesie ze sobą spore ryzyko.

System, który wymaga od nas zeskanowania swojego dokumentu tożsamości (bądź choćby wprowadzenia danych na nim zapisanych), bądź też taki, który opiera się na pobraniu „symbolicznej", zwracanej później opłaty z naszej karty płatniczej celem weryfikacji danych, to rozwiązania ryzykowne – podobnie jak weryfikacja tożsamości przez strony trzecie – alarmują aktywiści.

Ich zdaniem niemal każde z proponowanych przez różnych ustawodawców rozwiązań niesie z sobą spory poziom ryzyka.

Organizacja Digital Rights Watch cytowana przez dziennik „Guardian" i wypowiadająca się w kontekście planów rządu Australii dotyczących mechanizmu weryfikacji wieku, wskazuje iż obecnie coraz większa liczba osób jest świadoma ryzyka, które wiąże się z gromadzeniem i przechowywaniem dużych ilości danych na ich temat.

„Weryfikacja wieku jest straszliwą kombinacją tego co inwazyjne i co ryzykowne zarazem, przy jednoczesnym braku skuteczności w jej pierwotnym zastosowaniu" – uważa związana z DRW Samantha Floreani cytowana na łamach „Guardiana".

Czytaj też

Obchodzenie barier

W opinii Floreani, różne metody weryfikacji wieku są dziś skutecznie obchodzone przez zaznajomionych z działaniem nowoczesnych technologii, małoletnich użytkowników. Nie ma zatem potrzeby stosować metod, które są szczególnie inwazyjne dla prywatności i bezpieczeństwa cyfrowego – ich skuteczność może okazać się znikoma.

Jak twierdzi działaczka, baza danych zawierająca informacje o personaliach internautów, ale i o tym, kiedy chcą oglądać pornografię (przy założeniu, że wiek będzie weryfikowany za każdym razem, gdy wejdą na stronę zawierającą tego rodzaju treści), może okazać się żyłą złota dla cyberprzestępców, chętnie wykorzystujących takie informacje np. do szantażowania osób publicznych.

„Konsekwencje włamu do takiego systemu będą dewastujące w skutkach" – podkreśliła w rozmowie z „Guardianem" Floreani.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze