Polityka i prawo
YouTube zaostrza walkę z nieprawdziwymi treściami przed wyborami w USA
YouTube zaostrza wytyczne dot. walki z mogącą wprowadzać w błąd zawartością, prezentującą treści związane z tegorocznymi wyborami prezydenckimi w USA. Nie jest to jedyna platforma, która zwiększa poziom bezpieczeństwa przed walka wyborczą.
Z serwisu usuwane będą materiały "spreparowane technicznie", zmanipulowane, wprowadzające widzów w błąd co do procesu głosowania, czy propagujące fałszywe stwierdzenia na temat kandydatów - zaznaczono we wpisie na oficjalnym blogu firmy.
W przypadku osób ubiegających się o polityczne stanowisko, usuwane będą treści błędnie stwierdzające m.in., że nie może on kandydować ze względu na swój wiek czy miejsce urodzenia lub twierdzące, iż zmarł.
Agencja Associated Press przypomniała, że ok. 9 lat temu obecny prezydent USA Donald Trump zaczął publicznie podnosić wątpliwości dot. amerykańskiej narodowości Baracka Obamy. Strategia ta podniosła rozpoznawalność biznesmena, a on sam zrezygnował z propagowania teorii o pochodzeniu Obamy spoza USA jedynie w końcowych stadiach kampanii prezydenckiej z 2016 r., którą wygrał.
Reuters zaznaczył zaś, że YouTube i właściciel platformy Google zaczęły wprowadzać zmiany w polityce firm oraz moderacji po tym jak krytycy wielokrotnie wskazywali na rolę mediów internetowych w propagowaniu tzw. fake newsów, zwłaszcza w czasie wyborów.
Agencja dodała, że choć Google potwierdziło usuwanie dezinformujących treści politycznych, serwis Facebook wprowadził jedynie ograniczone zmiany dotyczące wyświetlanych na platformie reklam politycznych.
W listopadzie Twitter zrezygnował z wyświetlania reklam politycznych, w tym tych odnoszących się do konkretnych kandydatów, partii, wyborów czy projektów ustaw. Ruch ten wzmocnić miał przejrzystość na platformie społecznościowej.