Reklama

Polityka i prawo

Zaskakujący ruch Rosji. Postawili zarzuty swojemu hakerowi

Prokuratura w Królewcu postawiła zarzuty rosyjskiemu hakerowi dotyczące tworzenia malware. Co mu grozi i czy faktycznie do tego doszło?
Prokuratura w Królewcu postawiła zarzuty rosyjskiemu hakerowi dotyczące tworzenia malware. Co mu grozi i czy faktycznie do tego doszło?
Autor. IGORN/Pixabay

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało o oskarżeniu jednego ze znanych hakerów. Zarzuty mają dotyczyć stworzenia złośliwego oprogramowania oraz szantażowania organizacji. Informacje przekazywane w „drugim obiegu” zdają się potwierdzać doniesienia podmiotów rządowych.

W dziedzinie cyberbezpieczeństwa Rosja znajduje się na szczycie listy krajów odpowiedzialnych za przeprowadzanie ataków na całym świecie. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, w tegorocznym dokumencie Digital Defense Report przygotowanym przez Microsoft, Rosja została wymieniona jako główny sprawca operacji tego typu.

Grupy wspierane przez Kreml nie tylko przeprowadzają typowe cyberataki mające na celu paraliż działania systemów. Coraz częściej ma miejsce pewnego rodzaju outsourcing działań na rzecz różnych grup cyberprzestępców; mowa tu m.in. o działaniach wywiadowczych, zaś całość sytuacji Microsoft określa jako wojnę hybrydową. Rosyjskie władze stale jednak powtarzają, że nie współpracują z hakerami (pomimo istnienia dowodów mówiących inaczej).

Czytaj też

Reklama

Rosjanie kierują oskarżenia przeciwko hakerowi

Przełom listopada i grudnia przyniósł jednak zaskakującą informację. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało na swoim kanale na Telegramie, że postawiono zarzuty „znaczącemu hakerowi”. Miał on wykorzystywać malware do szantażowania przedsiębiorstw.

Prokuratura Generalna w Królewcu wydała dodatkowo w piątek 29 listopada oświadczenie w sprawie. 32-letniemu mężczyźnie postawiono zarzut z art. 273 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej, który dotyczy tworzenia złośliwego oprogramowania. Oskarżony miał napisać tego typu program w styczniu tego roku.

Czytaj też

Reklama

Prowadził „zwyczajne życie”. Postawiono mu zarzuty

Pomimo, że rosyjskie organy nie podały personaliów oskarżonego, zachodnim portalom Recorded Future News i Infosecurity Magazine udało się ustalić, że chodzi o Michaiła Pawłowicza Matwiejewa, znanego jako WazaWaka. Na liście przestępstw, o które oskarżył go w maju amerykański Departament Sprawiedliwości, znalazły się m.in. cyberataki na policję metropolitalną w Waszyngtonie czy pozarządową organizację zdrowotną w New Jersey.

Matwiejew znalazł się również na liście sankcyjnej opublikowanej ostatniej wiosny. Ma być też powiązany m.in. z grupą LockBit, której szef jest cały czas poszukiwany przez amerykańskie organy ścigania.

Zwykle rosyjskie władze nie ścigają swoich obywateli za działalność hakerską. Jak zauważył w zeszłym roku sam zainteresowany, miał tam prowadzić „zwyczajne życie”. Brzmi to interesująco w kontekście doniesień pojawiających się na kanale „club31337” na Telegramie – miał bowiem zapłacić dwie grzywny i kaucej, a obecnie oczekuje na dalszy ciąg sprawy karnej. „WazaWaka przyznał, że skonfiskowano mu znaczną część jego kryptowalut” – wyjaśniono w dalszej części wiadomości.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama